Share
 

 Piaskowy Okręt

Go down 
AutorWiadomość
Nieznajomy
Nieznajomy
Wiek postaci : Przedwieczny
Stanowisko : Gospodarz na Uczcie
Miejsce przebywania : Szczyt stołu

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyNie 8 Gru - 11:48



Piaskowy Okręt

Zdecydowanie nie jest to jedna z lepiej prezentujących się fragmentów Słonecznej Włóczni - o Piaskowym Okręcie mówi się, że wygląda, jak groteskowa dromona, która zmieniła kolor po wyrzuceniu jej na brzeg przez morskie fale. Jest to ogromna, przysiadzista budowla stanowiąca najstarszą część fortecy - mówi się, że powstała zanim jeszcze Nymeria przybyła do Dorne na czele Rhoynarów.

Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyNie 26 Lip - 21:25

//Przepraszamy za skakanie po tematach, też Was kochamy misie.

23 dzień X księżyca 165 P.P.

Dorne.
Wiedział, że się zbliżał, kiedy tylko dostrzegł znajome widoki piaszczystej plaży, którą pamiętał z walk kilka lat temu. Wtedy wody były zatłoczone statkami, powietrze wypełnione zapachem krwi z prochem, a gdzieniegdzie widać było płonące statki. Jak tylko wypłynął z Lys i skierował kurs ku Słonecznej Włóczni, to jego wyobraźnia zaczęła zsyłać obrazy walki, w których brał udział. Które kończyły się walką o przetrwanie. Czy zmieniłby coś, wiedząc, do czego doprowadzi ich ta walka? Nie, zrobiłby wszystko tak samo, walczyłby z takim samym zapałem. Teraz nie pływał z wojennymi banderami, mimo iż galera, którą obecnie dowodzi i śmiało powiewa na niej flaga z herbem Velaryonów, była znana wśród żeglarzy i przywodziła różne myśli. Królowa Rhaenys wiele zwojowała, lecz tym razem nie wyruszała na wyprawę wojenną. Płynęła samotnie, a dobrzy obserwatorzy mogli spostrzec, że marynarze, mimo iż byli zaopatrzeni w stal, nie szykowali się do walki i krążyli po statku. Nawet Mae miał przy sobie swój miecz, który spokojnie wisiał na jego pasie, włożony do pochwy. Sztylet też miał schowany, lecz ani myślał, żeby go wyjmować. To wszystko było środkami zabezpieczającymi przed ewentualnymi napadami ze strony piratów. Można płynąć sobie po wodach, lecz tylko głupiec pływa bez oręża.
Kiedy ich statek kierował się do portu, dostrzegli różne galery, jak i drakkary, których nie spodziewał się tu dostrzec. Zdziwił się, lecz zachował te słowa dla siebie. Zamiast tego, udał się do swojej kajuty i wyjął ze schowka jeden z listów, które miały trafić do lordowskich lordów — czy jak w tym przypadku, do rąk księcia Morsa. Opieczętowany dawał Maegonowi nadzieję, że zostanie dopuszczony do księcia i będzie mógł z nim chwilę porozmawiać. Nie pragnie być tutaj zbyt długo. Tylko tyle, ile to było konieczne, a potem popłynie na miejsce spotkania z Lannisterami. Spodziewał się, że Ci, którzy będą jego pamiętać jako osobę, która zabrała jeńców, jak i potem ich oddała, może nie dostać zbyt miłego powitania.
Ostrzeż mnie, Wojowniku, jeśli będę musiał walczyć.
Nie zamierzał chować się wśród tutejszych mieszkańców, wysyłając posłańców do Pałacu, aby czekać na odpowiedź z ich strony.
- Pamiętajcie, jesteśmy tutaj tylko na kilka dni. Nie rozrabiajcie, a ja postaram się jak najszybciej załatwić sprawę. Jak wszystko pójdzie pomyślnie, w ciągu kilku dni wypłyniemy stąd. - Maegon przekazał swym podwładnym na statku, kiedy wpłynęli do portu i kierowali się na wolną keję.
- Pewnie i tak czeka na nas już komitet powitalny.- dodał, ściszonym już nieco tonem, bardziej do siebie, niż swych ludzi. Nie kryli się, odkąd wpłynęli do Morza Dornijskiego i byli w zasięgu ich latarń, jak i lunet.
Zaraz, jak zeszli na ląd, dostrzeli niewielkie zgrupowanie dornijskich żołnierzy, którzy siedząc na grzbietach swych koniach, czekali już na nich. Jeden z nich wysunął się w stronę Maegona, który zdołał już swoimi stopami przywitać się z dornijskim lądem.
Jej Książęca Mość oczekuje na Pana w pałacu. Proszę za nami.- wypowiedział żołnierz dość hardo, spoglądając nieustępliwie na Maegona. Ten skinął głową na znak, że zrozumiał jego słowa. Ujrzał kuca, który zdecydowanie był mniejszy od dornijskich rumaków, których dosiadali żołnierze.
- Pojadę za Wami, prowadźże więc żwawo.- odpowiedział hardo, podchodząc do kuca. Przyjrzał się jemu, który był ozdobiony jakimiś kwiatkami, które Maegon nie był w stanie odróżnić. Nieco podniósł brew zaskoczony, lecz usiadł na swym jakże kwiatowym kucu i ruszył za strażą, kierując się do pałacu z podniesioną dumnie głową. Zamierzał pokazać, że mimo broni u boku, będąc nadal w żeglarskim odzieniu i w gotowości do wszelkich działań, nie miał zamiaru ani atakować tutejszych mieszkańców, ani się zbytnio wywyższać.
Może był naiwnym głupcem, ale nie wziął nikogo ze sobą ze swojej załogi. Im mniej wykaże nieufności i bojaźliwości wobec Martellów, to może Ci nie zechcą od razu jego wybić i zakopać do piachu? Cóż, przynajmniej nie kroczył boso, prawda?
Z zainteresowaniem spoglądał na widoki, które jemu się ukazywały, jednocześnie odczuwając nieprzyjemny dyskomfort z powodu słońca. Nic jednak nie marudził, raz jedynie napił się nieco ze swojej manierki, aby zwilżyć swe gardło, lecz spokojnym krokiem doszedł do pałacu. Czuł się nieco zgrzany, lecz liczył, że w Pałacu znajdzie na moment nieco chłodu i ukojenia od nieprzyjemnego upału.
Kiedy dojechali na miejsce, Maegon zsiadł z kuca przy budowli, która przypominała kształtem okręt. Powiedziano mu, że ma tutaj zaczekać na księżniczkę.
Więc w ciszy postanowił czekać, czując jednocześnie na sobie czujne spojrzenia straży, które nie zamierzały spuścić wzroku z Velaryona.

Odporność na dzień dobry:[ 55+50]/2+3= 55,5 ~56 na max 78
Powrót do góry Go down
Amaya Martell
Amaya Martell
Wiek postaci : 24
Stanowisko : Księżniczka Dorne
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1147-amaya-martell#8806https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1154-amaya-martellhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1196-all-you-restless#9529https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1199-korespodencja-amayi-martell#9597

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyNie 26 Lip - 21:31

Szeroko otwarte, ciemne ślepia, które chwilę później zmrużyły się złowieszczo, towarzysząc mocno zaciśniętej szczęce i wyprostowanej jak struna postawie, nie zwiastowały niczego dobrego. Gdy tylko odpowiednie osoby doniosły martellowskiej księżniczce, że na horyzoncie dornijskiego portu zaczęły majaczyć bandery Velaryonów, młodsza siostra Księcia momentalnie powzięła własne myśli w imię wywęszenia ewentualnego spisku w tymże czynie, a podejrzliwość kazała jej zająć się cudzoziemcami na własną rękę. Była zbyt ciekawa, ale równocześnie oburzona gośćmi, którym przyszło do głowy zawitać do Dorne, by zostawiać powitanie samotnej galery w rękach brata. Nie zamierzała nawet konsultować się z Morsem czy pytać go o cel bądź zamiary wizyty, czy nawet świadomość, że osoby bezpośrednio związane z Koroną odważyły się wpłynąć na ich wody. Może sojusz między Baelorem a Morsem namieszał w głowach nie tylko samym zainteresowanym, ale i królewski dwór doświadczył zaszczytu szaleństwa i zapomniał, czymże jest instynkt samozachowawczy? Dornijska księżniczka chętnie by im o nim przypomniała.
Nie zamierzała pojawiać się w porcie. Nie zamierzała zaprzątać sobie głowy ukrywaniem się, przebraniem, które pozwoliłoby jej na sprawne i szybkie dostanie się do łajby wroga. Wszakże cóż by jej to, poza czystą obserwacją, dało? Miała wystarczająco dużo zaufanych ludzi, by nie trwonić czasu na próby znalezienia informacji na własną rękę.
Nie zamierzała również organizować formalnego powitania, bogatego w dornijskie tradycje, i wykazujące samym swym jestestwem gościnę Południa. Ostatnie czego by chciała, to ukazać mieszkańcom Dorne, że korona ich kraju, a teraz Namiestnik Południa, z radością witają tych, którzy niegdyś łupili ich kraj, pragnąć doprowadzić go do ruiny. Valeryon nie był tutaj mile widziany. Nieważne co zakładał ten przeklęty pokój, i na cóż uparłby się jej przeklęty brat.
Piaskowy okręt, będący niemałą atrakcją dla oka, zaszczyciła obecność Martellówny, która wolałaby tenże dzień spędzić na zgoła innych, zapewne ciekawszych aktywnościach, niźli witanie w swym domu wrogów. Nie obchodziło ją podejście Morsa do Velaryona. Dla niej wciąż był sprzymierzeńcem największego wroga i osobą, której obecność w Słonecznej Włóczni była co najmniej podejrzliwa.
Wielobarwna, dornijska suknia płynęła luźno wzdłuż ciała księżniczki, niezmącona nawet najmniejszym podmuchem wiatru. Jej warstwy zafalowały dopiero w momencie, kiedy Amaya poderwała się z uprzednio zajmowanego miejsca, usłyszawszy charakterystyczny dźwięk końskich kopyt nieopodal. Drobny krok pokonał plac, a kiedy wzrok księżniczki napotkał wreszcie wyczekiwany orszak, kobieta zatrzymała się, i z uporem wymalowanym na twarzy zlustrowała schodzącego z kuca mężczyznę.
- Cóż za zaszczyt, a może rzec powinnam - nieszczęście - napotkało Dorne, żeś zechciał wpłynąć na nasze wody, Panie? - rzuciła, głosem lekkim, choć do cna przesiąkniętym sarkazmem, przystając w miejscu dzielącym ją od Velaryona kilka metrów.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyNie 26 Lip - 21:49

Nie musiał nawet czekać na księcia, gdyż niespodziewanie do jego uszu dobiegł kobiecy głos. Jak już nogami stykał się z powierzchnią, odwrócił się w stronę księżniczki, której luźna sukienka podkreślała nader kobiecą urodę.
Ale wyrosła... i zyskała kobiecych kształtów. Stwierdził w myślach, oceniając pierwsze wrażenie na jej widok.
-Najwidoczniej słońce uznało, że czas wpłynąć na niebezpieczne nurty i zmierzyć się z niespodziewaną przygodą, Księżniczką.- odpowiedział, na krótko posyłając do Amayi kulturalny uśmiech. Wprawdzie spodziewał się tutaj jej starszego brata, lecz może był czymś zajęty i wysłał ją, aby ugościła Maegona jak najlepiej? Taka opcja była możliwa, jak też i wszelkie inne. Nie zamierzał zbytnio ufać pierwszemu wrażeniu, które w Dorne było jakże złudne. Mógł zyskać dobre relacje z niektórymi jeńcami, jednakże wiedział, że to nie powinno dawać mu gwarancji na przetrwanie ewentualnych intryg.
- Jednakże gdyby nie istotna sprawa do Księcia Morsa, to starałbym się ominąć Waszą Zatokę i popłynąć w innym kierunku.- mówiąc, zaraz wyjął z płaszcza list i pokazał księżniczce ostemplowaną stronę. - Mam do przekazania zarówno list, jak i słowa od Króla Baelora, do wyłącznie jego uszu..- oznajmił krótko, prezentując wręcz od razu księżniczce powód swej wizyty u nich. Był ciekaw, jak ta postanowi zareagować na to. Podszedł do księżniczki, zmniejszając odległość do dwóch metrów, aby ta mogła upewnić się wzrokiem, że zabezpieczenie jest całe i nienaruszone.
Powrót do góry Go down
Amaya Martell
Amaya Martell
Wiek postaci : 24
Stanowisko : Księżniczka Dorne
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1147-amaya-martell#8806https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1154-amaya-martellhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1196-all-you-restless#9529https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1199-korespodencja-amayi-martell#9597

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyNie 26 Lip - 23:07

Amaya byłaby niebywale zdziwiona, gdyby jej drogi brat uprzedził ją z orszakiem powitalnym. Zjawienie się statku Velaryona w istocie stanowiło swego rodzaju sensację dla Południa, i gdy tylko wroga bandera zamajaczyła na horyzoncie, osoby odpowiednie za patrol okolicy dały znać książęcej rodzinie. Szczęśliwym trafem jednak, to Amaya dowiedziała się jako pierwsza o przybyciu przyjaciół Korony, choć Mors Martell zapewne zyskał tę informację niedługo po swej młodszej siostrze. Czas jednak pozwolił jej na szybszą interwencję – poza tym – wcale by jej nie zdziwiło, gdyby Namiestnik Południa zbyt zajęty był w ów czasie modłami czy dysponowaniem pieniędzmi z koron, które Baelor przeznaczył na odbudowę Dorne. Jakże uroczy i miłosierny gest, niemalże przyprawiający o wymioty.
Ciemne oczy lustrowały sylwetkę obcokrajowca, którą dornijska księżniczka istotnie rozpoznała. Znała jednak Meagona tylko pobieżnie, nie zwróciwszy uprzednio zbytniej uwagi na ocenę jego prezencji. To nie przeszkodziło jej jednak w żywieniu skrajnie negatywnych uczuć wobec jego osoby, choć valyriańska uroda rzeczywiście wiele dodawała w zakresie skali niechęci.
– Przygodą, powiadasz? – stwierdziła, pozwalając sobie na krótkie rozbawienie – Nawet w Dorne proszenie się o skręcony kark nie jest nazywane poszukiwaniem przygód – mruknęła z cieniem nieodgadnionego uśmiechu, który ciężko było uznać bardziej za szczery, czy sarkastyczny. Przekrzywiła głowę raz w jedną, raz w drugą stronę, niemalże jak kot, który przeciąga się leniwie przed atakiem.
– Istotna sprawa do Księcia Morsa? – powtórzyła za nim, a ciemna brew drgnęła ku górze, kiedy Velaryon zaprezentował przed nią królewskie pismo. Wzrok uważnie przesunął się po stemplu, jakby Amaya faktycznie pragnęła ocenić jego autentyczność – Król wysyła pojedynczego wysłannika, na niedużej galerze, by przekazać memu bratu tę arcy ważną informację? Jakiż to musi być ogromny sekret, skoro szczędzi sobie nawet na odpowiedniej ochronie dla swego...dworzanina. – mruknęła z sarkazmem, siląc się na teatralny ton i ostatnie ze słów wypowiadając z nutą wyraźnej arogancji, która znalazła ujście w chytrym uśmiechu na jej wargach – Równie dobrze, panie, moglibyśmy założyć, żeś nigdy nie zjawił się w mym pałacu, a to, co dzierżysz w rękach, nie zostało przeze mnie ujrzane.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyPon 27 Lip - 9:24

Te wszystkie zniszczenia, straty i żałoby były winą ich przodków i podjętych przez nich decyzje. To, co teraz widzą, to jedynie ich efekt... lub jej część? Nie wiadomo, do czego doprowadzą decyzje podjęte teraz przez Baelora. Czy słusznie odebrał namiestnictwo Tyrellom i przekazał Martellom, którzy zapewne zechcą to wykorzystać to próby walk i buntów? Maegonowi zbytnio nie spieszyło się do toczenia kolejnych walk, smakowania słonych łez krwi i słyszenia szlochów owdowiałych dam. Wtedy zbytnio nie przejmował się tym — liczyły się inne priorytety.
- A czymże jest życie bez odrobiny ryzyka, Księżniczko? Nie powiem — ostatnio nieco zasiedziałem, lecz teraz mam okazję ponownie rozwinąć swe żagle.- powiedział żartobliwym tonem, lecz bacznie słuchał słów rozmówczyni. Nie zamierzał ignorować jej ostrzeżeń i przestróg, czy też niewypowiedzianych gróźb. Czuł, że nie jest tutaj zbytnio mile widziany, jednakże jak widać, to nie przeszkadzało mu w rozmowie z Amayą.
Zaraz jednak uśmiechnął się promieniście, skinął nieznacznie głową, jakby spodziewał się tego pytania. Schował list za pazuchę i wyciągnął nieznacznie dłoń, nieme pytając się, czy życzy sobie spaceru.
- Zapomniałem, jakie te Dorne jest urocze w swej promienistej naturze.- cicho zaśmiał się, mając nadzieję, że to nieco zbije z tropu młodą księżniczkę. - Ale dobrze, zabawmy się w zagadki, Księżniczko.- mówiąc, z wesołym uśmiechem spojrzał na Amayę, nawet nie chcąc jej się pytać o zgodę. Spodziewał się, że zechce dołączyć do tej jakże ciekawe zabawy, czyli jak tu pokrzyżować plany.
- Zjawiam się tutaj, zostawiając swoją załogę w porcie, aby ograniczyć ewentualne swe straty do kontynuowania swego rejsu. Spojrzy na mój żagiel, na banderę. Może nie jestem tutaj pod królewskimi barwami, tylko własnymi — rodowymi, jednakże nie dostałbym statku ojca bez powodu. Bez ważnej misji, na którą król musiał wyrazić zgodę, nadając kilka drobnych, lecz istotnych od siebie zadań. Jestem jako przedstawiciel rodu, umówiony na spotkania i zarówno król, jak i mój ojciec, będą oczekiwać wiadomości. Niech no tylko zniknie o mnie ślad lub pomyśli, że próbujecie dalej walczyć, mimo ledwo zawartego pokoju.- mówił spokojnym tonem, nawet zrobił chwilę pauzy, aby księżniczka na moment zastanowiła się nad sensem jego słów. - Obydwoje bardzo dobrze wiemy, że obecnie młodzi Targaryeni są impulsywni i niewiele im trzeba do wszczęcia na nowo wojny, a to — wydaje mi się — nie jest jakoś potrzebne na nowo.- dodał, przechylając głowę nieco w bok, aby móc pod kątem spojrzeć na barwę jej oczu. W końcu ładne oczy ma. - Ale wiem, co sobie może Księżniczka myśleć. Głupiec, ignorant, który przychodzi tutaj i szuka śmierci.- powiedział nieco rozbawiony, zaraz też prostując swoją głowę. - Tylko czy takiego ignoranta by wpuszczono do pałacu, dopuszczono do rozmów z księżniczką z bronią u boku? Zamiast od razu zakopać w piasku, zostałem tutaj przyprowadzony i wysłuchany. Nie brałem nikogo z załogi do pałacu, zostawiając ich przy brzegu, dając możliwość przebywania w przybrzeżnych tawernach. Jestem sam — owszem. Tylko czy nie byłbym bardziej podejrzliwy, zabierając ze sobą załogę, lub kilku osób? Cóż to za przekazywanie ważnych wiadomości, wchodząc jednocześnie do środka ze zgrają morskich wilków?- zrobił kolejną pauzę, posyłając jej wręcz zawadiacki uśmiech. Niech sama dojdzie do wniosków i zastanowi się, czy warto realizować ten scenariusz, o którym wspomniała. Nie wątpił w jej bystrość i mądrość, bo głupia z pewnością nie była. Starał jej się pokazać, że w jego czynach, nawet pozornie głupich, tkwi haczyk, za który nie warto pociągać.
Powrót do góry Go down
Amaya Martell
Amaya Martell
Wiek postaci : 24
Stanowisko : Księżniczka Dorne
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1147-amaya-martell#8806https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1154-amaya-martellhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1196-all-you-restless#9529https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1199-korespodencja-amayi-martell#9597

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyWto 28 Lip - 18:22

Amaya straciła wiele. Poświęciła wiele w walce ze smoczym uzurpatorem, choć straty jakich doświadczyło jej młodzieńcze wtedy serce zapewne nie mogły się równać z poświęceniem niektórych Dornijczyków, którzy z pokolenia na pokolenie oddawali swe życie, życie swych rodzin i krewnych, za pustynny kraj. Nie sądziła jednak, że ktokolwiek spoza książęcej rodziny będzie wiedział, czuł na własnych barkach jak ciężkie jest brzemię odpowiedzialności, jak wiele waży miłość i oddanie Dorne, które przecież niegdyś zostało im powierzone w opiece. Nie zarządzali tylko ziemiami. To ludzie, żywi ludzie im ufali, byli im lojalni i oddani, a to znaczyło dla księżniczki wiele. Na pewno więcej niż lojalność wobec brata, która z uwagi na rodzinne powiązania zdawała się być niezniszczalna, a która w jednej chwili zerwała swe więzi, kiedy tylko Mors Martell zapragnął wbić jej, jej i całemu Południu, nóż w plecy na koronacji nowego władcy Westeros.
Wyciągnięte w jej stronę ramię Velaryona znalazło odpowiedź wpierw w uniesieniu brwi, a później zmrużonych podejrzliwie oczach księżniczki. Finalnie jednak, Amaya zniwelowała dystans dzielący ją od mężczyzny – nie pochwyciła jednak jego wyciągniętej ręki, decydując, iż spacer jest czynnością, do której bynajmniej nie potrzebuje pomocy jakiegokolwiek mężczyzny, a już na pewno nie obecności Konika morskiego, którego samo zjawienie się w Słonecznej Włóczni wywoływało w niej emocje tak skrajne, że istotnie, musiała powstrzymywać samą siebie przed wydaniem rozkazu, który zakończyłby żywot kłopotliwego gościa nawiedzającego Dorne po raz kolejny. Zdusiła jednak swe makabryczne w obrazie chęci, by rozpocząć spacer przez plac nieopodal Piaskowego Okrętu, kątem oka łapiąc jednak porozumiewawcze spojrzenie z dowódcą orszaku, który zajmował się chwilę temu eskortą Velaryona.
– Och, oczywiście, panie, twe zniknięcie byłoby dla wszystkich niebywałą zagadką... – stwierdziła, celowo używając tegoż sformułowania, skoro tak spieszno było mu do zabawy w podchody – Nie potrafię jednak opisać, ileż szczęścia przyniosłoby mi widzenie twej głowy nabitej na piku. Taki obraz twej urokliwej osoby witałabym w swym pałacu z większą radością, doprawdy – rzuciła wprost, posyłając mu w międzyczasie nad wyraz przepełniony słodyczą uśmiech, jak gdyby wcale nie mówiła mu o wizji dość okrutnej w wyobrażeniach – A jednak. Zostajesz wpuszczony i wysłuchany, jak mówisz. W istocie Dorne nie jest tak zdziczałe, jak mówi się o nim w Królewskiej Przystani, hm? – wysnuła, a ciemna brew drgnęła ku górze, w geście ni to rozbawienia, ni żałosnego pobłażania – Tym samym, winnam więc zaproponować spoczynek, jadło i napitek po, jak mniemam, niezwykle wyczerpującej podróży, byś mógł, panie, zregenerować swe siły w naszych urokliwych stronach, nim przystąpisz do rozmowy z mym drogim bratem. Czy jednak twa arcyważna misja jest w stanie pozwolić sobie na jakąkolwiek zwłokę w czasie?
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyWto 28 Lip - 19:50

Maegon zbytnio nie przejął się jej podejrzliwym wzrokiem. Nie jego zadaniem było naprawienie zaznanych krzywd, czy niespodziewaną poprawą relacji z niedoszłymi wojownikami, przeciwko którym walczył. Wzruszył ramionami, jak ta nie przyjęła jego ramienia, lecz był zadowolony, że zechciała się przejść, niżeli stać w miejscu, jak słup soli. To, co się z nim stanie, zależało w tym momencie od niej. Ciekawe, jak ta rozmowa I jego pobyt, się zakończy w Dorne.
- Nie wątpię, że moja głowa w tym świetle by się dumnie prezentowała. Podobno najlepiej ona wygląda o brzasku, kiedy wiatr targa włosy. - powiedział wesołym tonem, jednocześnie uśmiechając się promiennie. Tak jakby uważał, za rozmawiają właśnie o doborze sukni. Miał jednak świadomość, że te słowa mogą zostać zrealizowane.
- Dzikość to nader rozwiązłe określenie. Gdzie się nie spojrzy, tam widzi się nutę dzikości. Bez tego świat byłby nudny i historia by nie spoczywała na wojennych ofiarach, księżniczko.
Wiedział, że robi teraz dobrą minę do złej gry, lecz inaczej już by został ścięty. W ten sposób zarówno dowiedział się, że w każdej chwili może coś stracić, jak i to, że nie będzie łatwo zmienić cudzych wyobrażeń. Osobiście nie uważał tutejszych mieszkańców za dzikusów. Nawet utrzymywał dobre relacje z jej bratem i to nie Morsem. I wiedział, że jak nie będzie tutaj grać wedle dornijskich reguł, dodając od siebie nieco żartu i kreatywności, to zginie pod tutejszym piaskiem.
Bądź zostanie ozdobą w komnatach Amayi. Też dobra opcja, choć nienajlepsza. Bo wolałby wpierw jeszcze mieć żonę i dziedzica, potem może umierać.
- Moja misja jest nader ważna, jak i przekazanie wieści księciu Morsowi. Jeśli zgodziłby się mnie przyjąć jutro rano i wysłuchać, byłbym wielce szczęśliwy. Planuję tutaj zostać dwa — trzy dni, aby zbytnio nie nadużywać Waszej gościnności. Zrozumiem jednakże, jeśli książę jest zajęty innymi ważnymi sprawami i poczekam tyle, ile będzie mi trzeba. - powiedział spokojnym tonem. Sprawa była ważna, lecz nie chciał przeszkadzać księciu w sprawie, która może zabierać sporo wolnego czasu. - Może Księżniczka by powiedziała, co warto tutaj zobaczyć, zarówno w Pałacu, jak i w mieście. Chyba że dalej pragnie mojej głowy na pali, to mogę nawet pokazać odpowiedni profil tutejszym artystom, aby ci wykonali wstępny szkic, jak i projekt. - mówił zuchwałym tonem. Jego twarz emanowała wesołością, słowa wychodziły łatwo z jego ust, lecz w tym wszystkim tkwiły słowa-klucze. Nie zamierzał drżeć na widok niespodziewanego sztylet, który mógłby wyjść z jej sukienki. Też nie zamierzał drwić z własnego życia, które teraz zuchwale podkładał na szalę. Po prostu bawił się w kotka i myszkę. Czuł, że w tej zabawie on jest myszką, która ma udowodnić, że jest sprytna i posiada rozum.
Powrót do góry Go down
Amaya Martell
Amaya Martell
Wiek postaci : 24
Stanowisko : Księżniczka Dorne
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1147-amaya-martell#8806https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1154-amaya-martellhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1196-all-you-restless#9529https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1199-korespodencja-amayi-martell#9597

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyWto 28 Lip - 21:21

Poczucie wyższości w wykonaniu Velaryona, który w jej mniemaniu zdawał się wprost ociekać niezdrową głupotą, stanowiło wyraz faktycznego zdumienia. I zapewne jej zdziwienie byłoby bardziej widoczne, gdyby tylko młoda kobieta nie skierowała wszystkich swych uczuć w stronę jednego, bijącego od jej kruchej osoby najmocniej – niechęci. Niechęci, której nawet przez moment nie próbowała zakrywać. Której nie dało się porównać do krzywego spojrzenia czy westchnienia pozbawionego entuzjazmu. Amaya faktycznie pragnęła widzieć tę roześmianą, urokliwą buźkę jasnowłosego tylko w jednym miejscu – nabitą na pal.
– Mogę ci zagwarantować, jeśli tego tylko żądasz, panie, że już jutrzejszy poranek wydobędzie z niej całą urodę. Niejednej niewieście zapewne zawrze dech w piersi – skomentowała, mocno powstrzymując samą siebie od nietaktownego wywrócenia oczyma. Niech Siedmiu mają ją w opiece, by nie zaatakowała go przy pierwszej możliwej okazji, by nie wysunęła ostrza spod warstw sukni, nie stuknęła jego głową o piaskowe mury...
– Jestem pewna, że tak właśnie będzie. Mój drogi brat na pewno niezwłocznie zechce odłożyć na bok nurtujące kwestie, by odpowiednio zająć się swym gościem. Doskonale zdajemy sobie przecież sprawy, że dobre stosunki Namiestnika Południa z naszym miłosiernym Władcą nie winny czekać – odpowiedziała, siląc się na neutralny, zakrawający o uprzejmość ton głosu. Velaryon mógł doskonale wiedzieć o niechęci księżniczki wobec jego osoby, ale Amaya nie zamierzała wprost wyrażać swego zdania na temat panującego władcy, którego Meagon był małym, spuszczonym ze smyczy pupilkiem, gotowym w każdej chwili na oskarżenie o akt zdrady. Nie chodziło wszakże o strach, bowiem to ona była w swoim domu, łaskawie przyjmując do siebie Velaryona i decydując się jeszcze go nie zabijać. Po cóż jednak miała na głos wypowiadać to, kim w jej mniemaniu był Baelor?
Tak samo jak nie zamierzała ujawniać swych politycznych przekonań, tak samo nie zamierzała go informować, czy dawać cienia niepewności - bowiem do Morsa również nie zamierzała przychodzić, czy informować go o tym, gdzie aktualnie przebywa, bądź cóż robi, jego drogi valyriański gość.
– Ta perspektywa wydaje się mi nader przyjemna, bym chciała ot tak wypuścić cię w miasto, panie – odpowiedziała, siląc się na taki sam uśmiech, jaki pojawił się na ustach Meagona – Naprawdę zalecałabym rozważenie takiegoż scenariusza. Mogłabym dopasować twe oblicze do jednej z pałacowych komnat.


Blef
93 + 45/2 = 69
69 + 12 + 5 = 86
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyWto 28 Lip - 21:56

Najważniejsze, że sposób działania Maegona sprawdzał się nader skutecznie. To, co chciał wiedzieć, dowiedział się między wersami. Nie potrzebował wywierać na księżniczce presji i próbować ją tak frustrować, aby okazała na jaw swoją złość i nienawiść wobec niego i korony. Nie po to tu przybył, miał zdecydowanie inne cele. Z księżniczką miło się droczyło po newralgicznych tematach, które pobieżnego słuchacza zaraz wprawiłby w zawał serca. W sumie ciekawe, czy plotki o romansie ojca z matką Amayi są prawdziwe. Jeśli księżniczka choć trochę odziedziczyła charakter po swej matce, to nawet nie dziwił się ojcu, że dał się ponieść nieznanemu.
- Nie śmiem wątpić, księżniczko.- rzekł wesołym tonem. Mimo iż łatwo rozmawiało się o palach, to wolał jawnie nie żądać bycia na jednej z nich. Mógł domniemywać, sugerować, lecz zdecydowanie nie zażąda tego na głos. Zbyt piękne miał teraz loki, aby tak szybko miały zawisnąć na pali.
- To będę czekać na wieści. Jeśli to nie będzie problemem, to mogę przeczekać tutaj — w Pałacu. Im szybciej omówimy sprawy, tym szybciej wypłynę.- powiedział. Zastanawiał się, czy lepiej nocować w porcie, ale przeczuwał, że i tak byłby pod stałym nadzorem, jak i znalazłyby się jakieś wymówki na następne spotkania. Już lepiej było nocować w wężowych jaskiniach. I oni mieliby bezpośredni nadzór nad Velaryonem, jak i by szybko rozmowa się odbyła i zniknąłby z tych gorących piasków. Dodatkowo mógł tutaj podziwiać dornijską modę, która zdecydowanie różni się od tej w Westeros. Aż kusiło, żeby zdjąć te poły materiału, które nie były zbytnio wygodne w taką gorącz.
- Może będzie ku temu okazja, księżniczko.- powiedział, posyłając księżniczce uśmiech. - Tymczasem może księżniczka doradzi, gdzie mógłbym — prócz Dornijskiego Morza — zaznać nieco ochłody? Nie zaprzeczę, że tutejsze klimaty są zdecydowanie cieplejsze od innych krain, co dodaje uroku.- zapytał się grzecznie Amayi. Chętnie by się dalej podroczył w tematach pali, ale może lepiej o tym dalej nie rozmawiać wśród strażników. Jeszcze pomyślą, że całkiem od słońca oszalał. W zamian można było czy to zaproponować spacer po chłodniejszych miejscach, czy próbowanie docenienia tutejszej mody i urody dornijek.
Powrót do góry Go down
Amaya Martell
Amaya Martell
Wiek postaci : 24
Stanowisko : Księżniczka Dorne
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1147-amaya-martell#8806https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1154-amaya-martellhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1196-all-you-restless#9529https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1199-korespodencja-amayi-martell#9597

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyPon 3 Sie - 16:04

Dornijka doskonale dostrzegała cień zbyt pewnego siebie uśmiechu na ustach Velaryona i skłamałaby okrutnie, gdyby zaprzeczyła, że nie pragnie zmyć go z twarzy mężczyzny, najlepiej najbardziej brutalnym ze sposobów. Jednak przepełnione pychą i cwaniactwem usposobienie Meagona stanowiło w pewnym sensie zagadkę dlań samej. Może rzeczywiście mężczyźnie brakowało piątej klepki, bo instynktu samozachowawczego wszakże w jej oczach nie posiadał za grosz, wchodząc pewnym siebie krokiem do kłębowiska żmij. A może poza zwyczajną głupotą pod przepełnionym animuszem zachowaniem Velaryona kryło się coś więcej, czego, zaślepiona goryczą i niechęcią księżniczka, na razie dostrzec nie była w stanie?
Krótko skinęła głową, kiedy Meagon przyjął jej wiadomości zapewniające o audiencji u Księcia Dorne – tak dalekie od prawdy, bądź chociażby jej zamiarów. Prędzej czy później rzeczywiście mógłby znaleźć się w odpowiedniej komnacie, niosąc swe wysłannictwo do Morsa – Amaya jednak nie zamierzała przyłożyć do tego swej ręki.
Wysłanie mężczyzny, a raczej wyrzucenie go z pałacowych włości i zmuszenie do znalezienia noclegu w mieście było wizją niebywale kuszącą, acz posiadającą jedną, główną wadę – w mieście nie byłaby w stanie potraktować go tak, jak zamierzała to uczynić na terenie Starego Pałacu.
– Wyprzedziłeś mnie, panie, wszakże to morze wskazałabym jako punkt ochłody dla ciebie. Umiesz pływać doskonale, jak mniemam? – mruknęła, siląc się na fałszywy uśmiech. Rzeczywiście, chętnie pooglądałabym jak Velaryon pływa – najlepiej na samym dnie zbiornika, lub z plecami dryfującymi na powierzchni – Pałacowe łaźnie są miejscem, w którym można zaznać odrobiny orzeźwienia. Winnam jednak najpierw zaproponować ci ucztę, wszakże musisz być niebywale zmęczony i spragniony poprzez podróż? – mruknęła, unosząc brew ku górze. Rzecz jasna wszystkie aktywności przypominające swym wyglądem ucztę mogły zostać zorganizowane dokładnie w miejscu, w którym znajdowały się łaźnie Dorne – i tam w rzeczywistości często takowe ucztowanie się odbywało. Amayi daleko jednak było do proponowania Velaryonowi przyjemności jej domu, a wachlarz takowych był niebywale szeroki.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyPon 3 Sie - 20:06

Odporność: 55 (po obliczeniach 56 na 78)
Blef: 5 (po obliczeniach 43,5~44 na 91)

Czuł, że ma szansę na wyjście cało z tej sytuacji. Musiał jedynie poznać zasady gry, które panują w Dorne. Nic pozornie trudnego, prawda? Tylko musiał rozgryźć słownik, który może być inny od tego w Czerwonej Twierdzy. Nie było to łatwe zadanie, ale wykonalne. Przynajmniej tak Maegon myślał w tym momencie.
- Pływać umiem, nawet dobrze. Przynajmniej tak sądzę, księżniczko. - odpowiedział z uśmiechem na ustach. Głupotą byłoby mówić, że żeglarz pływające po morzu, nie umie pływać. On na szczęście umie.
Za to nie był w stanie ukryć, za pogoda niezbyt jemu sprzyja. Czuł, jak jest cały spocony, a rozmowa na słońcu dodatkowo wywoływała w nim chęć schłodzenia się gdziekolwiek.
- Chciałbym rzecz, że byłbym bardzo wdzięczny za posiłek. - mówiąc to, spróbował poprawić na barkach, gdzie zaczął odczuwać nieprzyjemne uwieranie. - Jednakże byłbym wdzięczny za możliwość skorzystania z łaźni. Może byłaby możliwość spożycia jakiegoś posiłku przy jednej z nich? Nie wypada mi przychodzić na ucztę, nie będąc wpierw odświeżony od morskiej soli, księżniczko. - Miło było usłyszeć, że posiadają łaźnie i że będzie mógł z takowej skorzystać. Starał się zbytnio nie pokazywać, że przez panujące tutaj warunki pogodowe, chciałbyś jak najszybciej ulotnić pod jakieś zadaszone miejsce. Ewentualnie do łaźni, byle z dala od otwartego terenu.
Powrót do góry Go down
Amaya Martell
Amaya Martell
Wiek postaci : 24
Stanowisko : Księżniczka Dorne
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1147-amaya-martell#8806https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1154-amaya-martellhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1196-all-you-restless#9529https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1199-korespodencja-amayi-martell#9597

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyPon 3 Sie - 20:40

Amaya zastanawiała się, cóż kieruje krnąbrnym, valyriańskim mężczyzną, choć zdrowy rozsądek i racjonalny rozrachunek skutecznie, wciąż, przysłaniała jej niechęć w stronę Velaryona, która powodowała, że księżniczka musiała faktycznie powstrzymywać samą siebie przed wypuszczeniem z ust bynajmniej dalekiego od neutralności komentarza. Chęć płynąca z jego strony, by Dorne ugościło go w sposób należyty jedynie podsycało irytację w południowym sercu kobiety, która, zaiste, chętnie ugościłaby Meagona – jednakże w sposób daleki od przyjemnego czy dającego wytchnienie po długim czasie żeglugi.
Jej oczom nie umknął fakt, że Velaryon nie odbierał uroków dornijskiej krainy pozytywnie. Ów obraz nie dziwił jej wcale – większość przybyszów z Północy źle znosiła wszechobecny upał, duszność i nieustępliwe, zdradliwe słońce, które było w stanie odurzyć niejednego, nawet rodowitego Dornijczyka swymi promieniami. Zatem widok Meagona w takim właśnie stanie minimalnie, acz wciąż, sprawiał jej odrobinę satysfakcji, dla której niespieszno było jej chcieć przerwać ów tortury na valyriańskim przybyszu.
– Zdaję sobie sprawę, panie, że musicie być niebywale zmęczeni po podróży, i rzecz jasna – spieszę powiadomić służbę o pańskich prośbach – rzuciła, siląc się na neutralny ton podsycony wręcz życzliwością, acz przesiąkniętą do cna fałszem, skrytą za maską urokliwej miny, godnej prawdziwej, pełnej dobroci księżniczki – Nie chciałabym jednak już teraz żegnać się z tobą, panie, gdyż sądzę, że po kąpieli i uczcie, należny będzie ci odpoczynek w chłodzie komnat, a przecież mamy tyle do nadrobienia i przedyskutowania... – stwierdziła, a na pełnych ustach pojawił się charyzmatyczny uśmiech, zupełnie taki, jak gdyby księżniczka nie zwracała się do swego wroga, a drogiego sprzymierzeńca – Zatem pozwolisz panie, że w drodze do łaźni będę ci towarzyszyć. Przespacerujemy się korytarzem skrytym w cieniu, nim odprowadzę cię w miejsce, w którym zaznać będziesz mógł ochłody i orzeźwienia.


blef (9+45)/2 + (12+5+5) = 49
charyzma (47+66)/2 + (15-5) = 67
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyPon 3 Sie - 22:12

Percepcja: 97 [po przeliczeniu 63,5 na max 65]
Blef: 64 [po przeliczeniu 68 na max 91]

Tak jak miło było widzieć, że na powitanie dostał miłą rozmowę z księżniczką, tak jeszcze lepiej by przyjął pomysł, aby zaraz udać się w jakieś zacienione miejsce. Królewska Przystań nie stroniła od słońca, jednakże tutaj to słońce jest bardziej dotkliwe. Tam nawet jak dni były słoneczne, to nie były tak mocno dotkliwe. Pragnął zdjąć niewygodny kaftan i schłodzić się w zimnej wodzie, lecz nie powinien od tak pozbywać się towarzystwa księżniczki. Zwłaszcza kiedy wśród pozornie niewinnych jej słów, odniósł wrażenie, że coś się w nich skrywa. Przyjrzał się jej twarzy uważnie, wsłuchał się w jej ton, sam zaś wymusił nieznacznie uśmiech na swych ustach. Coś kombinuje, muszę na nią uważać i jak najszybciej spotkać się z Morsem. Przeszła mu owa myśl, której zdecydowanie nie zamierzał wypowiedzieć na głos. Szczególnie nabrał podejrzeń, kiedy powiedziała, że potowarzyszy mu, aby nadrobić zaległości. Tylko jakie to były? Maegon nie przypominał sobie, aby mieli jakiś wcześniej jakiś zaczęty temat. Powinien znaleźć jej brata, aby wyzbyć się rodzących podejrzeń względem dornijki.
- Jeśli księżniczka tego chce, to nie śmiałbym się odmawiać. Nie chciałbym jednak, abyś czuła się zakłopotana, musząc mnie oprowadzać po Pałacu.- powiedział uprzejmym tonem, jednocześnie skinając głową w jej stronę, aby poprowadziła ich spacer. Z czego co pamiętał, było tutaj dwóch strażników. Może było ich więcej? Wolał na razie tym się nie martwić, choć nie zamierzał porzucać czujności. Nie tutaj, kiedy jest w samym środku gniazda żmij. Najchętniej to wolałby znaleźć innego przewodnika, czy też opiekuna, ale obawiał się, że po wypowiedzeniu tego na głos, dostanie jeszcze gorszą osobę. - Zawsze może mnie ktoś ze służby odprowadzić, żaden problem dla mnie, księżniczko.- dodał z uśmiechem na ustach. Wolał w uprzejmy sposób spróbować pozbyć się jej towarzystwa, lecz czy tego szczerze pragnął? Była przekonująca, lecz zaczęła budzić jakieś podejrzenia. Kusiła, lecz nie był pewny, czy chciał wchodzić tam głębiej, niż było to konieczne.
Powrót do góry Go down
Amaya Martell
Amaya Martell
Wiek postaci : 24
Stanowisko : Księżniczka Dorne
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1147-amaya-martell#8806https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1154-amaya-martellhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1196-all-you-restless#9529https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1199-korespodencja-amayi-martell#9597

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptySro 5 Sie - 11:49

Żadne tereny Westeros nie mogły równać się z nieustępliwym żarem płynącym z nieba na ziemiach Dorne. Po latach obserwacji istotnie mogła zauważyć, że wielu nie przywykło do tak wysokich temperatur, ale mimo wszystko, spoglądanie na istne męczarnie, jakie przeżywał, acz próbował skrywać Velaryon, sprawiało jej odrobinę złośliwej frajdy. Może gdyby nie pałała ku niemu taką niechęcią, gotowa i chętna faktycznie przyozdobić pal jego głową z burzą jasnych loków, zlitowałaby się nad ciężkim losem obcokrajowca i już dawno zabrała go w miejsce, do którego nie docierała aż tak zatrważająca ilość światła i ciepła.
– Ależ to żaden kłopot – stwierdziła, posyłając w jego stronę kolejny z przesyconych życzliwością uśmiechów. Niedługo później rzeczywiście skierowała kroki w stronę na wpół odsłoniętego korytarza, który prowadził z placu z Piaskowym Okrętem do wnętrza Pałacu. Wysokie kolumny i zadaszenie rzeczywiście pozwalało na doświadczenie odrobiny cienia, a ukrócenie gorących promieni słońca wydawało się zbawienne, nawet mimo wysokich temperatur, które wciąż panowały w odsłoniętym korytarzu.
Uparte trwanie Velaryona w prośbach, czy też zapewnieniach, że doskonale da sobie radę bez towarzystwa księżniczki sprawiały tylko, że Amaya delikatnie mrużyła ciemne oczy, bynajmniej nie z powodu promieni słonecznych, nie zamierzając mimo wszystko rzeczywiście oddawać swego gościa w ręce służby.
Spacerując wzdłuż korytarza prowadzącego do pałacu, a tym samym również zbawiennych łaźni, zwróciła się w końcu do mężczyzny, przenosząc na niego swoje spojrzenie i urokliwy uśmiech, który przyjęła ponownie na swe wargi.
– Powiedz mi zatem, panie, nie przemawiał przez ciebie choć cień strachu związany z przypływem do Dorne? – zapytała wprost, tonem jednak na tyle beztroskim i swobodnym, że nie sposób było się w nim doszukać nuty groźby, którą mimo wszystko Amaya skrywała w swym sercu i zamiarach, ilekroć spoglądała na jasne lico Velaryona i złociste loki okalające twarz – Stąpanie po gruncie tak grząskim dla twej persony, stanowi dla ciebie przygodę? Czy może to kwestia bezsprzecznego oddania swemu władcy?

percepcja: (34+26)/2 + 10 = 40
charyzma: (76+66)/2 + (15-5) = 81
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptyNie 9 Sie - 11:55

siła woli: 25 [ po obliczeniach 53,5 ~ 54 na max 91]
charyzma: 18 [po obliczeniach 40 na max 80,5 ~ 81]

Nie zamierzał na głos narzekać na doskwierający jego skraw, który wywoływał dyskomfort i drażnił, kiedy powinien być bardziej skupiony na prowadzeniu rozmowy. Skoro księżniczka nie chciała opuścić jego towarzystwa, to skinął głową, posyłając jej swój promienny uśmiech, jak i delikatnie skinienie głowy. Już wiedział, że nie pozbędzie się jej szybko, póki nie złapie jakiegoś innego Martella. Czy pragnęła osobiście przypilnować jego i się upewnić, że faktycznie nie przybywa w złych zamiarach? Mogła to też zrobić przy pomocy zaufanych sług. Aż rodziły się pytania, czemu księżniczka nie chce ich obarczyć, tylko osobiście eskortuje gościa. Nie zjawił się tutaj zapowiedzianie, miał jedynie do przekazania księciu Morsowi list z wiadomością i planował szybko wypłynąć.
Z przyjemnością odczuł zmianę otoczenia, jak nie odczuwał na sobie skupienia ostrych promieni słonecznych. Nadal myślał o schłodzeniu się, bo mimo przeniesienia się w cień, czuł jak jest nagrzany i jak pot gromadzi się pod warstwą ubioru. Słysząc jednak pytanie od Amayi, spojrzał się na nią, obdarzając ją jednocześnie spokojnym uśmiechem na kilka sekund.
- Tylko głupiec nie odczuwa cienia strachu, księżniczko. Przynajmniej jednak nie stąpam boso, a to już chyba jakiś sukces, nie uważasz tak Pani?- rzekł spokojnym tonem. Musiał pomyśleć dodatkowo, jak mówić, aby nie wygadać księżniczce celu swojej wyprawy. - Jednakże jeśli się obawia księżniczka, to uspokoję, że zjawiając się tutaj, zakładałem, że nie będzie mi dane nawet dopłynąć do keji i bym musiał znaleźć inny sposób na przekazanie ważnej informacji księciu Morsowi. - dodał, robiąc po tym spokojny wydech. - Ale na szczęście dostałem na powitanie eskortę w towarzystwie księżniczki i będę mógł liczyć na szybkie rozpatrzenie sprawy.- rzekł, uśmiechając się już tutaj promiennie. Nie blefował, lecz zdawał sobie sprawę, że w tej pięknej scence może się coś dodatkowego ukrywać. Nie wiedział tylko, czy takie tylko ma przypuszczenia, czy może to ten upał tak zdawał się we znaki, że nie był do końca ufny widocznym gestom, jak i słyszanym słowom.
Powrót do góry Go down
Amaya Martell
Amaya Martell
Wiek postaci : 24
Stanowisko : Księżniczka Dorne
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1147-amaya-martell#8806https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1154-amaya-martellhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1196-all-you-restless#9529https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1199-korespodencja-amayi-martell#9597

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt EmptySro 12 Sie - 22:19

Siostra Morsa Martella żyła w przekonaniu, że by być ostatecznie zadowolonym z danego efektu, należało samemu zająć się daną sprawą. Tak też było w przypadku Velaryona, którego przybycie do Dorne powodowało, że zwyczajnie świerzbiły ją dłonie, chętne zacisnąć swe palce na bladej szyi obcokrajowca. Nie rozumiała – jego głupoty, naiwności, pewności siebie, czy wprost przeciwnie – dziwacznego podstępu, który mógł kryć się pod pełnymi dyplomacji słowami. Zostawianie go ze służbą nie stanowiło zatem w jej mniemaniu dobrego planu. Chciała samodzielnie towarzyszyć mu podczas pierwszych chwil, jakie spędzał w Słonecznej Włóczni, choć kroczenie z nim zacienionym korytarzem, spacerowanie ramię w ramię z wrogiem, nie mogło uchodzić za czynność chociażby neutralną, o przyjemności nie mówiąc, nieważne jak charyzmatycznymi słowami, zawadiackimi uśmiechami i zafalowaniem jasnych loków by jej nie obdarzał.
Słuchając jego słów i raz po raz mogąc doświadczać uśmiechu skierowanego w jej stronę, walczyła z wyraźną pokusą, chęcią zdarcia ów uniesienia kącików z twarzy mężczyzny, czując, jak pod fałdami lekkiej, barwnej sukni, przypięty do skórzanego pasa owiniętego wokół uda sztylet, pulsuje wręcz boleśnie, prosząc się o odpowiednie użycie. Mogłaby już teraz, ot tak – przyszpilić zbyt pewnego siebie gnojka do pałacowego muru, wsuwając ostrze w podbrzusze, pozbywając się problemu, mszcząc swoich ludzi i doznane krzywdy, przy okazji przejmując także list zaadresowany do jej drogiego brata. Jednak czy śmierć Velaryona, dyplomaty i kundla (a może morskiego konika?) słabego Baelora, była warta wywołania wojny? Takim sposobem nie pozbyłaby się Morsa, jedynie nadszarpnęła swe własne imię.
– Sukces to kwestia sporna. Jednak fakt, że twoja głowa wciąż trzyma się twojej szyi, nie naostrzonej piki, rzeczywiście zasługuje na swego rodzaju uznanie – rzuciła, a w jakże przepełnionych groźbą słowach odnaleźć można było wyraźne rozbawienie, jak gdyby wcale nie rozprawiała o śmierci i zamachu na jego życie, a snuła przed nim luźną anegdotkę dotyczącą życia codziennego na Południu. Spacerując wzdłuż korytarza dotarli wreszcie do rozwidlenia, a po obraniu lewej strony ów miejsca, skierowali swe kroki na trasę prowadzącą wprost do pałacowych łaźni. Amaya miała ogromną ochotę pomęczyć jeszcze królewskiego wysłannika – swą obecnością, urokliwymi groźbami i skwarem dornijskiego słońca. Rozdrażnienie jednak, które skutecznie wypełniało jej umysł, walczyło zacięcie z grą, jaką musiała prowadzić wobec Meagona.
– Zatem można uznać, że nawet na nieprzyjaznym terenie, dopisuje ci szczęście, panie, czyż nie? – rzuciła, obdarzając go lekkim, niemalże zakrawającym o przyjacielskie nastawienie uśmiechem – To zasługa pokoju, który nastał, błogosławiąc nasze ziemie, tak jak błogosławi nasz lud i naszego władcę. Chwała Siedmiu – rzeczywiście można było śmiało uwierzyć w słowa księżniczki, mimo że z ust Amayi jeszcze kilka krótkich chwil temu wypływały syczące groźby, w wyniku czego daleki przybysz mógł nie wiedzieć już, co było prawdą, a co kłamstwem w wykonaniu Dornijki. Wszakże była siostrą władcy, czy nie naturalnym było, że winna podzielać jego zdanie i cieszyć się z sojuszu, który pozwolił odbudować Dorne?
Wraz z Velaryonem dotarła do punktu obstawionego przez straż, jak i zajmowanego przez krzątającą się w kilku miejscach dornijską służbę. Na horyzoncie kolejnego schematu korytarzy i pomieszczeń majaczyła wodna toń wypełniająca jeden z wodnych zbiorników.
Amaya przystanęła przed wejściem do łaźni, podnosząc spojrzenie na towarzyszącego jej mężczyznę.
– Odpocznij zatem, panie. Zregeneruj swe siły, zaznaj ochłody i orzeźwienia. Służba zadba o twe potrzeby, jeśli poczujesz głód bądź pragnienie – stwierdziła, przywdziewając na pełne wargi kolejny, urokliwy uśmiech, jakże sprzeczny z mimiką, jaka gościła na twarzach strażników, lustrując spojrzeniem Velaryona – Tymczasem ja udam się do mego brata. Powiadomić go o twym przyjeździe. Ufam Siedmiu, że książę przyjmie cię niezwłocznie, gdy pozwoli mu na to czas i obowiązki – choć łgała, ów kłamstwa nie było po niej widać, a intencje wydawały się szczere i niezmącone jakimkolwiek fałszem, księżniczka zaś wyglądała na oddaną bratu i zgodną z jego wolą.
Posłała w jego stronę jeszcze jeden uśmiech, nim nie oddaliła się korytarzem w przeciwną stronę.


rzut
charyzma: 22 + 66 / 2 + 10 =  54
blef: 16 + 45 / 2 +  12 + 5  + 5 = 53


/zt x2
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Piaskowy Okręt Empty
Temat: Re: Piaskowy Okręt   Piaskowy Okręt Empty

Powrót do góry Go down
 
Piaskowy Okręt
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Stary Pałac-
Skocz do: