Share
 

 now and always

Go down 
AutorWiadomość
Shaena Targaryen
Shaena Targaryen
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Królowa, żona Baelora, Patronka Nędzarzy
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t621-shaena-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t653-shaena-targaryen

now and always Empty
Temat: now and always   now and always EmptyNie 26 Kwi - 18:15


2 VIII 165
Komnaty królowej
Shaena Targaryen & Galhaelar Targaryen



Feeria emocji zalewała umysł Shaeny, która raz po raz próbowała zastanowić się – d l a c z e g o. Nie pojmowała tego absurdu, który wybrzmiewał echem w ścianach czaszki, wszakże to właśnie w tym momencie, w głębi podświadomości – myśli pędziły, niczym dzikie konie, rozbijając się o przeszkody. Ucisk zaczynał narastać, a łzy spływały po policzkach jasnowłosej kobiety intensywnie, odbierając jej tym samym swobodę unormowanego oddechu. Drżała pod naporem uczuć, jakie ją otępiały, przejmując całkowitą kontrolę nad zdrowym rozsądkiem.
Smukłe palce zacisnęły się na wazonie pełnym kwiatów, a który chwilę później cisnęła w boczny korytarz prowadzący do sypialni. Nie panowała nad nerwami, które usprawiedliwione decyzją Baelora, pchały ją w odmęty kolejnych, nieprzemyślanych decyzji. Była naiwna w tym, że brat kiedykolwiek uszanuje jej osobę, ale przecież to właśnie Galhaelar charakteryzował się mądrością i świadomością, że to co czynił król, godzi przede wszystkim w obecną i jakże poważaną królową, która nigdy nie myślała o kładzeniu się do łoża innego mężczyzny niż mąż. W meandrach żył pulsował gniew i chęć odpłacenia się za zniewagę, lecz to nie miało sensu. Próbowała ukoić rozpacz, by jutrzejszego poranka stanąć przed ludem Westeros przepełniona siłą, której brakowało wielu.
Po ojcu odziedziczyła wszakże mądrość, a po matce dobroć serca, którą ofiarowała poddanym i rodzinie. Zjednywała sobie przyjaciół wśród wielkich rodów, więc i dlaczego miałaby z tego rezygnować? Cóż za ironia, gdy serce kobiety przenikało żałością.
Osunęła się wreszcie w kącie, spoglądając jedynie na bałagan, który stworzyła, a którego nie potrafiła żałować. Smukłe palce zaciskały się na twardej i rozgrzanej skorupie smoczego jaja, wszakże to przyciskała do piersi, marząc, by wreszcie potężne gady wykluły się i zawładnęły na nowo Siedmioma Królestwami; tylko one mogły utrzymać pozorny pokój, do którego doprowadził Mors Martell i Baelor I.
Na dźwięk nagłego stukania, nie odezwała się od razu. Zajęła jej to chwilę dłuższą niż powinno.
- Proszę odejść – i tylko człowiek zaznajomiony z jej postacią był w stanie stwierdzić, że Shaena nie jest w pełni sił. Głos bowiem łamał się, a nuta rozpaczy wybrzmiewała w tembrze tych dwóch słów, dominując w pełni pozorną stanowczość.
Powrót do góry Go down
Galhaelar Targaryen
Galhaelar Targaryen
Wiek postaci : 30
Stanowisko : Książę Smoczej Skały, Dziedzic Żelaznego Tronu, Smoczy Rycerz
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t739-galhaelar-targaryen#2111https://ucztadlawron.forumpolish.com/t758-galhaelar-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t759-twas-not-by-fire-but-was-forged-in-flame#2294

now and always Empty
Temat: Re: now and always   now and always EmptySob 2 Maj - 22:57

Nie sądził, że w ciągu jego, nadal jeszcze nie imponująco długiego życia będzie patrzył jak życie uchodzi z kolejnych smoków. Wszakże był tu, kiedy ostatnia z majestatycznych bestii dokonała swojego żywota, a cień jego skrzydeł nie miał już otulać Królewskiej Przystani, niczym ochronny płaszcz. Później, otoczony przez syczące żmije i piaski dornijskiej pustyni, patrzył, jak Młody Smok wydaje ostatni swój oddech, aby później pogrążyć się w wiecznym śnie. I teraz, z rozgoryczeniem przypatrywał się jak kolejne smoki skakały sobie do gardeł, jak zamiast tworzyć jeden wspólny organizm, każde z nich miało inną wizję na temat tego co się wydarzyło, a co się wydarzyć powinno w przyszłości. Żadne z nich - również Galhaelar - nie potrafiło wznieść się ponad targające nimi, niespokojne emocje, które niewątpliwie zagłuszały głos zdrowego rozsądku, który jasno mówił, że jedność była kluczem do utrzymania pokoju zawartego z księciem Dorne.
Chaos panował w jego głowie, docierały do niego jego własne słowa, ich lekkomyślność, szczególnie w przypadku Rhaegona. Jego pierworodny nie zasłużył na bycie kartą przetargową w sporze między nim, a jego matką. Jednakże ciężko było mu trzymać demony na smyczy, gdy w uszach pobrzmiewał syk żmij. Skierował jednak swoje myśli w kierunku królowej Shaeny, najczystszej w swoich intencjach kobiety w stolicy. Najłaskawszej matki ludu Westeros, której dzisiaj zadano cios niewyobrażalny. A hałas, dochodzący ze skrzydła, w którym znajdowały się jej komnaty dowodziły jedynie, że obawy Elara były jak najbardziej słuszne. Zaciśnięta dłoń uderzyła o drewnianą płytę, będącą jedyną barierą pomiędzy nim, a roztrzęsioną Shaeną. Nie musiała mówić więcej, rozpacz tańcząca na jej delikatnym głosie była nazbyt wymowna.
- Pozwól mi wejść - spokojny, kojący niczym balsam głos Elara przebił się na drugą stronę. Nie chciał wejść do środka wbrew woli królowej, ale jeżeli swoim uporem zmusi go do takowego zachowania, z pewnością to uczyni. Wszakże nie był jakimś lordem, był Księciem Smoczej Skały, który miał objąć panowanie po Baelorze, jeżeli bogowie dopiszą. Chociaż królestwo przeżyło zbyt wiele zwrotów, miał nadzieję, że Baelor będzie panował im długo i rozważniej niż do tej pory.
Powrót do góry Go down
Shaena Targaryen
Shaena Targaryen
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Królowa, żona Baelora, Patronka Nędzarzy
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t621-shaena-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t653-shaena-targaryen

now and always Empty
Temat: Re: now and always   now and always EmptyNie 10 Maj - 21:07

Czuła się złamana. Skruszona niczym odłamki skał, które ozdabiały Smoczą Skałę.
Wiedziała, że Baelor potrafił łamać ją swym chłodem i decyzjami, lecz nie sądziła, że wyjdzie mu to w tak prosty sposób. Jak śmiał bowiem oddać koronę tym, którzy jeszcze dzień wcześniej na nią pluli? Kpina okraszała umysł jasnowłosej, choć wiedziała, że Galhaelar nigdy nie podjąłby się jawnego wymierzenia ciosu w jej drobną postać.
Przez Shaenę przemawiała jednakże siła. Siła, która dudniła w meandrach żył, czyniąc z niej prawdziwego Targaryena; krew z krwi, z dziada pradziada, a jednocześnie kształtując pod dyktando własnego, nieokiełznanego poczucia potęgi. Wierzyła we wszystko, co przynosiło korzyść, a tym była wiedza, która nadawała władzę każdemu. Ktokolwiek sądził, że słowa jakie wypowiedziała w Wieży Namiestnika były celowością – stawał się głupcem przed obliczem Siedmiu. Miotała się niczym smok, który spętany łańcuchami, potrzebował wzbić się w przestworza. Jedynie Daenara oraz Rhaegon pozostawali objęci jej płaszczem współczucia, że rodzina – jakkolwiek irracjonalnie to słowo nie wybrzmiewało – wbijała kolejne ciernie w ich ciała. Młody książę nie zasługiwał bowiem na tę scenę, a matka winna wiedzieć, że najstarsza z cór jest niepokorna wobec zdrowego rozsądku. Bratnią duszą stawał się więc Aedion i Haerys, którzy zapewne rozumieli doskonale jej działania, zaś Elar? Och, słodki Elar… Musiał poznać prawdę, wszak aktualnie cierpiał największe katusze, mimo iż był mężem prawym i zasługiwał na opiekę wyjętą spod szczerych skrzydeł miłości.
- Proszę, odejdź… – jęknęła przez łzy, których nie potrafiła powstrzymać, wciąż starając się ukryć w połach kotar, które spływały wzdłuż okiennic. Była zgubiona w swej nietuzinkowej otoczce, a świadomość, że mężczyzna stał tuż za mosiężnymi drzwiami, wcale nie pomagała.
Czy znała go jednak na tyle, by wiedzieć, że będzie się taić lub wtargnie siłą?
Drobnymi dłońmi objęła swoje ramiona i podeszła pod drewnianą barierę, która oddzielała ją od świata rzeczywistego. Nie zwróciła uwagi, że dłonie jej rozcięło szkło, którym rzucała o masywne ściany, dlatego też jasna stróżka karmazynowej cieczy brudząca sukno, pozostawała niezauważona. Nacisnęła mimowolnie na klamkę, nie lękając się ujawnienia swej twarzy, którą widziała wielokrotnie roześmianą, a na której obecnie malował się jedynie smutek.
- Nie chcę pozwalać – odparła bez dominującego tonu i energii, która epatowała zawsze.
Dzisiaj to jej skrzydła potrzebowały pozoru wsparcia.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

now and always Empty
Temat: Re: now and always   now and always Empty

Powrót do góry Go down
 
now and always
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Retrospekcje :: Zawieszone-
Skocz do: