Share
 

 Dziedziniec

Go down 
AutorWiadomość
Nieznajomy
Nieznajomy
Wiek postaci : Przedwieczny
Stanowisko : Gospodarz na Uczcie
Miejsce przebywania : Szczyt stołu

Dziedziniec Empty
Temat: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyNie 8 Gru - 11:50



Dziedziniec

Dość sporych rozmiarów pusty plac, na którym można trenować walkę wszelakimi rodzajami broni, zaczynając od włóczni, a kończąc nawet i na biczu. Otoczony jest licznymi kolumnami, zaś w pobliżu znajduje się zbrojownia, w której ćwiczący mogą zaopatrzyć się w swój oręż.

Powrót do góry Go down
Sylva Martell
Sylva Martell
Wiek postaci : 14 dni imienia
Stanowisko : Maskotka Martellów
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t899-sylva-martell#4391https://ucztadlawron.forumpolish.com/t912-sylva-martell#4618

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptySob 11 Lip - 18:59

10 X

Jednym z zajęć, w których Sylva z całą pewnością osiągała mistrzostwo, było plątanie się innym pod nogami. Czy to gdy chodziło o jej własnych krewnych załatwiających akurat prywatne sprawunki, czy też zajmujących się obowiązkami związanymi z dbaniem o mieszkańców pałacu służących, potrafiła zaprzątać im głowę i utrudniać nieco życie. A przecież nikt nie zamierzał zbyć księżniczki Martell, zwłaszcza teraz, gdy wraz z wydarzeniami ostatnich księżyców stała się jeszcze bardziej temperamentna i "ważna". Słowne zaczepki z jej strony czy też wyrażające pozorne zaciekawienie zajęciami innych pytania nie mogły zostać zignorowane, tak że dziewczę raz po raz zdawało się zajmować innym cenny czas, by po chwili dyskusji ruszyć dalej wyrzucając z pamięci interakcję sprzed chwili. W końcu, jakby nieco zmęczona prowadzonymi konwersacjami, udała się nieco na bok dziedzińca. Oparłszy się plecami o kolumnę, zjechała ku ziemi, by skrzyżować nogi i wyjąć z noszonej przy biodrze niewielkiej sakiewki przedmioty służące głównie zajęciu dłoni. Traf chciał, że był to niewielki sztylecik i kawałek miękkiego drewna, w którym zaczęła już kreślić pierwsze kształty stworzenia, które chciała z niego stworzyć. Co prawda pierwotnie nie miała zbytnio pomysłu co dokładnie zrodzi się z jej tworu, ale z czasem doszła do wniosku, że najlepszym tworem okazać się miał pustynny wierzchowiec. Z takim właśnie zamysłem zaczęła skrobać muskularne, acz szczupłe kończyny, łabędzią szyję i rozwianą na wietrze grzywę, co miało okazać się całkiem sporym wyzwaniem. Było ono jak najbardziej mile widziane, biorąc pod uwagę, że dzięki skupieniu na nim nie musiała myśleć o innych kwestiach.
Narzeczony. Wciąż jeszcze nie słyszała od niego ani słowa, a choć wiele dni już upłynęło od pamiętnej koronacji na której zadecydowano ostatecznie o mającym w przyszłości nastąpić związaniu ich losów, to nie widział on właściwym choćby napisać do niej. Ona sama naturalnie nie zamierzała być pierwszą wysyłającą list, nie godziło się wszak, by inicjatywa leżała po stronie damy. Pozostawało więc jej irytować się w duchu i żywić jedynie docierającymi do uszu plotkami, by następnie miast skupiać na lekcjach rozmyślać o faktycznym charakterze swego przyszłego męża i pogrążać w coraz ciemniejszych scenariuszach. Czasem doprowadzało to nawet do tego, że po zajęciach zupełnie traciła apetyt czy też chęć do zabawy, zwieszając nos na kwintę i raz jeszcze odkopując topór wojenny ze stojącym na czele ich rodu, który był jedyną znajdującą się w jej zasięgu osobą winną nieszczęściu obiecania jej ręki Targaryenom. Być może nawet modliła się parę razy, by Siedmiu dało mu za to popalić, choć raczej nie wierzyła w skuteczność podobnych próśb nie będąc szczególnie pobożną. Może chociaż wrzuciliby mu do wina muchę - było to lepsze niż nic.
Powrót do góry Go down
Bezimienny
Bezimienny
Wiek postaci : Wszelaki
Stanowisko : Każde
Miejsce przebywania : Wszędzie

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyNie 12 Lip - 13:23

Sylva zbyt długo nie została pozostawiona sama sobie. Zresztą po Słonecznej Włóczni kręciło się tyle osób, że ciężko było być tak naprawdę samemu. Przez dobrą chwilę z pewnej odległości jeden z wyższych szarżą strażników przyglądał poczynaniom Martellówny. Dopiero kiedy zaczęła kończyć swoje dzieło zdecydował się do niej podejść.
-Nie wiedziałem, że Wasza Książęca Mość ma również artystyczną duszę- zaczął nieco zaczepnie. Już zdarzało mu się rozmawiać z Sylvą, parę razy nawet z nią ćwiczył walkę na włócznie. Do pewnego stopnia traktował ją jak taką młodszą siostrę. Z odpowiednim szacunkiem oczywiście.
-Nie prościej byłoby się posłużyć niewielkim nożykiem? - zauważył tylko, ale nie ciągnął tematu. Skoro księżniczka chciała używać do rzeźbienia sztyletu to nic mu do tego. Chociaż… w tym momencie nie miał zbyt wiele roboty i chętnie by się nieco rozruszał. Dlatego padły kolejne słowa.
-A może pokażesz mi jak dobrze potrafisz się posłużyć swoim ostrzem w innym celu? - zaprosił ją do swego rodzaju pojedynku. -Jeśli uda Ci się mnie choćby drasnąć spełnię twe jedno życzenie. O ile tylko nie będzie wiązało się z ucieczką z Pałacu- zastrzegł od razu. Dziewczyna podejmie wyzwanie? Czy nie będzie mieć na nie ochoty. Wszystko zależało tylko od niej samej.
Powrót do góry Go down
Sylva Martell
Sylva Martell
Wiek postaci : 14 dni imienia
Stanowisko : Maskotka Martellów
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t899-sylva-martell#4391https://ucztadlawron.forumpolish.com/t912-sylva-martell#4618

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyNie 12 Lip - 14:40

Uniosła wzrok ku swemu niespodziewanemu rozmówcy, mrużąc nieco oczy, gdy uderzyły w nie słoneczne promienie. Słysząc jego pierwszy komentarz wzruszyła lekko ramionami, przerywając na chwilę skrobanie drewnianego kawałka.
- Podobno to ważne dla północniaków. Chociaż chyba preferowaliby haft - mruknęła, z niezadowoleniem, nawiązując do ich nowej relacji z ludźmi po drugiej stronie Gór Czerwonych. Mężczyzna powinien był jednak domyślić się, że była to tylko na szybko wymyślona wymówka, bowiem Sylva nie należała do osób gotowych podjąć się jakiegoś zajęcia tylko przez widzimisię innych. Wszyscy widzieli jak bardzo opierała się choćby nauce valyriańskiego w czasie okupacji.
Wydęła ustka na samo wspomnienie jej nieudanej eskapady. Doprawdy, że też miał czelność wcierać jej w twarz podobnie nieprzyjemne wspomnienie. Doprawdy, wszyscy w pałacu winni byli podobnie jak ona wyprzeć je z pamięci i wrócić do wizji idealnej, doskonale ułożonej księżniczki. Mimo wszystko jej kolejne słowa raczej nie miały dołożyć cegiełki do podobnego wizerunku, nie zwykła bowiem odrzucać podobnego wyzwania, mając już gdzieś z głowy tysiąc pomysłów w jaki sposób zamierzała wykorzystać swą wygraną.
- Zgoda - przytaknęła pewnie, wrzucając do torebki wpół wystruganego konika. Podniosła się z zajmowanego miejsca na ziemi, otrzepała spodnie z niewidzialnego kurzu i oparła jedną z dłoni na biodrze, w możliwie pewnej siebie pozie. - Postaram się ograniczyć do draśnięcia - dorzuciła jeszcze butnie, by w następnej chwili przesunąć ciężar ciała i wystrzelić do przodu, na nie czekając na znak a raczej na dornijską modłę wykorzystując element zaskoczenia. Nikt tutaj nie bawił się w rycerskie pojedynki, zwłaszcza gdy stawka, przynajmniej z jej perspektywy, była dość duża.
W ataku starała się wykorzystać swój niewielki rozmiar, który sprawiał, że znacznie bliżej miała choćby do brzucha i nóg przeciwnika, niż górnych partii jego ciała. Wystarczyło drobne draśnięcie, ale póki co nie zamierzała zbytnio się ograniczać, chcąc nieco się rozgrzać.

Rzut na atak: klik
Powrót do góry Go down
Bezimienny
Bezimienny
Wiek postaci : Wszelaki
Stanowisko : Każde
Miejsce przebywania : Wszędzie

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyNie 12 Lip - 19:20

Potaknął tylko głową z poważną mina.
-Podobno jeszcze preferują taniec, ale musisz wiedzieć, że tańce północniaków są strasznie nudne, praktycznie drepcze się w miejscu- powiedział tylko. Może chciał jedynie nastraszyć Martellównę, a może akurat mówił prawdę, kto wie?
Cały czas miał na ustach uśmiech. Zarówno, gdy wydęła swoje usta z dezaprobatą jak i wtedy, gdy przyjęła jego wyzwanie. Uśmiech dodatkowo się poszerzył, gdy zapowiedziała, że ograniczy się do draśnięcia. Gdyby zadanie postawione przed Sylvą było takie proste to zapewne nie byłby strażnikiem w Pałacu. Co jak co, ale swoich umiejętności był pewien i o ile nie zdarzyłoby się coś niespodziewanego nie sądził by księżniczka była w stanie go choćby i drasnąć.
Zaśmiał się widząc jak Sylva wystrzeliła do przodu. Niczego innego się nie spodziewał. Martellówna mogła w tym „pojedynku” wykorzystać wszystkie dostępne dla niej sposoby. Mężczyzna zgrabnym i oszczędnym ruchem obrócił się do dziewczyny bokiem by zmniejszyć powierzchnię, którą ta mogłaby zaatakować i równocześnie odsunął się na bok, pozwalając by ostrze świsnęło tuż obok niego. Sylvie mogło wydawać się, że było blisko, ale czy faktycznie.
-Och… właśnie. Masz jeszcze trzy próby! - dodał. W końcu nie mógł spędzić z nią reszty dnia na sparingu z Sylvą. Poza tym coś mu mówiło, że zdeterminowana dziewczyna wcale nie zwracałaby większej uwagi na zmęczenie.

statystyka zwinności dla strażnika: 68
Atak Sylvki: celność 7+1=8 -> 50% ; obrażenia 50%*(4+2)=3
Unik strażnika: 4+6+3+1=14 -> udany 100%
Powrót do góry Go down
Sylva Martell
Sylva Martell
Wiek postaci : 14 dni imienia
Stanowisko : Maskotka Martellów
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t899-sylva-martell#4391https://ucztadlawron.forumpolish.com/t912-sylva-martell#4618

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyNie 12 Lip - 20:49

Wszystko w wykonaniu północniaków zdawało się być nudne - tańce, muzyka, piosenki, obyczaje. Że też nie znużyli się tym wszystkim na śmierć i nie zostawili ich tym samym w spokoju.
- Mogę to sobie wyobrazić, nie są raczej zbyt ruchliwi - tym razem już niemalże w pełni kierowała nią wyobraźnia, acz z jej doświadczeń z reprezentantami Żelaznego Tronu, gdy ten po raz pierwszy zagarnął sobie władzę nad Południem, wynikało, że rzeczywiście ludzie zza gór byli wyjątkowo niemrawi. Nie radzili sobie ni w tańcu, ni na grzbiecie energicznych pustynnych rumaków. Energiczniej skakali tylko spróbowawszy pikantnych specjałów ich regionu, do tego przyjmując śmiesznie czerwone barwy na licu. Możliwe, że czasem specjalnie podsuwała im podobne specjały, dziwiąc się ogromnie, gdy okazywały się szkodliwe.
Nie trafiła, co skomentowała niezadowolonym cmoknięciem. Ostrze przeszyło powietrze, nie zahaczając nawet o ubranie mężczyzny, a impet sprawił, że musiała przystąpić do przodu, by nie zachwiać się.
- Czemu tworzysz zasady teraz? - żachnęła z wyrzutem, wyraźnie niezadowolona, odzyskując równowagę i wykonując półtora kroku na bok. Nie oznaczało to jednak, że zamierzała zrobić sobie przerwę, zamiast tego na nowo podejmując się próby ataku. Wzięła oddech, napięła mięśnie i po raz kolejny wystrzeliła w jego kierunku, mając świadomość, że przy tak ograniczonej ilości prób musiała się postarać.

Rzut
Powrót do góry Go down
Bezimienny
Bezimienny
Wiek postaci : Wszelaki
Stanowisko : Każde
Miejsce przebywania : Wszędzie

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptySro 15 Lip - 11:59

Zdaje się, że księżniczka dzięki zadaniu jakiego się podjęła chociaż na moment zapomniała o swoich zmartwieniach. Dobre i to. A kto wie? Może po takim lekkim wysiłku fizycznym będzie w nieco lepszym nastroju niż wcześniej? Nawet jeśli nie wygra swojego życzenia.
Strażnik zaśmiał się słysząc słowa Sylvy.
-Zapomniałem wcześniej. Ale chyba się nie boisz, że nie dasz rady? – zapytał z głosem pozornie pełnym troski. Tak jakby się martwił, że postawił przed dziewczyną zbyt trudne zadanie. Oczywiście zrobił to z pełną premedytacją. Może chciał ją rozzłościć, żeby mieć ułatwione zadanie, a może to była jego forma dopingowania dziewczyny. To już Sylva musiała ocenić sama.
-Nieźle- pochwalił ją po pierwszym ciosie. Co prawda nawet go nie drasnęła, ale wykorzystała wszystko co mogła w tej próbie ataku. Z drugim ciosem strażnik był już przygotowany. Nic dziwnego, że zwinnie umknął Sylvie, a jej sztylet znów przeciął powietrze.
-Musisz być trochę szybsza, jeśli chcesz swoją nagrodę- dorzucił jeszcze. Zadanie przed nią było ciężkie, ale nie niemożliwe do zrobienia.

Atak Sylvki: celność 6+1=7 -> 50% ; obrażenia 50%*(6+2)=4
Unik strażnika: 5+6+3+1=14 -> udany 100%
Powrót do góry Go down
Sylva Martell
Sylva Martell
Wiek postaci : 14 dni imienia
Stanowisko : Maskotka Martellów
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t899-sylva-martell#4391https://ucztadlawron.forumpolish.com/t912-sylva-martell#4618

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyPią 17 Lip - 16:34

Trudno było powiedzieć na jak długo wypadły jej z głowy doczesne zmartwienia dotyczące ogólnej sytuacji, na którą nie miała większego wpływu. Co jak co, ale mała Martellówna potrafiła być pamiętliwą bestią, co łatwo było zauważyć patrząc jak boczy się już od przeszło dwóch księżyców na decyzje ogłoszone w stolicy. Szczęśliwie czasem zdarzały jej się chwile powrotu do normalności, gdy inne kwestie zajęły jej myśli - w tym przypadku gorące pragnienie, by odnieść zwycięstwo nad pałacowym strażnikiem.
- Zapomniałeś - prychnęła, jakby zniesmaczona podobnym zachowaniem członka ich straży. Była pewna, że kłamał i od początku planował postawić jej podobny limit prób, ale nie chciała teraz tracić oddechu na słowne przepychanki z nim, gdy musiała skupić się na osiągnięciu celu. A ten z każdym zamachnięciem stawał się coraz bardziej nierealny. Nawet jeśli była już mocno sfrustrowana, to wciąż starała się ze wszystkich sił jakoś zaczepić go, choćby krańcem trzymanego noża. Doprawdy miała szczerą nadzieję, że nikt nie widział tego ich prowizorycznego "sparingu", bowiem w pogoni za ciosem nie przejmowała się zupełnie jak wygląda. Przygryzła lekko wargę słysząc kolejne podjudzające ją wypowiedzi, nie odezwała się jednak w odpowiedzi, zamiast tego wykonując kolejny wypad w przód, celując w środek sylwetki tamtego, by trudniej było mu wyminąć cios.

rzut
Powrót do góry Go down
Bezimienny
Bezimienny
Wiek postaci : Wszelaki
Stanowisko : Każde
Miejsce przebywania : Wszędzie

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptySob 12 Wrz - 20:35

Sam strażnik wyglądał na raczej zadowolonego z siebie. Co prawda księżniczka dalej sprawiała wrażenie nieco obrażonej, ale przynajmniej na moment zapomniała o swoich zmartwieniach i zajęła się wykonaniem zadania jakie przed nią postawił. A to wcale nie było takie łatwe. Chociaż, mężczyzna pomyślał, że nie chciałby być jej przeciwnikiem za te parę lat, kiedy Sylva stanie się sprytniejsza i zyska więcej doświadczenia. Już teraz nie mógł jej lekceważyć.
-Zapomniałem- powtórzył za księżniczką z uśmiechem na twarzy
- Podobnież im jest się starszym tym więcej się zapomina. Widać to nie tylko takie gadanie. Strach pomyśleć co będzie za dziesięć lat. - nie przejmował się zbytnio tym co Martellówna sobie o nim pomyśli. Widząc jak dziewczyna szykuje się do kolejnego ataku skarcił się w myślach. Może był od niej lepszy, ale i tak wiedział, że musi się skupić na tym co robi. Widać dobrze zrobił, bo niewiele brakowało a nie dałby rady zareagować na czas na wypad Sylvy. Na szczęście jego ciało zareagowało odruchowo. Gdy dornijka wypuściła się w przód on sam zrobił krok w tył i dodatkowo lewą nogę postawił trochę za prawą, tak by móc skręcić nieco tłów, by cios przeszedł obok.
-Została Ci ostatnia szansa- powiedział jeszcze. Podejrzewał, że teraz Sylva da z siebie wszystko.

Atak Sylvki: celność 7+1=8 -> 50% ; obrażenia 50%*(1+2)=1,5
Unik strażnika: 9+6+1+2=18 -> udany 100%
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Dziedziniec Empty
Temat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec Empty

Powrót do góry Go down
 
Dziedziniec
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Dziedziniec
» Dziedziniec
» Dziedziniec
» Dziedziniec
» Dziedziniec

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Stary Pałac-
Skocz do: