Share
 

 "Postawiony pod ścianą..."

Go down 
AutorWiadomość
Aedion Targaryen
Aedion Targaryen
Wiek postaci : 27 dzień imienia
Stanowisko : Szlachcic, syn Krolewskiego Namiestnika
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1123-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1133-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1138-ci-ktorzych-kochamy-nigdy-nie-odchodzahttps://ucztadlawron.forumpolish.com/f15-kruki

"Postawiony pod ścianą..." Empty
Temat: "Postawiony pod ścianą..."   "Postawiony pod ścianą..." EmptyNie 12 Lip - 14:16


2 dzień VIII księżyca 165
Wieża Namiestnika - komnaty mieszkalne
Aedion Targaryen & Viserys Targeryen


Obserwował każdy ruch swojego ojca, jakby z jego gestów chciał wyczytać jego intencje. Miał naprawdę złe wrażenie, że wszystko to co będzie się działo w przyszłości spadnie na jego barki. Wiedział, że jeżeli Pan Ojciec mu coś zaproponuje będzie musiał się zgodzić, niezależnie od tego czy będzie to gryzło się z jego sumieniem. Jego ród musiał przetrwać ten mroczny okres, który na nich spadł. Aedion był całkowicie nieświadomy zamiarów Namiestnika, więc czuł się niepewnie w jego towarzystwie.
- Wszyscy doskonale wiemy Lordzie Namiestniku, że Baelor nie pójdzie do łożnicy ze swoją siostrą. Nie mam pojęcia jak chcesz przekonać naszego szlachetnego Króla, aby spłodził potomka. - powiedział i uniósł jedną brew do góry, po czym skierował się do okna i patrzył na tę ciszę wkoło Wieży Namiestnika. Słuchał ojca uważnie chcąc wychwycić z jego słów prawdę i to jaki plan stworzył w swojej głowie. Po ostatnich słowach już wiedział, że to kwestia czasu, aż ojciec oznajmi mu, że będzie musiał zrobić coś wbrew swojej woli.
- Lordzie Namiestniku, czy zechcesz dokładnie wyjaśnić mi swoje plany? Bo mniemam, że bezpośrednio będą one dotyczyć mojej osoby. - rzekł i podszedł do ojca biorąc pomarańczę. Czuł się tak jakby ta połówka, którą mu podarował oznaczała całkowitą zgodę na posłuszne wykonanie zadania jakie miał by mu przydzieli. Był jego ojcem, w dodatku Namiestnikiem Króla, jeżeli by mu odmówił, to tak jakby odmówił Baelorowi.
Powrót do góry Go down
Los
Los
Wiek postaci : Stary jak rodzaj ludzki
Stanowisko : Wichrzyciel
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie

"Postawiony pod ścianą..." Empty
Temat: Re: "Postawiony pod ścianą..."   "Postawiony pod ścianą..." EmptyNie 12 Lip - 22:02

MG - Viserys Targaryen



- Wiem, że nasza rozmowa niewiele ma do miłości ojca i syna, lecz proszę, mów mi "ojcze". - był to jedynie detal, lecz detal, który zdawał się wyraźnie nie podobać się Królewskiemu Namiestnikowi. Misja, jaką miał wykonać Aedion, została mu powierzona głównie ze względu na ojcowskie zaufanie, jakie do syna miał królewicz Viserys. Swoją drogą, w głowie Targaryena pojawiła się gorzka refleksja o przykrości nazywania się w dalszym ciągu "królewiczem" grubo po czterdziestym dniu imienia.
Pokiwał głową ze zrozumieniem, słuchając słów syna. Szybkim ruchem dłoni zagarnął długie, siwe włosy za swe ucho, zaś w kilka momentów później z jego ust uciekło krótkie westchnienie. Wyraźnie wolałby, by syn domyślił się ojcowskich planów, w końcu zdradził mu już dużo i niewiele pozostawało do dalszej insynuacji. Lecz syn prosił, a ojcowska miłość wymagała od rodziciela tłumaczenia świata, nawet dorosłym dzieciom.
- Może umknęło ci to w gwarze koronacji, lecz Shaena wspomniała o "królewskim potomku". - zaczął, ciężkie z powagi sytuacji i doświadczeń życiowych spojrzenie fioletowych oczu skupiając w oczach syna. Sam był człowiekiem honorowym i czuł się wyjątkowo nieswojo, musząc proponować, nie, nakazywać przeprowadzenie takiego planu, lecz miał nadzieję, iż Aedion zrozumie. Jeśli nie od razu, to kiedyś. Dobro królestwa Targaryenowie powinni trzymać ponad dobrem własnym, jeżeli w dalszym ciągu mieli rządzić Siedmioma Królestwami. - Chciałbym więc, byś udał się do komnat królowej i jej dopomógł. Wiemy, że Baelor o zdrowych nerwach nie wpuści Shaeny do swej łożnicy, lecz dziedzic... Dziedzic z czystej krwi Targaryenów jest nam potrzebny jak nigdy wcześniej. Twego starszego brata o tę przysługę prosić nie mogę, jego małżeństwo z Falyse już i tak przeszło wiele. Młodszy zaś, bezpośrednio wplątany w zaręczyny z lady Martell nie powinien się w to mieszać dla własnego dobra.
Po tych słowach między dwoma mężczyznami zapadła cisza. Viserys Targaryen z miną wyraźnie zbolałą splótł ręce za swymi plecami, co poskutkowało również wypięciem piersi z wyeksponowaną w szatach spinką namiestnikowską.
- Ufam ci, Aedionie. Wiem, że zadanie przed tobą postawione jest trudne. Moje małżeństwo z twą matką, choć kochałem ją nad życie, też zawarte zostało dla ratowania żyć. Masz wszelkie zdolności do wypełnienia tego zadania w sposób najlepszy i gwarantuję ci bezpieczeństwo na dalsze lata. Jeżeli jednak masz jakieś warunki spełnienia misji... Ich również wysłucham. - ton, którym posługiwał się królewski Namiestnik, zmienił się w ostatnich zdaniach ze stanowczego i nalegającego na sugerujący większą zdolność do ugody.
- To sprawa naszej przyszłości. Chcesz, by Siedmioma Królestwami rządziła krew Martellów? Tych, którzy zabili twego kuzyna i przyczynili się do kompromitacji całej rodziny? - pojawiające się na szyi Namiestnika żyły nie sugerowały niczego dobrego, lecz wielkie wzburzenie. W końcu pomimo swej powściągliwej postawy w trakcie koronacyjnej Uczty Viserys nie był pozbawiony emocji. Czuł, czuł wściekłość na sytuację, w której się znaleźli. Czuł ogromny żal i smutek względem bratanka będącego królem i wreszcie - czuł się wyraźnie zażenowany koniecznością proszenia syna o tak wielkie poświęcenie.
Powrót do góry Go down
Aedion Targaryen
Aedion Targaryen
Wiek postaci : 27 dzień imienia
Stanowisko : Szlachcic, syn Krolewskiego Namiestnika
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1123-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1133-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1138-ci-ktorzych-kochamy-nigdy-nie-odchodzahttps://ucztadlawron.forumpolish.com/f15-kruki

"Postawiony pod ścianą..." Empty
Temat: Re: "Postawiony pod ścianą..."   "Postawiony pod ścianą..." EmptyPon 13 Lip - 18:17

Aedion przyglądał się ojcu uważnie, widział jego reakcje i znał to westchnienie, które dało mu do zrozumienia, że to nie będzie łatwa rozmowa. Viserys chciał, żeby to Aedion - jego syn, wypowiedział te słowa i zgodził się na jego plan. Gdyby tylko Królewski namiestnik wiedział jak bardzo jego rodzone dziecko bało się tych słów, które zaraz miał usłyszeć z jego ust. Te wszystkie spory, spiski, konflikty polityczne, były dla niego czymś czego chciał unikać, ale nie mógł ze względu na swoje pochodzenie.
Kiedy zobaczył, że jego ojciec go obserwuje, stanął prosto i przybrał pozycję godną i dostojną, na miarę Księcia. Tym znakiem dał ojcu sygnał, że jest gotów poznać szczegóły planu Shaene, który bezpośrednio wiązał się z nim. Po części rozumiał obawy ojca o tron Siedmiu Królestw, jeżeli w krótkim czasie nie obwieszczą, że Król spodziewa się potomka, tronu mogą domagać się Martellowie po jego śmierci, a wtedy ród Aediona będzie już nieznaczący w polityce królestwa.
- Ojcze, ten plan na pierwszy rzut oka wydaje się wielki, jednak jest jeden mały problem, którego ty i nasza piękna Królowa nie dostrzegacie - spojrzał na ojca poważnie. - Jak wyjaśnimy tę sytuację Baelorowi? - zadał pytanie na którym chyba nikt się nie zastanawiał. Pytanie mogło zabrzmieć trochę egoistycznie, jednak Targaryen nie miał na myśli siebie, ale myślał o Shaene, darzył ją jakimś uczuciem, którego nie był wstanie sobie wytłumaczyć. Co by zrobił Król, gdyby dowiedział się o zdradzie żony? Wszyscy w Czerwonej Twierdzy wiedzieli, że Król nie skonsumował małżeństwa, że nie chciał tknąć swojej siostry. Nie był z nią w łożnicy, więc jak mu wytłumaczyć, że jego żona spodziewa się potomka Targaryenów? W głębi duszy syn Namiestnika cieszył się, że miałby okazję jeszcze bardziej zbliżyć się do swojej kuzynki. Bez ukrywania się, bez jakichkolwiek podchodów. Miałby wtedy Shaene na wyłączność do momentu potwierdzenia ciąży.
Kiedy ojciec wspomniał o jego bracie i siostrze, jego dłoń mimowolnie zacisnęła się w pięść. Bardzo chciał być obojętny wobec Felyse, ale nie mógł ot tak zostawić swojej miłości. Doskonale zdawał sobie sprawę, że musi udawać obojętność wobec małżeństwa siostry z ich starszym bratem. Młodszy też już był na wydaniu, więc tylko Aedion nadawał się do tego zadnia.
- Mam nadzieję, że nie zawiodę cię ojcze oraz Królowej - powiedział z lekkim poczuciem frustracji. - Nie chcę, żeby nasz ród stracił swą potęgę. Zrobię co w mojej mocy aby nasza rodzina odzyskała dawny blask chwały - oznajmił i spojrzał na ojca poważnie.
Zastanawiał się cały czas jak zareaguje królowa, jeżeli dowie się, że to z nim ma spędzić tę noc. Przecież to jego ojciec go wybrał, aby stworzył potomka. Potomka, który w przyszłości miał zasiąść na żelaznym tronie i władać Siedmioma Królestwami po śmierci Baelora.
Powrót do góry Go down
Los
Los
Wiek postaci : Stary jak rodzaj ludzki
Stanowisko : Wichrzyciel
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie

"Postawiony pod ścianą..." Empty
Temat: Re: "Postawiony pod ścianą..."   "Postawiony pod ścianą..." EmptyWto 14 Lip - 22:44

MG - Viserys Targaryen



Wątpliwości ze strony syna były oczywiste i logiczne. Viserys był na nie również przygotowany, dlatego gdy tylko usłyszał początek pytania, wiedział, do czego Aedion może zmierzać. Jakże mógłby nie znać swoich dzieci? Wychowywał je samotnie, gdy ich matka zdecydowała się na powrót do rodzinnego Lys i gdy jej rodzinę spotkała wielka tragedia. Kończąc jednak wywód poboczny w swych myślach, uniósł prawą dłoń do góry, na wysokości swojej piersi, chcąc dać wyraźny znak na ciszę ze strony syna.
- Shaena o planie nie wie. Proszę też, jeżeli możesz, byś nie wprowadzał ją w szczegóły. Wiem, że to okropne i okłamywanie nie powinno leżeć w naturze ludzi prawych, lecz uważam, że dobro królestwa powinniśmy stawiać ponad nasze wewnętrzne dylematy. - gdy tylko skończył zdanie, Królewski Namiestnik przymknął powieki, by dać odpocząć zmęczonym oczom. Nie należał do osób starych, w żadnym wypadku. Czterdzieści trzy dni imienia robiły z niego mężczyznę jeszcze w sile wieku, niewiele starszego od większości dziedziców wielkich rodów. Jednak wydarzenia z jego życia zdawały się postarzeć go o lat co najmniej piętnaście i pozbawić większości sił witalnych.
- Nie uważasz, mój chłopcze. Baelor nie jest głupi, lecz do geniuszu również wiele mu brakuje. W jego sercu zasiane zostało ziarno. Cały księżyc niemal konał w Końcu Burzy i to właśnie tam - gdy odszedł od zmysłów przez jad dornijskich żmij - miało dojść do konsumpcji małżeństwa. Dlatego też nie mamy zbyt wiele czasu. Nie próbujemy wpuścić Shaeny do jego łożnicy siłą, ona już tam była. - akcent położony na trzy ostatnie słowa miał o tyle większą moc, że w tym samym momencie Targaryen pozwolił sobie na otwarcie oczu i ponowne wbicie smoczego wzroku w synowskie lico.
Krótki, choć pełen sprzecznych emocji uśmiech pojawił się na twarzy ojca, gdy ten postanowił skrócić dystans dzielący go z potomkiem. Objął syna, na tyle mocno na ile potrafił. Nie przypominał teraz, po tych wszystkich latach spędzonych w bólu i cieniu minionej potęgi, swych synów - nie był ani wysoki jak oni, ani nawet umięśniony. Jednak dalej w jego duszy tlił się żar miłości do rodziny, która była powodem tak najpiękniejszych jak i najgorszych chwil w jego życiu.
- Dziękuję ci, mój synu. Chciałbym, byś kiedyś wybaczył swemu staremu ojcu, że w ogóle cię w to wplątał. Jeżeli masz jakieś wątpliwości, pytania... Proszę, nie krępuj się. Jeżeli nie... - chwila ciszy zbiegła się ze zgrzytem wyłamywanych kości palców - Pozwolisz, że udam się do septu. Zapalę świeczkę za twą matkę. Gdyby cię teraz widziała... z pewnością byłaby dumna.
Powrót do góry Go down
Aedion Targaryen
Aedion Targaryen
Wiek postaci : 27 dzień imienia
Stanowisko : Szlachcic, syn Krolewskiego Namiestnika
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1123-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1133-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1138-ci-ktorzych-kochamy-nigdy-nie-odchodzahttps://ucztadlawron.forumpolish.com/f15-kruki

"Postawiony pod ścianą..." Empty
Temat: Re: "Postawiony pod ścianą..."   "Postawiony pod ścianą..." EmptySob 18 Lip - 22:58

Patrzył na ojca zdziwiony, nie wiedział co ma mu powiedzieć. Czasami ciężko było zrozumieć, jego postępowanie. Aedion wiedział jak bardzo ojciec cenił rodzinę, wiedział też, że zrobi dla niej wszystko. Jednak czy tak naprawdę młody Targaryen mógł wierzyć ojcu? Jego Kuzynka kompletnie nic nie wiedziała o planie swego wuja. Po części może i rozumiał obawy ojca, bo jeżeli Baelor byłby bezdzietny, wtedy jego miejsce zastąpiłby jego brat, a to nie byłoby dobre dla Siedmiu Królestw. Młody Targaryen uważał, że Królowa powinna mieć wybór, jeżeli chodziło tak delikatne sprawy jak pójście z kimś do łoża. Choć Aedion był przekonany, że on nie będzie miał z nią problemów.
- Dobro Królestwa jest zawsze najważniejsze dla ludzi prawych, ojcze - odpowiedział patrząc na niego. Jego  ojciec zawsze przekładał dobro wszystkich nad swoje. To było coś co jego syn szanował najbardziej. Aedion taki nie był, nigdy nie myślał racjonalnie, raczej był typem człowieka, który żył z dnia na dzień. Nie przejmował się zbytnio tym co dzieje się w okół niego. Raczej interesowało, go to co działo się u Falyse i Shaene, a to robił z pobudek czysto egoistycznych. Aedion musiał się delikatnie nachylić, żeby ojciec mógł go objąć. Z jednej strony czuł się dziwnie, a z drugiej czekał na to od wielu lat, ale nie spodziewał się, że w takiej sytuacji ojciec odważy się na taki gest.
Kiedy tylko Aedion usłyszał słowa na temat matki, jego twarz stała się poważna. Nigdy nie słyszał takich słów z ust ojca, nawet się ich nie spodziewał. Wzmianki na temat jego rodzicielki nie należały do przyjemnych. Rzadko temat żony Viserya był poruszany, Aedion i jego rodzeństwo doskonale wiedzieli, że dla ich ojca był to wrażliwy temat. Ten dzień był pierwszym, w którym jego ojciec sam z siebie o niej wspomniał.  Na dalsze słowa ojca Aedion kiwnął tylko głową i bez słowa oddalił się do swych komnat.
zt
Powrót do góry Go down
Sponsored content

"Postawiony pod ścianą..." Empty
Temat: Re: "Postawiony pod ścianą..."   "Postawiony pod ścianą..." Empty

Powrót do góry Go down
 
"Postawiony pod ścianą..."
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Retrospekcje :: Zakończone-
Skocz do: