Wieści

Wieści po stolicy rozeszły się szybko, przekazywane od gońca do gońca, z ust do ust.
Król Baelor I Targaryen przestał jedynie krzywo patrzeć na innowierców i bezbożników, wreszcie decydując się na podjęcie realnych kroków przeciwko nim.
Spotkawszy się z Wielkim Septonem oraz pod jego naporem, rozkazał wyrzucenie wszystkich prostytutek oraz pochodzących od nich dzieci z nieprawego łoża poza granice miasta. Wszystkie miejsca, w których dopuszczały się swych bezeceństw, czyli wszelakiego rodzaju zamtuzy i przytułki, mają zostać zburzone. Rozeszły się plotki, jakoby cała Ulica Jedwabna miałaby zostać zmieciona z powierzchni, a w jej miejscu ma powstać Wielki Sept, którego budowę Król zapowiedział podczas swojej koronacji.
Chodzą słuchy, że planuje pozbyć się również tych, dla których wiara w Siedmiu nie jest centrem istnienia - wiadomo było od dawna, że Baelor nie patrzy przychylnym okiem na wyznawców Starych Bogów czy tych, którzy wiarę pokładali w Utopionym Bogu. Nigdy jednak nie podjął oficjalnego stanowiska przeciwko nim, co teraz podobno miałoby się zmienić. Czy za namową Wielkiego Septona otworzy krucjatę przeciwko poganom? Coś nieprzyjemnego wisi w powietrzu i czuć to nie tylko pośród murów samego dworu.

Zaledwie zdążył opaść kurz po burzliwej koronacji Baelora I, gdy szybko została zauważona niespodziewana nieobecność Królowej Shaeny w Czerwonej Twierdzy. Jej Królewska Mość w pośpiechu wyruszyła na Driftmark w towarzystwie zaledwie jednej dwórki. Obie równie szybko powróciły do stolicy, jednak nikt nie wie jaki był konkretny cel tej podróży. Wyprawa owiana tajemnicą szybko zwróciła na siebie oczy wielu zainteresowanych, którzy zaczęli między sobą szeptać.

Niedługo po powrocie Jej Królewskiej Mości, Smocza Para wyszła na ulice Królewskiej Przystani, rozdając dzieciom i ubogim chleb oraz racząc ich podnoszącymi na duchu słowami. Pozorny spokój nie trwał długo i został zaburzony poprzez dekret wydany przez samego króla Baelora. Wkrótce w stolicy miała się rozpocząć budowa nowego septu, który powstać miał na miejscu dawnych przytułków i zamtuzów.

Wraz z nadejściem 25 dnia ósmego księżyca całe Siedem Królestw nawiedziły czarne, burzowe chmury niosące ze sobą gwałtowne sztormy i ulewne deszcze. Wszystkie porty zostały tymczasowo zamknięte; drogi - mniejsze i większe - zaczęły być prędko zalewane przez nadmiar zbierającej się wody. Warunki pogodowe nie uległy zmianie przez następnych kilka dni, uniemożliwiając szlachcie wyjazd ze stolicy bądź z jakiegokolwiek innego regionu Westeros. Dopiero z początkiem nowego księżyca załamanie pogody przeminęło, jednak naprawa zniszczeń spowodowanych przez sztorm z pewnością będzie czasochłonna i kosztowna.

Gdyby tego było mało, w Czerwonej Twierdzy zaczęła grasować grupa psotników, którzy skutecznie zaczęli uprzykrzać życie gości i mieszkańców zamku.