Share
 

 Gdzie jesteś, Mały Książę?

Go down 
AutorWiadomość
Lancel Lannister
Lancel Lannister
Wiek postaci : 21
Stanowisko : rycerz, złoty lew, dziedzic Casterly Rock
Miejsce przebywania : Casterly Rock
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t585-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t629-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t980-and-mine-are-long-and-sharp#5623

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptyNie 2 Lut - 16:31


1960 rok
Królewska Przystań
Rheagon Targaryen, Lancel Lannister



Dłonie mocno zaciśnięte na prostej rękojeści miecza oplatały ją mocnym uściskiem, odpowiednia postawa przychodziła mu już naturalnie, bez poświęcania jej większej uwagi; łopatki spięte razem, plecy wyprostowane, pierś wypięta w przód, o wzrok skierowany ponad wyprostowane ramię, którego miecz miał stanowić jedynie przedłużenie; wreszcie zamach, zgięte ramię, napięte mięśnie, dynamiczny krok w przód, by impetem własnego ciała wzmocnić siłę uderzenia. Na ćwiczenia wykorzystywał każdą wolną chwilę, bo chciał stać się najlepszy; nie tylko po to, by zasłużyć na rycerski pas, nie chciał nigdy nosić go tylko dla ozdoby - chciał, i wiedział że może, stać się rycerzem, o jakich bardowie śpiewali pieśni. Sir Gwayne Corbray, któremu służył, był wymagającym panem, mocno trzymał się dyscypliny i nigdy nie patrzył na niego pobłażliwym wzrokiem - Lancelowi zdarzało się z tego powodu wyklinać go w duchu, ale tak naprawdę był mu wdzięczny za każdą ofiarowaną mu lekcję. Już teraz wiedział, że wiele się od niego nauczy - po prawdzie chciałby kiedyś wzbudzać respekt równie wielki, co jego mistrz. Schował ostrze, z westchnieniem przenosząc wzrok na pazia, który nieopodal tłukł kukłę drewnianym mieczem, przyglądając się jego ruchom. Corbray zostawił go tu, by go doglądał - był bardzo młody, chwytał za oręż może po raz pierwszy, może po raz drugi. Wyglądał raczej, jakby robili to po raz pierwszy. Nagle podszedł bliżej, stając tuż obok - gestem poprawiając jego postawę, zmuszając do wyprostowania pleców i uniesienia ramienia wyżej. Ramię męczyło się szybko, zwłaszcza niewprawione, ale tylko przełamując własne bariery dało się czegoś nauczyć. Odsunął się ledwie pół kroku, obserwując jego dalsze ruchy, wyprowadzane ataki. Minęły już długie lata - cała dekada - odkąd był na jego etapie, a jednak Lancel nie odnajdował w swoich umiejętnościach satysfakcji - zawsze chciał być lepszym.
- Wyżej - skomentował krótko kolejne uderzenie, śledząc dalsze ruchy dziecka.  
To wówczas ponad sylwetką chłopca dostrzegł kolejnego, na oko będącego w tym samym wieku, co jego tymczasowy uczeń, przechadzającego się między krużgankami dziedzińca, na którym przeprowadzali ćwiczenia. Uchwycił jego spojrzenie, niemal pewien, że chłopiec na niego spojrzał - srebrzyste włosy i fiołkowe oczy mógłby pomylić z wieloma pomniejszymi rodzinami, w żyłach których płynęła krew Valyrii, ale przez kilka lat mieszkania w Czerwonej Twierdzy zdążył nauczyć się go rozpoznawać pomiędzy innymi, najmłodszy członek rodziny królewskiej, który potrafi już mówić. Stety lub wręcz przeciwnie. Było w tym coś zabawnego, że musiał się mu kłaniać.
- Książę - powitał Rheagona skinięciem głowy, podnosząc głos na tyle, by jego słowa były dla chłopca słyszalne i przedarły się przez gwar uderzeń zabawkowej broni w zabawkowego przeciwnika. Zastanawiał się, czy młody zaczął się już przyuczać fechtunku - nie był na to ni trochę za mały, a zawsze sprawiał wrażenie chłopca raczej żywiołowego i nade wszystko ciekawego świata. Na tym jednak kontakt urwał, książę, choć ledwie zaczął chodzić o własnych siłach, cieszył się pozycją wyższą od jego - a sam Lancel nieszczególnie przepadał za dziećmi, o czym zapewne gorliwie mógłby poświadczyć zaczerwieniony już na buzi paź.
Powrót do góry Go down
Rhaegon Targaryen
Rhaegon Targaryen
Wiek postaci : 12
Stanowisko : dziedzic Smoczej Skały
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t730-rhaegon-targaryen#2003https://ucztadlawron.forumpolish.com/t742-rhaegon-targaryen#2142

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptyCzw 6 Lut - 20:18

Młodego księcia od pewnego czasu wręcz opętała myśl o byciu rycerzem. Może to opowieści, którymi raczyła go Rhiannon rozpalała jego wyobraźnię, a może to przydomek „Smoczego Rycerza” jaki nosił jego ojciec tak na niego działał. A może jeszcze był zapatrzony w Młodego Smoka? Prawdopodobnie wszystkie te rzeczy na raz. Siłą rzeczy mały Targaryen przez to stał się nieco… uciążliwy dla rycerzy przebywających w Królewskiej Przystani. Zdawał im niezliczone ilości pytań, łaził za nimi… ale przy tym nie robił nic złego. W końcu też wojownicy zaczęli wymigiwać się za pomocą różnych wymówek od towarzystwa najmłodszego Targaryena, a przy okazji od jego pytań.
Rhaegon przechadzał się bez większego celu po krużgankach. Tak naprawdę miał iść do ogrodu, ale jego dzisiejsza opiekunka zapomniała czegoś wziąć i postanowiła się wrócić do komnat, prosząc przy okazji chłopca by na nią poczekał i nigdzie nie odchodził.
Jego wzrok prześlizgnął się po Lancelu i przez moment obserwował zmagania z kukłą jego rówieśnika. On sam zaczął swoje pierwsze ćwiczenia już jakiś czas temu. Podchodził do nich z wielkim zapałem i już potrafił więcej niż paź wylewający z siebie siódme poty pod okiem Lannistera. Chociaż wciąż to była kropla w morzu.
Młody książę wrócił wzrokiem do złotowłosego instruktora, gdy usłyszał powitanie. Nieznacznie skinął mu głową i przez moment przyglądał się w milczeniu. Dopiero wtedy sobie przypomniał, że Lancel miał dostać wkrótce ostrogi. To znaczyło, że tak jakby już był prawie rycerzem, prawda? Wyszczerzył się szeroko i zniknął z krużganków tylko po to by po krótkiej chwili pojawić się tuż przy giermku Sir Gwayne’a. Lancel jeszcze o tym nie wiedział, ale właśnie zyskał rzepa. I to takiego, którego nie da się łatwo pozbyć.
-Czy to prawda, że już niedługo zostaniesz rycerzem? - zapytał prosto z mostu o to co go najbardziej interesowało.
-Jak myślisz, co jest najważniejsze, żeby nim zostać?- jego rozmówca jeszcze nie zdążył otworzyć ust by odpowiedzieć gdy Rhaegon zaatakował go od razu drugim pytaniem.
Powrót do góry Go down
Lancel Lannister
Lancel Lannister
Wiek postaci : 21
Stanowisko : rycerz, złoty lew, dziedzic Casterly Rock
Miejsce przebywania : Casterly Rock
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t585-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t629-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t980-and-mine-are-long-and-sharp#5623

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptyNie 9 Lut - 22:24

Obserwował pazia, jego wymachy, zupełnie niesprawne, raz za czas instruując wyżej, mocniej, do przodu, ramię wyżej, prostuj plecy, te same komendy w kółko; chłopiec umiał za mało, by przejść do poważniejszych ćwiczeń - wpierw musiał wzmocnić swoje ciało i opanować podstawowe proste cięcia. A te - dało się jedynie wyćwiczyć. Młody musiał mieć potencjał, skoro wzięto go do Białych Płaszczy, ale Lancel tego potencjału nie dostrzegał - nie chciało mu się pracować z młodszymi dzieciakami, czując się dość dorosłym, by stanąć raczej z rycerzami. Przecież miał dostać swój pas lada dzień, o czym przypomniał mu - nieco zaskakująco - głos księcia, który w jednej chwili znalazł się niebezpiecznie blisko. Obejrzał się za chłopcem, mieszkał w Czerwonej Twierdzy już od pięciu lat, to pewnie prawie tyle, ile lat miał młody, ale nie mieli dotąd ze sobą bliższej styczności; Lancel preferował dojrzalsze towarzystwo - jak choćby jego nastoletnich kuzynek  - a osoba Rheagona nie obejmowała jego obowiązków. Nie spodziewał się jednak katastrofy - mimo wszystko pytanie księcia przyjemnie połechtało dumę młodego lwa, oto przecież wszyscy wiedzieli, że miał zostać pasowany. Już niebawem.
- Sir Gwayne uznał, że jestem gotów - oświadczył, bez zbędnej skromności, decyzje usłyszał niedawno i wciąż czuł na jej myśli czuł nie tylko dumę - niewątpliwie było to jego największe życiowe osiągnięcie dotąd. Nie było to życie długie, a przed nim niewątpliwie rozciągało się jeszcze długie pasmo sukcesów - ale ten był tym przełomowym. Rosła w nim ambicja, czuł się silniejszy - czuł, że może więcej. Poświęcał na swoje ćwiczenia każdą wolną chwilę. - Co? - Dlatego też filozoficzne pytanie małego księcia wydało mu się... co najmniej dziwne. Prawdę powiedziawszy nie rozpatrywał nigdy dotąd rycerstwa w kategoriach innych niż bycie podziwianym i doskonałość szermierczych zdolności. A może to tylko kolejny egzamin - może to jego mistrz przysłał tutaj młodego, by wypytał go o wartości wymagane od rycerza. - Odpowiedzialność, książę - odparł zatem, ostrożnie, ale bez zawahania. Potrafił wymienić każdą z cnót rycerskich, był przecież gotów złożyć ślubowanie - nawet jeśli tak naprawdę nieszczególnie przywiązywał się do wagi słów, jakie oczekiwano od niego, by wypowiedział. - Być odważnym i sprawiedliwym, być czystego serca i bogobojnym, bronić dzieci i niewinnych, zachować się honorowo - Bardziej wyrecytował, niż wypowiedział, przenosząc spojrzenie na niecodziennego towarzysza. Był już w wieku, w którym i on powinien przyuczać się do szermierki - choć za młody, by objąć status giermka. - Chcesz zostać rycerzem, książę? - strzelił zatem w ciemno, czując, że mimowolnie prostuje sylwetkę - on już prawie był rycerzem - a kiedyś też mógł o tym tylko marzyć.
Powrót do góry Go down
Rhaegon Targaryen
Rhaegon Targaryen
Wiek postaci : 12
Stanowisko : dziedzic Smoczej Skały
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t730-rhaegon-targaryen#2003https://ucztadlawron.forumpolish.com/t742-rhaegon-targaryen#2142

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptyCzw 13 Lut - 19:53

Z jednej strony zajmowanie się Rhaegonem nie było zadaniem Lancela, a z drugiej nie mógł też całkowicie zignorować małego księcia. No i preferencje Lannistera co do wieku otaczających go osób za bardzo małego smoka nie interesowały. Kandydat na rycerze musiał jakoś przetrwać tę chwilę z siedmiolatkiem. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to za parę pacierzy piastunka młodego Targaryena uwolni go od niechcianego towarzystwa. Zresztą, czy cierpliwość też nie powinna cechować dobrego rycerza?
-Gratulacje- powiedział szczerze, gdy usłyszał potwierdzenie. Następna wypowiedź Lancela nieco go zawiodła. Miał nadzieję dowiedzieć się czegoś nowego. Rycerskie cnoty już zdążył poznać, a nawet podobnie jak stojący przed nim giermek potrafił je wymienić.
-Chcę. I zostanę. - oznajmił zdecydowanym tonem. -Kiedyś nawet pokonam Cię w turnieju i go wygram! - zapowiedział od razu, święcie wierząc, że tak przecież się stanie. Był zbyt pewny siebie? Owszem, ale jako książę nieczęsto musiał znosić gorzki smak porażki. Póki co wierzył w to, że „wszystko może’. Na rozczarowania jeszcze przyjdzie czas. No ale przecież to nie wszystkie pytania jakie miał do zadania Lancelowi. Tak naprawdę to dopiero się rozkręcał.
-Jak nazwiesz swój miecz? Chyba, że jakiś dostaniesz? - zainteresował się. W końcu każdy dobry oręż miał nazwę… a Lannister chyba nie będzie mieć przy boku byle jakiego żelastwa, prawda?
-I jaki w ogóle miecz najbardziej Ci pasuje? Długi, krótki, półtoraręczny?- dociekał dalej. – Czy rycerz może być lepszym łucznikiem niż szermierzem? - to ostatnie pytanie najbardziej go interesowało, bo mimo że dopiero zaczął naukę miecza i łuku już większym entuzjazmem wykazywał się gdy szedł na tory łucznicze. Może trafienie idealnie w cel dawało mu więcej satysfakcji niż tysięczny raz powtarzanie tego samego cięcia?
Wyczekując odpowiedzi wlepiał swe liliowe tęczówki w Lancela. Jakie zdanie na ten temat ma już prawie rycerz?
Powrót do góry Go down
Lancel Lannister
Lancel Lannister
Wiek postaci : 21
Stanowisko : rycerz, złoty lew, dziedzic Casterly Rock
Miejsce przebywania : Casterly Rock
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t585-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t629-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t980-and-mine-are-long-and-sharp#5623

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptySob 15 Lut - 20:52

Na gratulacje Lancel jedynie skinął głową, naturalnie dumna postawa odziedziczona po ojcu władającym Zachodem przychodziła mu lekko, nie inną prezentował i teraz - nawet pod gratulacjami od dziecka czuł wszakże lekkość tytułu, który miał mu zostać wkrótce nadany. Kto inny pewnie przejąłby się obowiązkami, które miały mu towarzyszyć, ale Lancel był lwem, a koty były leniwe i lubiły jedynie grzać się w blasku własnej chwały.
Lubiły też walczyć - ot, dla zabawy, rozrywki, rozszarpując futro małych myszy. Był jednym z lepszych jeśli nie najlepszym giermkiem w twierdzy, miał talent do miecza, doskonale panował nad koniem. Pewnie dlatego parsknął śmiechem na słowa chłopca.
- Jeszcze trochę nauki przed tobą, książę - oznajmił lekko, trafił swój na swego, ego Lancela było większe niż ziemie, którymi władał jego pan ojciec, a arogancja zdawała się niejednokrotnie przyćmiewać jego zdrowy osąd sytuacji. Kiedyś nadejdzie starość, jego ciało nie będzie tak sprawne jak jest, młodszy prędzej czy później zrzuci go z siodła - o tym jednak nie myślał, może nie potrafiąc, a może nie zamierzając sięgać myślami tak daleko. - Ale wierzę, że pewnego dnia staniemy w szranki w jednym turnieju - Nie widział tego, nie potrafił sobie wyobrazić chłopca dorosłego - sam był przecież ledwie chłopcem. Chłopcem, który miał wielkie marzenia:
- Mój miecz już ma nazwę - oznajmił przekonany, od dziecka malował przed sobą wizję Jasnego Ryku dzierżonego we własnej dłoni. I wiedział, że pewnego dnia tego dokona - odnajdzie legendarny oręż, najdroższy miecz, jaki kiedykolwiek widziało Westeros i do którego jako dziedzic Casterly Rock miał święte niepodzielne prawo. Nie licząc ojca. - Ale został skradziony, wydarty z rąk martwego Lwiego Króla. Zamierzam go odzyskać. Miecz, który mam teraz, to Kieł - dodał wyciągając zza pasa błyszczące ostrze, prezentując je młodemu księciu - oręż wykuty w Casterly Rock otrzymał nim przyjechał do Czerwonej Twierdzy, by przyuczyć się szermierki jako giermek. Dobrze wyważone ostrze lekko leżało w dłoni, ojciec chciał, by jego syn dumnie prezentował się w stolicy. - Miecz krótki jest dla łuczników, w prawdziwym zwarciu nieprzydatny - nic ci po zdolnościach, kiedy twoja broń jest krótsza, niż broń twojego przeciwnika. - Domyślał się, że ćwiczebny miecz chłopca mógł być najdalej krótki. Miał jeszcze za krótkie ramię. - Miecze długie i półtoraręczne są do siebie bardziej zbliżone - miecz długi ma większy zasięg, ale półtoraręcznym możesz zadać silniejszy cios, dokładając drugą dłoń. Mój miecz to ten drugi - wyjaśnił, kiedy mówił o walce, potrafił mówić dużo i długo, niezależnie od tego, do kogo mówił - w końcu przyuczenie do walki było teraz jego głównym zajęciem - i wielką pasją zarazem.
Na jego kolejne pytanie znów się zaśmiał - nie kryjąc wcale wcale wesołości.
- Rycerz walczy w pierwszym szeregu, książę, a łukiem nie obroni się przed mieczem przeciwnika. Pewnie są i tacy, którzy lepiej strzelają z łuku, ale ci nie zdobędą chwały. - Nie był świadom książęcej pasji - nie wiedział, że łukiem bawił się lepiej niźli z mieczem, nie wiedział też, że wykazywał ku temu większy talent. - Skąd to pytanie? - Zmarszczył brew, przenosząc ku księciu szmaragdowe spojrzenie własnych oczu.
Powrót do góry Go down
Rhaegon Targaryen
Rhaegon Targaryen
Wiek postaci : 12
Stanowisko : dziedzic Smoczej Skały
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t730-rhaegon-targaryen#2003https://ucztadlawron.forumpolish.com/t742-rhaegon-targaryen#2142

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptySro 11 Mar - 21:40

Jeśli Lancel był lwem, który chciał się jedynie grzać w blasku własnej chwały, to Egon był smokiem, który chciał górować nad wszystkimi. Obaj mieli rozbuchane ego. Nie było to jednak nic dziwnego pośród synów potężnych rodów.
Mały smok wcale nie czuł się przytłoczony informacją o tym, że czeka go sporo nauki. -Wiem- kiwnął głową poważnie. -Szybko się uczę. Wygram pierwszy turniej giermków w którym wezmę udział i zostanę najmłodszym rycerzem Westeros- wypalił. Trzeba przyznać, że ambicje miał spore. Przynajmniej, jeśli chodzi o rycerskie rzemiosło.
Z ciekawością przyjrzał się ostrzu, które zademonstrował mu starszy chłopak. Nie było to może Valyriańskie ostrze, ale wciąż prezentowało się doskonale. – Tamten miecz. Ten skradziony. Jak się nazywa? I kim był Lwi Król?- zainteresował się tematem.
-Moim mieczem, będzie kiedyś Blackfyre!- odkąd zobaczył to rodowe ostrze nie mógł przestać o nim marzyć. Było wspaniałe.
W skupieniu wysłuchał tego co miał do powiedzenia Lannister na temat rodzajów mieczy. Tyle mniej więcej sam wiedział. Chociaż miał wrażenie, że krótki miecz był trochę… niedoceniany. Nie powiedział jednak nic na ten temat. To było jedynie jego przekonanie, a już kiedyś zdążył się o to posprzeczać z kimś innym. Nie potrzebował po raz drugi prowadzić tej dyskusji.
-Przed mieczem nie… ale czy też rycerz jest się w stanie obronić przed celnie puszczoną strzałą?- odpowiedział pytaniem na pytanie. Już teraz, mimo że miał dopiero siedem lat, widać było dość wyraźnie, że jeśli zostanie rycerzem… będzie się wyróżniał na tle innych wojowników. Oczywiście o ile w przyszłości nie zmieni zdania co do uzbrojenia.
-Tak jakoś…- wzruszył ramionami. -Zastanawiałem się dlaczego tak niewielu rycerzy potrafi dobrze strzelać z łuku- na razie nic nie powiedział o tym, że sam lubi strzelać. Umiejętność była owszem przydatna, szczególnie podczas polowania, ale rycerze traktowali ją nieco po macoszemu. W końcu łuk, w przeciwieństwie do miecza, nie był bronią jedynie szlachetnie urodzonych.
Powrót do góry Go down
Lancel Lannister
Lancel Lannister
Wiek postaci : 21
Stanowisko : rycerz, złoty lew, dziedzic Casterly Rock
Miejsce przebywania : Casterly Rock
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t585-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t629-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t980-and-mine-are-long-and-sharp#5623

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptyPon 16 Mar - 17:49

Lancel parsknął śmiechem - głośnym, nieskrępowanym, niezmartwionym obecnością małego księcia i pewnie też lekceważącym - spoglądał przy tym przez załzawione od śmiechu oczy na speszonego pazia, który obejrzał się na niego w tym czasie z niepokojem - ale dał mu dłonią znak, by kontynuował; dopiero po czasie odwrócił się w stronę Rheagona.
- Najmłodszym być może, za królewskim pozwoleniem - przytaknął, wciąż rozbawiony; Lancel miał otrzymać swój pas niebawem, mając lat szesnaście. Młodo, lecz nie na tyle, by wprawiać w osłupienie. Był zdolny, był jednym z najzdolniejszych, a fechtunku niekiedy ustępowali mu nawet dorośli. Nie dostąpił tego zaszczytu wcześniej - nie negował jednak, że butny Targaryen również go nie dostąpi, był przecież wnukiem Viserysa. A tytuły znacznie prościej było kupić, niźli otrzymać, o tym również już coś wiedział, zadbawszy o brata, by powrócił do Casterly Rock w tym samym czasie co on sam. - Ale czy coś z tym swoim najmłodszym tytułem wygracie, książę, to już zależeć będzie nie tylko od waszej rodziny.   - Zakładając, że księżna wam na takie zabawy pozwoli, Falyse wydawała się momentami nieco nadopiekuńcza względem już nie aż tak małego chłopca, ale tego nie odważył się rzec na głos. Młody z powodzeniem mógłby już służyć. Pokręcił głową z niedowierzaniem, opierając się bokiem o jedną z pobliskich podpór - wciąż obserwując swojego podopiecznego.
- Król Lew to król Tommen II, książę, mój pradziad. Żył jakieś sto lat po Zagładzie Valyrii i dzierżył ostrze, które znajdowało się w naszej rodzinie przez lat około dwustu. - Dużo o tym czytał. Naprawdę dużo. Po prawdzie to jedyny wycinek historii, który zapamiętał z nauk maestra - i jedyny, który go tak samo w tamtym czasie jak dziś interesował. - Jasny Ryk, ponoć był wart tyle złota, że można było za nie zwołać całą armię. I tyle też za nie zapłaciliśmy. Miecz jednak zaginął razem z Tommenem, gdy ten zechciał udać się po skarby Valyrii - Zyskany przez pychę, stracony przez chciwość; ponury życia krąg.
- Czy Blackfyre nie jest zawsze w rękach władcy, książę? - zapytał, znów z powątpiewaniem, zerkając na niego kątem oka. Sukcesja tronu przez Rheagona była w tym momencie niemożliwa. Władza znajdowała się w innej gałęzi rodu. Sukcesja miała przejść po synach Daerona, a jeśli nie - to po synach Baelora. Ten drugi miał swoje dziwactwa, ale przecież był dopiero w wieku Lancela. Nikt nie brał tego na poważnie.
- Oczywiście, że nie. Żaden rycerz nie osłoni się mieczem przed lecącą strzałą. Ma jednak tarczę i zbroję, która musi starczyć, by go osłonić. My, rycerze, książę - z niejaką dumą utożsamiał się już z rycerskim tytułem - walczymy w pierwszym szeregu i swoją odwagą dajemy wzór pozostałym na placu boju. Łucznicy zostają na murach, strzegą ich, mogą atakować z ukrycia, ale nie to jest zadaniem rycerza. Naszym zadaniem jest otwarta walka. Ta najbardziej narażająca życie i ta przynoszącą największą chwałę. Oczywiście, że być łucznikiem jest wygodniej. Atak z dystansu jest bezpieczniejszy, a celnie puszczona strzała może przesądzić o losach bitwy. Ale nasz status jest tak wysoki właśnie dlatego, że nie lękamy się rzucić w wir prawdziwej walki. - Że narażamy życia, by inni nie musieli tego robić. Słowa Lancela były czcze, choć wypowiadał je z takim przekonaniem, jakby brał udział w już co najmniej kilku wielkich bitwach. Nie miał pojęcia, że mały książę odczuwał zamiłowanie do łucznictwa.
Powrót do góry Go down
Rhaegon Targaryen
Rhaegon Targaryen
Wiek postaci : 12
Stanowisko : dziedzic Smoczej Skały
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t730-rhaegon-targaryen#2003https://ucztadlawron.forumpolish.com/t742-rhaegon-targaryen#2142

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptyNie 10 Maj - 16:36

Rhaegon nie był w stanie ukryć lekkiego grymasu jaki pojawił się na jego tworzy, gdy usłyszał śmiech Lancela.
-Zobaczysz, że zostanę- odburczał krzyżując ręce na piersi. On mu jeszcze pokaże! Kiedyś. Oczywiście młody książę nie brał w ogóle pod uwagę takiej możliwości, że miałby dostać swój pas tylko dlatego, że był księciem. Chciał być „prawdziwym” rycerzem cokolwiek to miało w jego mniemaniu oznaczać.
Skrzywił się po raz drugi słysząc kolejne słowa Lancela. No wiadomo przecież, że wygrana będzie zależeć od niego samego. A on miał zamiar zostać najlepszym rycerzem! Czyli wygra ze wszystkimi. Ścieżka, którą chciał podążyć w przyszłości wydawała się całkiem prosta, prawda? Pewnie ich spotkanie nie skończyłoby się zbyt szczęśliwie, gdyby Lancel nie zmienił tematu.
Rhaegon z ciekawością przysłuchiwał się historii rodowego miecza Lannisterów. Historie legendarnych mieczy zawsze były interesujące. Szczególnie dla chłopca, który pragnął zostać wojownikiem.
-Och… w zasadzie tak, ale czy nie uważasz, że jeśli będę najlepszym szermierzem w Westeros, to król pozwoli mi z niego korzystać? – Egon jeszcze nie zdawał sobie sprawy z tego jak ważne były symbole. W swej dziecinnej naiwności sądził, że jeśli będzie dostatecznie dobry to mimo wszystko Blackfyre wpadnie w jego ręce.
-Uhm…- mruknął tylko słuchając wywodu Lancela. W sumie wydawało mu się, że Lannister miał wiele racji. Ktoś musiał brać udział w bezpośredniej walce, ale… czy na placu boju nie było więcej ludzi niż samych rycerzy? Co z włócznikami i topornikami? Też walczyli w zwarciu. Nie wypowiedział jednak swoich wątpliwości na głos nie chcąc się w razie czego zbłaźnić przed starszym od siebie Lancelem. No… nie podzielił się wszystkimi wątpliwościami.
-Ale czy… skoro celna strzała może zadecydować o bitwie. To czy nie warto, żeby jak najwięcej osób potrafiło strzelać? Jeśli ta strzała miałaby skrócić bitwę i uchronić część walczących przed śmiertelnym ciosem… - Jasne. Odwaga była piękną cnotą, szczególnie dla rycerza, ale gdzieś w głębi duszy młody Egon czuł, że jeśli miałby możliwość wygrania bitwy szybciej i skuteczniej… to chętnie skorzystałby z takiego rozwiązania. Co prawda mały smok nie potrafił nazwać tej myśli to końca, jedynie miał wrażenie, że taka walka w zwarciu mimo, że przynosiła chwałę była trochę… głupia?
Powrót do góry Go down
Lancel Lannister
Lancel Lannister
Wiek postaci : 21
Stanowisko : rycerz, złoty lew, dziedzic Casterly Rock
Miejsce przebywania : Casterly Rock
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t585-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t629-lancel-lannisterhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t980-and-mine-are-long-and-sharp#5623

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? EmptyCzw 25 Cze - 14:10

Wciąż się śmiał, bezdźwięcznie, pod nosem, ale usta drżały wyraźnie, przeniósł jednak wzrok na ćwiczącego nieopodal pazia, instruując go przy tym, by ramię uniósł wyżej, a w wymach wysiłku włożył więcej. Nie jeden książę miał marzenia, miał je i Lancel, z wolna po nie sięgając - brał udział w zmaganiach giermków, często wygrywał, ale niekiedy wystarczył najmniejszy, najdrobniejszy błąd, by zaprzepaścić swoją szansę na triumf; na turniejach kosztowało to tylko dumę, poza turniejami - życie. Jego mistrz zatroszczył się mocno o to, by Lancel zdawał sobie z tego sprawę - chyba dostrzegał w nim nieco lwiej natury, bo te obok odwagi miały w sobie nieco typowego kociętom lenistwa. Lancel już wiedział, że sam talent nie zapewni mu laurów, ale szermierka zawsze stanowiła dla niego najcenniejszy sposób spędzania wolnego czasu. Czy Rhaegon zostanie najlepszym szermierzem Westeros - wiedział, że nie, póki on stał na nogach, bo nigdy pośród wachlarza jego przymiotów nie dało się znaleźć ni skromności ni rozsądku.
- Tego nie wiem, książę - odparł po chwili już szczerze, nie sądził, by Blackfyre kiedykolwiek przypadło najzdolniejszemu szermierzowi Westeros, ale najzdolniejszemu szermierzowi Targaryenów - już mógł. Rheagon był księciem bocznej gałęzi, szansa, że ostrze przypadnie akurat jemu, wydawała się w tym momencie niewielka - to jego kuzyni będą mieli większe prawa do owianego legendami ostrza. A który młody chłopiec nie marzył, by móc dzierżyć podobny oręż? I on oddałby za niego wszystko - ale aż tak daleko marzeniami nie sięgał, należał do Targaryenów, a ci nie pozwolą na jego utratę.
Nie tak, jak oni pozwolili na utratę Jasnego Ryku.
Nie wiedział jednak, jak Daeron podchodził do tradycji. Nie wiedział, jaką rolę szykowano Rheaganowi. Przez myśl mu nie przeszło, że za dekadę Daeron wcale nie musiał wciąż być królem - był jeszcze za młody, by wiedzieć, że ci niekiedy zmieniali sie bardzo szybko. Nie wydawało mu się, by miecz kiedykolwiek trafił w ręce chłopca, ale w zasadzie wcale nie chciał mu o tym mówić - może przez wzgląd na jakiś przedziwny pokład współczucia, jaki nagle się w nim zrodził.
- Oczywiście, że tak - przytaknął tym razem chłopcu. - Rycerz winien potrafić posłużyć się każdą bronią, a w razie potrzeby skorzystać z tej, która okaże się potrzebna. To wstyd nie mieć dobrego oka - Nie miał go. Więcej wysiłku włożył w szermierkę i choć łucznictwo trenował w nielicznych przerwach, starał się opanować podstawy. Nie przychodziły mu nigdy równie łatwo, co walka mieczem, zdawał sobie jednak sprawę z tego, nad czym wciąż pracować musiał - jak i z tego, ku czemu wysiłku włożyć musiał więcej. Rycerz winien być wszechstronnym, na polu walki - skutecznym - nie zmieniało to faktu, że symbolem rycerskiego stanu był miecz, nie łuk. - Ćwicz dalej, książę, pewnego dnia staniemy w szranki na turnieju razem - Skinął mu głową, odchodząc; mijając pazia przywołał go ku sobie - dość miał wysiłku na dzisiaj, słońce było już wysoko, nadszedł czas przygotować konia dla sir Corbraya.

zt x2
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty
Temat: Re: Gdzie jesteś, Mały Książę?   Gdzie jesteś, Mały Książę? Empty

Powrót do góry Go down
 
Gdzie jesteś, Mały Książę?
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Retrospekcje :: Zakończone-
Skocz do: