Mury zewnętrzne

5 VIII późny wieczór
Już od jakiegoś czasu chodził z zamiarem próby wdrapania się na mury legendarnej warowni. Do tej pory jednak powstrzymywały go różne zajęcia lub ostry ton głosu Ojca, który doskonale wiedział co jego najmłodszemu synowi mogło chodzić po głowie.
Do tej pory Hrothgar trzymał się dość dzielnie nie próbując nic głupiego. No ale… jutro mieli wypłynąć. Jak dzisiaj nie spróbuje to długo nie może mieć ku temu ponownej okazji. Cały dzień chodził jak w zegarku starając się uśpić czujność zarówno ojca jak i starszych braci.
W końcu nadeszła pora do działania. Nie zwlekając przy pierwszej nadarzającej się okazji chłopiec wyrwał się z komnaty, w której był ulokowany i pewnym krokiem ruszył w stronę Warowni, obchodząc ją nieco. Miał zamiar spróbować podejścia od strony morza. Teoretycznie wiatr mógł przeszkadzać, ale czy to coś nowego dla kogoś kto na co dzień łazi po masztach rodzinnych statków? Z tej strony przynajmniej istniał choć cień szansy, że znajdzie jakieś sensowne oparcie dla stóp i dłoni. A nawet jeśli nie znajdzie to i tak spróbuje swoich sił. Miał dopiero dziesięć lat i jeszcze nie poznał dobrze znaczenia słowa „niemożliwe”. Sky is the limit, prawda?
Nie miał jakiegoś planu działania. Miał zamiar iść na żywioł. Będzie się martwił problemami w momencie jak się pojawią. Jedyne co zaplanował wcześniej, to ubiór, który był ciemny i nie krępujący ruchów oraz mały płócienny woreczek z popiołem w środku. Po dojściu na miejsce miał zamiar wysmarować sobie twarz i ręce, żeby nie było go zbyt dobrze widać na ścianie. Tego brakowało by mu ktoś przeszkodził w tej ekscytującej wspinaczce.
Serce mu zabiło nieco mocniej, gdy zadarł głowę do góry, żeby zobaczyć jak wysoko sięgają kamienne ściany. To będzie coś.

---

Hrothgar miał czystą drogę. Strażników nie było nigdzie widać w pobliżu, ponadto miejsce, które wybrał mlodzieniec, nie należało do punktów newralgicznych. Ściana, wysoki mur, z wąskimi oknami jedynie przy samej górze.

---

Proszę o wykonanie rzutu na skradanie się oraz wspinaczkę, dodając dodatkowy modyfikator +5 do skradania się ze względu na pomysł z popiołem.

1-33 ktoś cię spostrzegł/nie jesteś w stanie znaleźć oparcia
34 i wyżej nikt Cię nie widzi/ możesz się wspinać

Sam był zdziwiony tym jak łatwo mu przyszło dotrzeć na miejsce. Może to utopiony mu sprzyjał? Po dotarciu pod mury zatrzymał się na moment i tak jak wcześniej planował wybrudził sobie ręce i twarz popiołem. Lepiej, żeby nie było go zbyt dobrze widać, prawda?
Przez moment jeszcze stał na ziemi wpatrując się w ścianę tuż przed nim, jakby chcąc ocenić jaką drogę w górę obrać. Nie wyglądało to na zbyt proste, ale też… nie niewykonalne. W sumie będzie mógł się przekonać dopiero jak ruszy w górę, prawda? Oby tylko po drodze nie czekały go jakieś nieprzyjemne niespodzianki. Czy martwił się, że spadnie? Absolutnie nie. Młody Żelazny był święcie przekonany o tym, że jest najlepszym wspinaczem w Westeros. Nie ma szans, żeby zleciał. Oby tylko się nie przeliczył z tym myśleniem.
Nie było co się zastanawiać dłużej. Chwycił się pierwszego występu jaki znalazł i podciągnął do góry przez moment szukając oparcia dla stóp. Gdy mu się to udało, znalazł kolejny uchwyt i powtórzył całą czynność od nowa. Teraz najważniejsze było by znalazł swój rytm i miejsca, które będą w stanie utrzymać ciężar jego ciała.

|rzut na skradanie 94/2=47
|rzut na wspinaczkę 5 -> wynik z kalkulatora 41

---

Wspinasz się dzielnie w górę. Nikt Cię nie widzi, nikt nie zwrócił uwagi. Jesteś na wysokości ok. 2m nad ziemią.

---

Proszę o wykonanie rzutu na skradanie się oraz wspinaczkę, dodając dodatkowy modyfikator +5 do skradania się ze względu na pomysł z popiołem.

1-33 ktoś cię spostrzegł/nie jesteś w stanie znaleźć oparcia
34 i wyżej nikt Cię nie widzi/ możesz się wspinać

Wspinaczka wcale nie była taka prosta. Młody Harlaw wcale nie oczekiwał, że bez problemu wdrapie się od tak na wybrany mur, ale nie spodziewał się, że będzie mu to szło tak opornie. Widać budowniczowie wykonali porządną robotę. No i pewnie co jakiś czas mury są odnawiane.
Po pierwszym metrze miał wrażenie, że załapał już mniej więcej jak wspinać się po tej konkretnej ścianie i postanowił zwiększyć tempo. Nie będzie tutaj tak przecież wisiał całą noc. Możliwe, że dając się ponieść swojej niecierpliwości przestał zwracać aż tak wielką uwagę na to co się dzieje dookoła i na tym czy nie jest przypadkiem za głośno. Można powiedzieć, że wspinaczka tak go pochłonęła, że zapomniał o bożym świecie. Czasem mu się coś takiego zdarzało.

||rzut na skradanie się 26 -> 26/2+5=18?
||rzut na wspinaczkę 16 -> 46 wedle kalkulatora

---

Jako że Hrothgar był coraz wyżej, łatwiej było go dostrzec. Na jego niekorzyść działał również fakt, że ze względu na uroczystości oraz ryzyko, że kłótnie zmienią się w próby morderstwa, zwiększono ilość zbrojnych na terenie. Dlatego też jeden z nich, robiący dodatkowych obchód, zauważył młodzianina.
- Ej, Ty! - Dobiegł szybko do muru i próbował złapać dzieciaka za kostkę, jednak ten był już za wysoko. Zaraz jednak zauważył, że wspinający się to dziecko. - Jak chcesz trenować, to na plac, a nie na warownię!
Widać, że strażnik spogląda na niego pobłażliwie ze względu na wiek.

---

Jeśli chcesz przekonać strażnika do swojego, rzuć na charyzmę LUB blef.
Jeśli chcesz uciekać, to poproszę rzut na zwinność [wzór na umiejętność złożoną] LUB na wspinaczkę, w zależności od wyboru.

Zwinność:
0-33 - strażnik łapie Cię z łatwością
33-66 - strażnik łapie Cię, ale możesz próbować jeszcze się wywinąć
67 i więcej - uciekasz bez trudności

Wspinaczka:
0-25 - noga Ci się obsuwa i strażnik Cię łapie
26 i więcej - strażnik nie może Cię dosięgnąć

Tego nie przewidział, że im będzie wyżej tym bardziej będzie się odcinał od tła. I to nawet po użyciu popiołu. Cóż, na przyszłość może wybierze inną porę? Na przykład bezksiężycową noc. Chociaż wtedy pewnie i wspinaczka byłaby dużo trudniejsza niż teraz. Coś za coś.
Hrotgar słysząc głos zatrzymał się w miejscu i przywarł do ściany licząc na to, że strażnik może przejdzie obok. Tak się nie stało i niemilec zażądał od Harlawa by ten zlazł z muru.
Chłopiec wcale nie zamierzał go słuchać. To była w końcu ostatnia szansa by mógł spróbować swoich sił w Królewskiej Przystani.
-Na placu jest nudno!- oznajmił tylko i ruszył w górę. Tak żeby przypadkiem strażnik nie zechciał go strącić ze ściany. Nie będzie przecież rezygnował ze swoich planów, prawda?

||rzut na wspinaczkę 33 -> wynik z kalkulatora 55

---

Strażnik warknął coś pod nosem, co brzmiało bardzo jak:"o ty mały śmieciu" i "jak cię dorwę to...". Mężczyzna rozejrzał się i po chwili znalazł nieduży kamień, którym rzucił i trafił chłopca w prawą rękę, licząc, że uniemożliwi mu to dalszą wspinaczkę i sprowadzi nicponia na ziemię.

---

Poproszę o rzut na odporność:
0-25 Ból jest zbyt silny, nie jesteś w stanie się utrzymać i spadasz.
26-55 Boli, jednakże jesteś w stanie się utrzymać. Proszę o rzut na Wspinaczkę A
56 i więcej uderzenie to ledwie muśnięcie w porównaniu z tym, co musiałeś przejść podczas nauk żeglugi, rzut na Wspinaczkę B

Wspinaczka A
0 - 30  masz trudności z poruszaniem się w górę i znalezieniem oparcia
31 i więcej brniesz w górę niestrudzenie

Wspinaczka B
0-20 masz trudności z poruszaniem się w górę i znalezieniem oparcia
21 i więcej brniesz w górę niestrudzenie

Tego młody Harlaw nie przewidział. Był święcie przekonany, że może dać sobie spokój ze strażnikiem. W końcu go nie dosięgnie więc czym się przejmować? Kamień który ugodził go w prawe ramię dość dosadnie mu pokazał, że się przeliczył. W końcu wojak wcale nie musiał się wdrapywać samodzielnie za dzieciątkiem, prawda?
Hrotgar poczuł przeszywający ból w ręce, a na domiar złego jego ramię "przeszedł prąd" więc mimowoli poluzował swój chwyt. Zanim zdążył zareagować i wspomóc się lewą kończyną leciał na spotkanie z ziemią. O tym, że nie przewidział takiego obrotu spraw mógł świadczyć cichy okrzyk zaskoczenia, który z siebie wydał gdy stracił swój chwyt.

||rzut na odporność 34 + 12/2 = 23
rzut na wspinaczkę 14 -> 45 z kalkulatora

---

Upadek nie był przyjemny, ale nic szczególnego nie stało się chłopakowi. Nie wszedł dostatecznie wysoko, aby taki upadek zrobił wrażenie na jego dziecięcych kościach. Na pewno jednak zabolała go duma, gdy strażnik złapał go za ucho i podciągnął za nie do pionu.
- Ktoś ty, gadaj mi ino!

---

Obrażenia 1 stopnia, postać otrzymuje karę na trzy sesje rekonwalescencji: -2 do Zwinności i -4 do Żywotności. Na fabule należy uwzględnić sińce i drobne otarcia.
Kara obowiązuje również w tej sesji i należy ją uwzględnić przy nowych rzutach jako bazowa liczba punktów, a nie minus do wyniku rzutu.

Proszę o rzut na zwinność, jeśli chcesz uciec.
0-33 - strażnik łapie Cię z łatwością i uniemożliwia ucieczkę
33-66 - strażnik łapie Cię, ale możesz próbować jeszcze się wywinąć
67 i więcej - uciekasz bez trudności

Upadek wcale nie był przyjemny, ale też nie było tak źle. Hrotgar zdawał sobie sprawę z tego, że nawet z niewielkiej wysokości można było sobie zrobić krzywdę. Powiedzmy, że chłopiec wykpił się ledwie siniakami. Gorzej pewnie by skończył jakby był wyżej.
-Nie twój zakichany interes- odburknął strażnikowi. Bo co to za ciąganie za uszy niczym babcia Harlaw. Młody Żelazny wcale nie chciał ułatwiać życia strażnikowi, a do tego w odwecie za ciąganie coś się należało. Chłopiec spróbował kopnąć swojego przeciwnika, a zaraz potem mu zwiać. Tego jeszcze brakowało by go ktoś przyprowadził do ojca twierdząc, że się wspinał tam gdzie nie powinien.

||rzut na celność 5 +2=7 ->50%
rzut na siłę 6 -> 50%(6+5)=5.5
rzut na zwinność 43 +26 -5/2=32

---

Hrothgarowi sprzyjał Utopiony. Chociaż nie trafił wystarczająco dobrze, wystarczyło to, aby uścisk strażnika zelżał, a chłopak uwolnił się i mógł swobodnie uciec. Strażnik zazgrzytał z bólu zębami i rzucił się w pogoń za małym rozbójnikiem.

---

Proszę o rzut na zwinność, jeśli chcesz uciec.
0-33 - strażnik łapie Cię ponownie.
33-66 - biegniesz, ale masz strażnika na ogonie
67 i więcej - uciekasz bez trudności[/quote]

Nie zawahał się nawet chwili. Gdy tylko poczuł, że chwyt strażnika nieco się rozluźnił od razu wyskoczył do przodu. Nie miał zamiaru dać się złapać i posłusznie zostać zaprowadzonym do ojca... albo do wujka. Młody Harlaw nadal miał nadzieję, że uda mu się wyjść z tej awantury bez zbytnich komplikacji.
-Ha! Nie złapiesz mnie!- krzyknął w stronę strażnika. Sam jednak wcale nie biegł tak szybko jakby mógł. Upadek z muru zrobił swoje i z każdym gwałtowniejszym ruchem Hrotgar czuł lekki ból. Nie był na tyle poważny by go w ogóle powstrzymał przed ucieczką. Miejmy jedynie nadzieje, że wojak nie jest urodzonym sprinterem.
Z grubsza młodzian obrał drogę w kierunku ogrodów. Zdołał całkiem nieźle poznać tamten teren i miał nadzieję, że w razie czego uda mu się tam zmylić pogoń.

||rzut na zwinność 52+26-5=36.5

---

Hrothgar ucieka. Strażnik go goni, jednakże duma nie pozwala mu wezwać posiłków do głupiego szczyla.

---

Rzut strażnika na zwinność i nawigację:
72/2=36
17/2=8,5
36+8,5=42,5

Proszę rzut na zwinność (wzór na umiejętność złożoną) oraz na nawigację (wzór na umiejętność prostą). Po obliczeniu wyników rzutów, należy je zsumować.

Wynik poniżej 32 - strażnik Cię łapie
Wynik pomiędzy 32,5 a 52 - pościg trwa dalej, strażnik Cię nie złapał ale nie możesz zwolnić
Wynik powyżej 52 - uciekasz daaleko i swobodnie

Hrothgar wcale nie zamierzał dać się tak po prostu złapać. Uciekał najszybciej jak tylko mógł kierując się w stronę ogrodów. Szkoda tylko, że strażnik też okazał się niezłym biegaczem, a do tego pewnie lepiej znał rozkład zamku niż mały Żelazny, który w nim przebywał ledwie parę dni. Jeśli tylko udało mu się dostać do ogrodów... chłopiec od razu spróbował przesadzić przesadził jakiś murek czy inną przeszkodę albo po prostu skręcił gwałtownie za jakimś żywopłotem, który mógł go nieco osłonić przed widokiem goniącego go mężczyzny i spróbował schować w jakieś gęstwinie. Przy odrobinie szczęścia może uda mu się zgubić ogon i jeszcze zdąży wrócić do przerwanego zajęcia?


||rzut na zwinność (30+26-5)/2=20.5
||rzut na nawigację 24 -> wynik z kalkulatora 19
19+20.5=39.5
||rzut na skradanie się 41/2=20.5+5 za popiół=25.5?

---

Skradanie się Hrotka: 25.5
Rzut strażnika na percepcję przeciwko skradaniu się: 61/2=30.5

---

Strażnik Cię zauważył i znów musisz uciekać. Widać jednak, że strażnik zaczyna ciężko dyszeć, dzieciak ma nad nim przewagę szybkich nóg i brak ciężkiego ekwipunku.

---

Rzut strażnika na zwinność i nawigację:
74/2=37
41/2=20.5
37+20.5=57.5
Daję minus 7 ze względu na to, że strażnik nosi zbroję, a Hrothek jej nie ma i wolniej się męczy.

Proszę rzut na zwinność (wzór na umiejętność złożoną) oraz na nawigację (wzór na umiejętność prostą). Po obliczeniu wyników rzutów, należy je zsumować.

Wynik poniżej 40 - strażnik Cię łapie
Wynik pomiędzy 40,5 a 60 - pościg trwa dalej, strażnik Cię nie złapał ale nie możesz zwolnić
Wynik powyżej 60 - uciekasz daaleko i swobodnie

Chytry plan mu nie wyszedł, widać wybrał złe miejsce do ukrycia się albo może zabrał się do rzeczy za późno. Chcąc nie chcąc zerwał się z powrotem do biegu starając się jak najbardziej kluczyć po drodze, żeby zgubić trop. Mimo, że nie miał zbroi to pogoń też zaczynała go trochę męczyć. Już wiedział, że dalsze wspinanie się nie będzie miało przyszłości. Szkoda trochę.
62+26-5/2=41.5
9 -> 11 z kalkulatora

---

Strażnik nadal Cię goni. Jeśli chcesz mu uciec, musisz wyrzucić powyżej 37,5.

Hrothgar nadal biegł co sił w nogach. Co jak co, ale nie chciał zostać złapany przez strażnika. Jego ojciec wtedy na pewno by się wkurzył, a kto wie może i wuj byłby niezadowolony. Lepiej nie ryzykować.
Wizja wściekłego taty dodała mu energii i w końcu udało mu się zgubić ogon. Przesiedział w ukryciu pewien czas, a potem okrężną drogą wrócił do komnat, które zajmowali Harlawowie. Zdecydowanie nie miał zamiaru próbować wspiąć się po raz kolejny. Chociaż, miał nadzieję, że jeszcze tu wróci i nadarzy się jakaś okazja by ponownie spróbować swoich sił.

||rzut na zwinność 71 -> 46
rzut na nawigację 8 -> 10.5

//zt