Share
 

 niech to pozostanie między nami

Go down 
AutorWiadomość
Shaena Targaryen
Shaena Targaryen
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Królowa, żona Baelora, Patronka Nędzarzy
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t621-shaena-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t653-shaena-targaryen

niech to pozostanie między nami Empty
Temat: niech to pozostanie między nami   niech to pozostanie między nami EmptyPon 13 Kwi - 12:18


13 VIII 165
Driftmark
Aenessa Velaryon & Shaena Targaryen



Podróż była pozornie długa.
Zajęła zbyt wiele czasu na myślenie o ulotności zdarzeń, a także o przeszłości, która przemykała przez smukłe palce. Spoglądała na morze przez niewielkie okienko swej kajuty, nie chcąc, ba!, nie zamierzając opuszczać wnętrza, które pozostawało bezpiecznym azylem dla jej wyimaginowanego strachu. Nie bała się wszakże o siebie, a własną przyszłość, o którą próbowała walczyć wbrew wszystkim, którzy zarzucali jej wątłość i brak siły.
Shaena wiedziała jednak, że wielu nie zdołało wejść do jej umysłu. Fasada przyjemnych kłamstw skąpanych w delikatności jasnowłosej, sugerowały o jej nieświadomości politycznej, a przecież… Prawda była zgoła inna. To mężczyźni próbowali pokazać jej ogrom popełnianych błędów, zapominając równorzędnie, że Targaryenka wychowywała się u boku najmądrzejszego człowieka, jakiego nosiła ziemia. Viserysa obserwowała bowiem z ukrycia, nasłuchując jego słów, rad i przez moment nienawidząc za miejsce, które zajmował u boku Aegona, a następnie jego synów. Ona – mogła jedynie z ukrycia – sterować królewskimi dłońmi, co powoli uskuteczniała, mącąc iluzję pokorności w osobie Baelora.
Czerwień sukni kontrastowała z bladością skóry. Warkocze upięte wysoko, podtrzymywały luźno puszczone pukle, które opadały na plecy; matka z pewnością nie byłaby dumna, wszak wolała widzieć ją w kokach uwydatniających łabędzią szyję. Naramienny kołnierz łączył złotym, smoczym łbem spojenie materiału, który przylegał do klatki piersiowej, zaś szyfon opadał wzdłuż rąk, zakrywając nieznacznie wychudzoną sylwetkę królowej.
Nie przypominała siebie. Złamanej pod naporem śmierci brata. Charakteryzowała się czymś niepojętym, nieokreślonym i nieopisanym, czego nikt nie mógłby pojąć w pierwszym kontekście. Za kurtyną fioletu chowała także uczucia, które obecnie zmuszały jej serce do szybszego trzepotu, obijając się o pierścienia żebrowe.
Nie chciała, by panienka Velaryon nadwyrężała się ponad miarę, dlatego też zaszła do jej komnat – mając nadzieję, że to właśnie tam zastanie byłą dwórkę. Jakież było jej zdziwienie, gdy nie odnalazła wzrokiem postaci Aenessy. Gwardzistom, tym najbardziej zaufanym, którzy towarzyszyli jej od lat, wielokrotnie ulegając namowom, by nie donosili rodzicom o kolejnych, bezmyślnych występkach, nakazała czekanie w korytarzu. Narażenie się na niebezpieczeństwo było karygodne, toteż wolała zachować resztki zdrowego rozsądku, aniżeli stawać się ofiarą barbarzyńskiego zamachu.
Oczywiście, nie podejrzewała o to kuzynki, która weszła wreszcie do pomieszczenia.
- Powinnaś odpoczywać, a nie panoszyć się po dworze – skarciła ją, bo choć widziały się po raz pierwszy od kilku księżycy – nie mogła pozwolić na to, by dziewczę przeciążało się z własnej głupoty, a może nieodpowiedzialności? Shaena wciąż emanowała dominacją i niechęcią do sprzeciwu jej słowom, które obecnie przesiąkały troską, utkaną ze szczerego serca.
Powrót do góry Go down
 
niech to pozostanie między nami
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Retrospekcje :: Zawieszone-
Skocz do: