Share
 

 Ciemna uliczka

Go down 
AutorWiadomość
Nieznajomy
Nieznajomy
Wiek postaci : Przedwieczny
Stanowisko : Gospodarz na Uczcie
Miejsce przebywania : Szczyt stołu

Ciemna uliczka Empty
Temat: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyNie 24 Lis - 15:41



Ciemna uliczka

Wąska uliczka wciśnięta między dwa wysokie budynki Zapchlonego Tyłka, które skutecznie blokują dopływ światła. Ich ściany stanowią milczącego świadka niejednej zbrodni i ludzkiej tragedii, a uważny obserwator dostrzeże nawet podejrzane rdzawe ślady. Jedno z wielu miejsc, gdzie lepiej nie zapuszczać się, o ile nie jest się pewnym własnych zdolności do obrony siebie i posiadanego mienia.

Powrót do góry Go down
H'Aldaor L'Arter
H'Aldaor L'Arter
Wiek postaci : 40
Stanowisko : Kapłan
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t778-h-aldaor-l-arterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t793-h-aldaor-l-arter#2838

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptySro 15 Sty - 10:38

3 VIII 165

To sobie wybrał skrót. Śmierdziało tutaj gorzej niż w słoneczny dzień na arenie w Mereen, i bynajmniej nie chodziło o krew, a raczej widownię, a co chwila ktoś na niego łypał podejrzliwie. Choć cichy szczęk kółek od kolczugi ukrywającej się pod szatą i widok miecza pewnie ich dość skutecznie odstraszał.
Nie odstraszał jednak małych biednych dzieci, które przychodziły z wyciągniętymi rękoma w jego stronę, prosząc o jałmużnę - najpierw rzeczywiście dawał. Miedziaka czy dwa, bułkę sobie przynajmniej kupią. Ale szybko okazałoby się, że zbyt wiele ich było, a on musiałby przepuścić cały swój budżet - zwłaszcza że jak tylko przyuważyli "darczyńcę", to zebrała się cała hałastra. Próbował ich zbyć mówiąc w swoim ojczystym języku, ale dzieciaki nasłuchały się chyba jakiś bajek, bo od razu myśleli że albo jest jakimś szlachcicem, albo że bogatym podróżnikiem ze wschodu i zaczęły oblepiać go jeszcze bardziej.
Skręcił tedy szybko w jakąś ciemną uliczkę, gdzie zdawało się, że nikogo nie ma. Przystanął na chwilę i poprawił pochwę na miecz - jakiś knypek złapał za nią i ją przekrzywił...
Powrót do góry Go down
Los
Los
Wiek postaci : Stary jak rodzaj ludzki
Stanowisko : Wichrzyciel
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptySro 15 Sty - 14:45

MG


Aż dziw brał, że mali prześladowcy zdecydowali się odpuścić mężczyźnie tak prędko - ilekroć zwęszyli zysk potrafi nie dostępować ofiary na krok do momentu, gdy któremuś z nich nie zostanie przetrzepana skóra lub śledzona postać nie zniknie w którymś z przybytków. Tym razem jednak nie konkretny budynek, a niewielka przestrzeń między dwoma z nich okazała się stanowić ratunek. Choć słońce wciąż jeszcze nie zbliżyło się do horyzontu, świadcząc o wcale nie tak później porze dnia, to w uliczce panował półmrok. Wydawać by się mogło, że zrażone jej wyglądem promienie nie skore zapuszczać się między ściany budynków i nie było się co temu dziwić. Na ziemi walały się jakieś brudne szmaty, do których zabrania nawet żebracy byli chętni. Prócz nich walały się również resztki wiklinowego koszyka, który lata świetności miał już dawno za sobą, a jego część zanurzona była w płytkiej kałuży o brązowo-rdzawym kolorze.
Choć na pierwszy rzut oka uliczka wydawała się opustoszała, to wraz z bliższym przyjrzeniem się dostrzec można było dwie skryte w cieniu sylwetki. Z tej odległości wychwycić dało się jedynie ich zarys oraz dość energiczną gestykulację jednego z rozmawiających. Słowa wypowiadane wzburzonym szeptem docierały zbyt zniekształcone, by dało się z nich coś zrozumieć.



Możesz spróbować wyłapać więcej ze sceny, nim ewentualnie zbliżysz się, wykonując rzut k100 w odpowiednim temacie. Suma z modyfikatorami pozwoli określić czy:

0-30
- Dostrzegasz, że obaj to mężczyźni, niżsi od ciebie. Temat rozmowy umyka ci niestety.
31-65 - Wyłapujesz słowo "towar" i "umowa", masz jednak przeczucie, że obcy nie stanowią zwyczajnych handlarzy. Patrząc na gesty jednego z nich bardzo prawdopodobne, że za chwilę zacznie grozić swemu rozmówcy, tamten nie wydaje się jednak przejmować.
Powyżej 66 - Dostrzegasz wyraźnie szczegóły prowadzących konwersacje osób. Obaj mężczyźni na oko mają na karku ponad pięćdziesiąt dni imienia. Jeden z nich wygląda nieco bardziej "egzotycznie", przynajmniej jak na standardy Królewskiej Przystani - jego skóra jest ciemniejsza, włosy kruczoczarne, a oczy mają kształt migdałów. Jego szczupła sylwetka odziana jest w dobrej jakości, acz nieco zniszczony na końcach materiału, płaszcz. Kolejne jego słowa barwi obcy akcent. Drugi nieznajomy wygląda na miejscowego - jego krępa sylwetka odziana jest w coś na kształt szat, przywodzących na myśl uczonego. Jest spokojniejszy, podczas gdy ten pierwszy piekli się o coś "niezgodnego z ustaleniami", jakiś "towar" i nazywa tamtego "szarlatanem".
Powrót do góry Go down
H'Aldaor L'Arter
H'Aldaor L'Arter
Wiek postaci : 40
Stanowisko : Kapłan
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t778-h-aldaor-l-arterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t793-h-aldaor-l-arter#2838

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptySro 15 Sty - 16:47

:

Poprawił mocowanie miecza i rozejrzał się, czy gdzieś nie stoi kolejny mały prześladowca chcący wyżyć z jego krwawicy. Ale nie widział żadnego - zamiast tego widział jakiś koszyk i szmaty tak brudne, że gdyby wytarł o nie buty, też niezbyt czyste przez podróż w Zapchlonym Tyłku, to nagle szmaty straciłyby sporą część brudu, na rzecz jego obuwia oczywiście.
Ale to nie wszystko. Bo widział też dwóch mężczyzn... Kłótnię, znajomy akcent, ubiór który też miał okazję kiedyś zobaczyć. Przynajmniej tak mu się wydawało, bo z tej odległości... Podszedł nieco bliżej, usłyszał kilka słów, ale wciąż nie wiele. Kłócili się. Postanowił na razie nie interweniować jakkolwiek - po prostu iść powoli w ich stronę, tak jakby miał przejść obok nich - zobaczyć co się wydarzy. Skradać się nie umiał, zwłaszcza w czerwonych szatach i brzęczeniu kolczugi sensu to nie miało.
I tak miał tylko dwie opcje - albo ich minąć, albo wrócić do bandy dzieciaków.
Powrót do góry Go down
Los
Los
Wiek postaci : Stary jak rodzaj ludzki
Stanowisko : Wichrzyciel
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyCzw 16 Sty - 8:41

MG


Prowadzący ożywioną dyskusję w głębi zaułka mężczyźni albo pozostawali nieświadomi towarzystwa, albo zwyczajnie nie przejmowali się zbytnio pojawieniem się nieznajomego. W tych okolicach większość osób wolała nie wtryniać nosa w nie swoje sprawy i możliwe, że spodziewali się, iż również H'Aldaor pójdzie za chwilę w swoją stronę, pozostawiając ich własnym interesom. Z pewnością takie przekonanie kierowało mężczyźną o obcym pochodzeniu, który wyraźnie kierowany emocjami wyciągnął ręce ku swemu rozmówcy, zaciskając pięści na materiale jego ubrań. Potrząsnął "uczonym", dając upust swemu gniewowi, a zmniejszający się dystans dzielący cię od sceny pozwolił ci już lepiej wyłapać padające słowa.
- Pogrywacie sobie ze mną jak z kundlem z Zapchlonego Tyłka. Może czas przemówić wam nieco do rozsądku - słowa przypominały warkot, ledwo przeciskając się przez zaciśnięte zęby. Sytuacja zaogniała się wyraźnie, a mimo to drugi z zaangażowanych z nią pozostawał oazą spokoju. Choć zmarszczył nieco krzaczaste brwi, to próżno było doszukiwać się strachu jako takiego w jego twarzy. Nie, żeby okazanie obawy czy próby wyswobodzenia się z uścisku mogły mu dać cokolwiek - z ich dwójki wyglądał na znacznie mniej silnego pod względem fizycznym i niewątpliwie poniósłby porażkę w szamotaninie.
Powrót do góry Go down
H'Aldaor L'Arter
H'Aldaor L'Arter
Wiek postaci : 40
Stanowisko : Kapłan
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t778-h-aldaor-l-arterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t793-h-aldaor-l-arter#2838

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyCzw 16 Sty - 9:10

Szedł dalej, zdawać by się mogło, że zgodnie z oczekiwaniu mężczyzn, a przynajmniej młodszego z nich nie wtrąci się do nie swoich spraw, tylko ruszy w swoją stronę. Rozejrzał się po okolicy, czy nigdzie nie widać może innych mężczyzn, zwłaszcza takich podobnych do obcokrajowca. I trudno powiedzieć, czy to Rhllor ruszył H'Aldaora, czy może fakt iż zastraszany mężczyzna wyglądał na osobę raczej mu bliską - uczonego to znaczy, nie członka rodziny. Szedł, ale gdy miał już mijać dwóch mężczyzn - zatrzymał się. Obrócił w stronę obcokrajowca, spojrzał mu w oczy i położył lewą dłoń na ramieniu starca.
- Valar morghulis. Ao kostagon morghūljagon tubī.
Prawa ręka natomiast spoczęła na rękojeści miecza. Na wypadek gdyby przyszły mu na myśl jakieś głupie pomysły. Spiął mięśnie na piersi - kółka kolczugi zabrzęczały.


:
Powrót do góry Go down
Los
Los
Wiek postaci : Stary jak rodzaj ludzki
Stanowisko : Wichrzyciel
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyCzw 16 Sty - 11:19

MG


Przy kolejnych krokach udało ci się na moment skupić na sobie uwagę uczonego, który jednak odwrócił szybko wzrok od twej postaci, starając się widocznie skupić na agresorze. Przyglądał się mu niemalże z zainteresowaniem godnym badacza analizującego wybrany obiekt, jakaś iskra dostrzegalna była w jego oczach. Nic dziwnego, że nagle położona na ramieniu dłoń wydawała się go zaskoczyć, wytrącając ze skupienia i skłaniając niemalże do podskoczenia w miejscu. Dopiero teraz ciemne oczy atakującego uniosły się ku H'Aldaorowi, obdarowując go spojrzeniem pełnym poirytowania, w którym dopiero na dźwięk słów dało się dostrzec przebłysk strachu. Widocznie nie spodziewał się, by ktokolwiek zechciał wstawić się za starcem, a z drugiej nie potrafił ot, tak odpuścić tamtemu "oszustwa" za które tak się pieklił. Otwierał już usta, by odszczekać się, gdy głos szarpanego mężczyzny przerwał mu.
- Ajorrāelili daor beldan*.
Smagły mężczyzna spojrzał ku swej ofierze, ku tobie i znów ku niemu. Jego uścisk na materiale zadrżał, palce powoli rozluźniły się. Zrobił krok do tyłu, nagle niepewny, ale nie wydawało się, że zawahanie wynikało z groźby rzuconej pod jego adresem. Zrobił krok do tyłu, później drugi, a jego skupiony na starcu wzrok stał się jakby nieobecny. W kolejnej chwili nogi ugięły się pod nim, a ciało bezwładnie osunęło się na ziemię. Jeszcze przed chwilą pełen wigoru teraz leżał niemal nieruchomo i jedynie przy dłuższej inspekcji dało się dostrzec, że wciąż jeszcze oddycha.
- I na cóż ci to było, przyjacielu.
Pozostały w pionie mężczyzna pochylił się nieco, przyglądając zajściu z zaciekawieniem, a na jego wargi wstąpił pobłażliwy uśmiech. Tak właśnie kończyła się zbytnia narowistość i nieostrożność.

*Nie będziemy potrzebować asysty.
Powrót do góry Go down
H'Aldaor L'Arter
H'Aldaor L'Arter
Wiek postaci : 40
Stanowisko : Kapłan
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t778-h-aldaor-l-arterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t793-h-aldaor-l-arter#2838

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyCzw 16 Sty - 12:17

Zdjął powoli dłoń z ramienia starca i wraz z nim pochylił się lekko nad awanturnikiem.
- W rzeczy samej. - Po wszystkim myślał, że będzie musiał strofować starca, że dla osoby w jego wieku okolica raczej nie jest przyjazna. Ale cóż - widać przeliczył się. Była raczej nieprzyjazna dla obcokrajowców. Niezależnie od wieku.
- Trucizna... - Gdyby był westeroskim rycerzem w jego głosie czuć by było pogardę. Broń kobiet i eunuchów. Bez honoru, bez męstwa. Ale nie był westeroskim rycerzem, tylko czerwonym kapłanem. W jego słowach słychać było uznanie.
Nie widział nigdy takiej - musiała nie być z Essos. Szybko zadziałała, choć pewnie emocje się do tego przyczyniły. Starzec musiał w jakiś sposób zaaplikować ją do krwi mężczyzny. Spojrzał na palce starca - pierścień z malutkim ostrzem pokrytym trucizną? Wiotczenie mięśni - już teraz ledwo oddychał. Pytanie czy będzie postępować - czy zupełnie sparaliżuje przeponę i klatkę piersiową, powodując uduszenie, czy może zaatakuje również serce.
Albo dawka była tak idealnie wyliczona, że za parę godzin awanturnik wstanie żywy, jak gdyby nic mu się nie stało. Choć pewnie obrobiony przez okolicznych żebraków. Właściwie... Przyjrzał mu się. Może miał gdzieś jakiś mieszek ze srebrem...
A potem przyjrzał się starcowi, jeszcze raz. Nie miał łańcuchów maesterea, nie miał religijnych symboli. Żadnej maski, niebieskich warg, nie żeby spodziewał się tutaj czarnoksiężników z Qarthu czy Tkaczy Cienia z Asshai w Królweskiej Przystani.
- Jesteś alchemikiem - trudno określić, czy zadał pytanie, czy stwierdził fakt.
:
Powrót do góry Go down
Los
Los
Wiek postaci : Stary jak rodzaj ludzki
Stanowisko : Wichrzyciel
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyCzw 16 Sty - 13:40

MG


Zadowolony z efektów swych poczynań mężczyzna mógł wyprostować się, kiwając do siebie głową. Dawka była właściwa, a "przyjaciel" zapadł w głęboki sen bez żadnych problemów z oddechem. Faktycznie jedna krzywda, która mogła go czekać, to ta z rąk krzątających się po okolicy żebraków, ale i oni raczej nie zdecydowaliby się wyrządzić mu trwałej szkody. Ot dopuściliby się pewnie kradzieży, jeśli sam H'Aldaor nie zechciałby zagarnąć sobie majątku śpiącego. Faktycznie byłeś zdolny dostrzec mieszek przy jego pasie, a także rękojeść sztyletu, na którym jednak spoczywał ciężar ciała nieprzytomnego.
- Środek nasenny - doprecyzował uczony, tonem nauczyciela udzielającego lekcji. - Działa dość sprawnie, używany z umiarem nie powoduje trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Żadne z padających słów nie brzmiało jak obelga, co stanowiło miłą odmianę od sposobu, w jaki wielu z mieszkańców stolicy oraz reszty Siedmiu Królestw traktowało osoby oddane nieco nietypowym gałęziom nauki. Alchamików i maesterów dzieliła przepaść, gdy chodziło o renomę, jaką cieszyli się w Westeros. Uczniowie Cytadeli byli wyjątkowo mocno zakorzenieni w kulturze kontynentu - posiadanie jednego z nich na dworze było niemalże obowiązkowe, jego brak oznaczał osłabienie reputacji rodu. Ufano im niemalże bezgranicznie, pozwalając zajmować się często tajną korespondencją, leczyć z chorób ciała i duszy, a nawet asystować przy porodach kolejnych potomków. A alchemicy? Cóż, być może w ciągu regencji ostatnich dwóch władców ich status poprawił się nieco, ale wciąż dla wielu stanowili niegodnych zaufania czarnoksiężników i szarlatanów czyhających na łatwy zarobek kosztem ludu.
- Tak, tak, zgadza się - potwierdził swą tożsamość, przyglądając się w końcu uważniej swemu niedoszłemu wybawcy. - A ty nie jesteś stąd. Nie Dorne... Gdzieś za Wąskim Morzem...? - zastanowił się głośno, dopiero po chwili reflektując, że może lepiej byłoby porzucić teraz to małe śledztwo. - Ależ gdzie moje maniery. Jevan, Mędrzec Cechu Alchemików. Dziękuję za chęć przyjścia mi z pomocą, nawet jeśli była ona zbyteczna.
Powrót do góry Go down
H'Aldaor L'Arter
H'Aldaor L'Arter
Wiek postaci : 40
Stanowisko : Kapłan
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t778-h-aldaor-l-arterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t793-h-aldaor-l-arter#2838

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyCzw 16 Sty - 14:07

- Trucizna, środek nasenny, lekarstwo. Zależy od dawki. - Wzruszył ramionami i rozluźnił się nieco. Druga ręką zeszła z rękojeści miecza.
Szarlatan, czarnoksiężnik niewarty zaufania w cieniu tkający zaklęcia ognia. O kogo chodzi? Alchemika? Czy może kapłana R'hllora? Opis pasował do obu. Przynajmniej w westeros - na wschodzie kapłani cieszyli się większą estymą. Z drugiej strony zdolności alchemików też mogły być tak lepiej docenione. Mieszkańcy wschodu byli mniej zacietrzewieni w swoich przesądach i bardziej otwarci na różne idee. Spuścizna kupieckiego stylu życia.
- Tyrosh, Mereen, Lys. - Choć "domu" nie miał, wszędzie bywał. Astapor, Yunkai... Trudno powiedzieć, żeby wszystkie swoje podróże wspominał z radością.
- H'Aldaor, Kapłan Pana Światła i Cienia. W pewnym sensie kamrat po fachu, w Lys studiowałem między innymi alchemię. - Tam byli jedni z najbardziej znanych alchemików w Essos. A przynajmniej tej części bliskiej Westeros. Lyseńskie Łzy, najdroższa trucizna świata - ich dzieło.
- Zbyteczna, ale na pewno pogruchotanie mu kości byłoby tańsze, niż dawka środku, które mu Pan zaserwował. - Cokolwiek to było, nie było tanie. Choć pewnie miał bardzo dużo w zapasie, skoro należał do Cechu. Z resztą - nie jego interes jak wydaje swe środki.
- Myślę, że nie ma powodu żeby tak tutaj stać... Jeżeli jednak Pan zezwoli... - Schylił się do nieprzytomnego mężczyzny i wyciągnął swój sztylet. Rozciął mu pas by prościej było wyciągnąć jego ostrze. Odciął też sakiewkę.
- Valar Dohaeris - rzekł do nieprzytomnego. - Myślę, że lepiej środki przekazać na jakiś sierociniec czy kalekom, niźli żeby mieli je rozkraść złodzieje. - Choć czy on teraz nie był złodziejem? Wszak to nie była jego własność. Ale z drugiej strony - sam doskonale widział ile biednych dzieciaków krząta się po okolicy. Nadęci obcokrajowcy którzy nie umieją się dostosować do lokalnych zwyczajów, przecież starszych należy szanować, nie zasługują chyba na bogactwo?

Panie światła, daj moc temu mężczyźnie jeżeli jest prawy, zaś uderz w niego, jeżeli w sercu nosi winę.

Jak widać - był winny.

(Wszyscy muszą służyć)
Powrót do góry Go down
Los
Los
Wiek postaci : Stary jak rodzaj ludzki
Stanowisko : Wichrzyciel
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyPią 17 Sty - 8:35

MG


Mogliby zapewne spierać się o terminologię, ale faktycznie przy zbytnim zawyżeniu dawki niemal każda substancja okazywała się dla ciała ludzkiego szkodliwa. Czasem różnicę czyniły lata spożywania, a innym razem parę kropli w tę czy w tamtą stronę. Ciało ludzkie nie było niestety zbyt wytrzymałym tworem - jeśli faktycznie stanowiło dzieło jakiegokolwiek boga, to ten nie wykonał najlepszej roboty. A skoro o bóstwach była mowa, to najwyraźniej alchemik trafił na nietypowe przynajmniej dla Westeros połączenie człowieka wiary i nauki.
- Wspaniałe miejsca, aż szkoda, że sam miałem okazję bywać jedynie w Pentos i Braavos - westchnął, mając świadomość, że wiek i zobowiązania na miejscu raczej nie pozwolą na kolejne, dalsze wyprawy. - Co was sprowadza do Królewskiej Przystani? Wątpię, by sława mej organizacji rozniosła się w dal i przywodziła ku niej uczonych essoskich.
Nie żeby pragnął umniejszyć zasługi Cechu Alchemików, ale z pewnością w całym Znanym Świecie były zgrupowania o większej renomie. Niestety ludność Westeros nie wykazywała wielkiej miłości, a możni chęci wsparcia, co utrudniało nieraz działania i zmuszało do większej zachowawczości w eksperymentach.
- Ach, nie potraktowałbym tak przyjaciela, nawet nieco porywczego - pokiwał przecząco głową, po czym zaśmiał się wraz z kolejną wypowiedzią. - Zresztą nie zwykłem dokładać sobie zajęć, a niewątpliwe do mnie przyszedłby nastawiać te kości.
Najwyraźniej, prócz wiedzy powiązanej z truciznami, ich warzeniem i zastosowaniem, mężczyzna obeznany był w anatomii ludzkiego ciała jako takiej. Dziwnie było słuchać, jak wciąż nazywał swego agresora "przyjacielem", być może znali się już dłużej i podobne ekscesy stanowiły normą. Albo po prostu Jevan nie mógł pochwalić się żadnymi lepszymi znajomościami, w których nie dochodziło do utarczek i rękoczynów.
Nie skomentował w żaden sposób kolejnych poczynań obcokrajowca, gdy ten postanowił zawłaszczyć sobie część mienia śniącego. Etyka i moralność mocno zacierały się w każdym większym ludzkim zbiorowisku, a sam pozbawiając przytomności mężczyznę dawał niemą zgodę na okradzenie go przez byle chłystka. Nie potrzebował żadnych tłumaczeń dla takiego postępowania, delikatnie wzruszając ramionami - czy złoto zostanie przekazane na sieroty, czy panienki z zamtuzu, nie był to jego interes.
Powrót do góry Go down
H'Aldaor L'Arter
H'Aldaor L'Arter
Wiek postaci : 40
Stanowisko : Kapłan
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t778-h-aldaor-l-arterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t793-h-aldaor-l-arter#2838

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyPią 17 Sty - 16:47

- Mają swoje wspaniałe miejsca. A także te mniej dostojne. - On miał okazję obejrzeć oba rodzaje, zwłaszcza w Meereen. Trudno było mu powiedzieć, czy wschód był "lepszy" od westeros. Na pewno był bardziej zróżnicowany. Większe amplitudy. A przynajmniej na razie taką miał obserwację.
- Chciałbym wiedzieć samemu. Przeznaczenie, traf, poszukiwanie wiedzy. Od zachodu, a potem coraz bardziej na wschód... - Lat mu w życiu nie starczy na takie podróże. Ale wszystko w swoim czasie. Na razie trafił tutaj, R'hllor postawił przed nim tego oto człowieka nauki. Na pewno nie bez powodu.
Nawet jeżeli Cech Alchemików z Królewskiej Przystani nie był najsławniejszym spośród towarzystw zajmujących się wysokimi misteriami, to jednak i ono miał swoje tajemnice, których nie poznali inni spośród mistyków. A w jego stronach... cóż, o alchemikach mówiło się równie mało co o nekromantach z Asshai. Plotki, w większości fałszywe, zniekształcające rzeczywistość. Kto wie - może i w potężni magowie Cienistego Miasta też byli w rzeczywistości grupą staruszków w czarnych szatach, a Ci kupcy którzy tam byli sprzedawali bajki, by wraz z nimi sprzedać swoje towary - za zdecydowanie wyższą cenę.
- R'hllorze, broń mnie przed przyjaciółmi. Z wrogami poradzę sobie sam. - Z takimi przyjaciółmi jak on... Jevan nie miał chyba szczęścia do znajomości. Albo powracających klientów.
Zważył "dotację" w dłoni, po czym przytroczył sobie mieszek do własnego pasa. Potem przejrzy na co starczy i co z tym zrobić. Teraz...
- Więc... Może dokończymy tę rozmowę w miejscu raczej... przyjaźniejszym? - Ciemny Zaułek nie wydawał się być idealnym miejscem na rozmowy na filozoficzne i naukowe dysputy. Wolał takie rozmowy prowadzić przy lampce dobrego wina.
Powrót do góry Go down
Los
Los
Wiek postaci : Stary jak rodzaj ludzki
Stanowisko : Wichrzyciel
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka EmptyNie 19 Sty - 9:53

MG


Uczony pokiwał głową na wieść o mniej dostojnych zakątkach Essos. Każde miejsce miało swą ciemną stronę, nie ważne, jak bajkowo nie prezentowałoby się na pozór. Wspaniałe miasta szczycące się cudami architektury i bogatymi w wiedzę skarbnicami posiadały też zaułki takie jak ten, a nawet i gorsze zakamarki, gdzie łatwo można było oberwać nożem między żebra. Nigdzie nie było się w pełni bezpiecznym, żadna fasada piękna nie miała się okazać czymkolwiek, poza złudną iluzją.
- Przeznaczenie... Wy, ludzie wiary, lubicie o nim mówić. Ja sam wolę myśleć, że pozostajemy jednak panami swego żywota - cóż za smutny los byłby, gdyby nasz starania nie liczyły się i ostatecznie miały zawsze doprowadzić ku jednemu celowi.
Widać odpowiedź wprawiła mężczyznę w dość filozoficzny nastrój i zdawał się gotowy pociągnąć dalej tę jakże angażującą dyskusję, opanował jednak chęć wyzwania rozmówcy na swoisty pojedynek argumentów. Sam Jevan wyraźnie nie należał do ludzi zbyt religijnych i tematy te mogły okazać się dość niebezpiecznymi, gdy rozmawiało się z osobą uzbrojoną, która jeszcze niedawno zupełnie spontanicznie gotowała się do potyczki. Ostatnie czego chciał to wchodzić z obcokrajowcem na wojenną ścieżkę, gdy póki co szło im całkiem dobrze. Kontynuowanie konwersacji w lepszych okolicznościach faktycznie mogło okazać się w tej kwestii zbawienne.
- Tak, tak. W okolicy jest wiele karczm, z pewnością któraś ugości nas ciepłym jadłem i napitkiem podanym z dala od wścibskich spojrzeń.
Po raz ostatni jeszcze zlustrował wzrokiem nieprzytomnego, jakby upewniając się, że nic mu nie jest, a jednocześnie nie szykuje się do rychłego powstania z ziemi. Następnie ruchem ręki zachęcił swego nowego znajomego do podąrzenia za sobą - szczęśliwie, gdy wyszli z uliczki wcześniejszych "oprawców" H'Aldoara i mogli spokojnie oddalić się.

zt 2x - kierunek Gospoda pod Pijanym Septonem
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Ciemna uliczka Empty
Temat: Re: Ciemna uliczka   Ciemna uliczka Empty

Powrót do góry Go down
 
Ciemna uliczka
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Ciemna jama

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Zapchlony tyłek-
Skocz do: