Share
 

 Niewielki ogród

Go down 
AutorWiadomość
Nieznajomy
Nieznajomy
Wiek postaci : Przedwieczny
Stanowisko : Gospodarz na Uczcie
Miejsce przebywania : Szczyt stołu

Niewielki ogród Empty
Temat: Niewielki ogród   Niewielki ogród EmptyNie 22 Mar - 13:23



Niewielki ogród

Położony jest pod jedną ze ścian twierdzy. Znajduje się tutaj roślinność z różnych regionów akwenu Wąskiego Morza, które zwieźli różni członkowie rodu z licznych wojaży. Dzięki temu w ogrodzie unoszą się egzotyczne zapachy, a znajdujące się w nim rośliny wyróżniają się jaskrawymi kolorami. Wzdłuż alejek ustawione zostały niskie ławeczki, a w kilku miejscach znaleźć można kunsztownie wykonane rzeźby przedstawiające ważne persony należące do rodu Velaryon.

Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Niewielki ogród Empty
Temat: Re: Niewielki ogród   Niewielki ogród EmptyPią 17 Lip - 12:24

5 X 165 P.P.

Nie spodziewał się, że kiedy ponownie będzie znajdować się na okręcie, to poczuje ulgę. Czuł się swobodnie wśród żagli i szant, których nawet nie próbował śpiewać z resztą załogi, a jedynie wsłuchiwał się w jej treść. Uśmiech na ustach niemal nieustannie gościł na twarzy Velaryona, który mógł schować dworskie stroje do kufra, a w zamian nosić rodowy strój, dostosowany do morskich wypraw. Nawet kiedy zabierał ludzi z Królewskiej Przystani, z uśmiechem im pomagał przedostać się na pokład. Wtedy jedynie na moment zawitał na rodzinnej wyspie, aby odstawić ludność na zachodnim brzegu, gdzie na nich już czekali ludzie z kolejnymi wytycznymi od lorda Velaryona. Z listu od ojca niemalże cieszył się w duchu i przepełniała jego duma. Nie zabłądził, wykonał dobrze rozmowy, jak i przyjął ostrzeżenie zawarte w słowach ojca. Będzie miał oko na Zachód i obserwować poczynania młodych lwów.
Póki co, postanowił wpierw bez tracenia zbytnio czasu, zawitać w Bravoos. Dobry tydzień żeglował spokojnym rytmem na północ, aby zawitać w portowym mieście. Spędził tam kilka dni, dając też możliwość żeglarzom załatwienia swoich spraw, jak i odpoczęcia we wschodniej krainie. Mae na nowo smakował owoce morza, kupując jednocześnie drobne skrzynki małż, aby przywieźć ze sobą na Driftmark. Próbował też załatwić jakiś drobny prezent dla swych siostrzeńców, których nie miał jeszcze okazji widzieć. Był ciekaw, jacy oni będą, co z nich wyrośnie. Czy słusznie postanowił zaryzykować i porozmawiać o ich losie z Baelorem.
Załatwiwszy swoje sprawy, odpocząwszy, spokojnie podryfował w stronę rodzinnej wyspy. Nie śpieszył się zbytnio, będąc ciekaw, czy dostrzeże z oddali rozciągającą się chmurę deszczową. Czy już przestało padać u nich, a może zalewa ciągle miasto, jak i kanały ściekowe? Przechodziły takie myśli, jednakże zaraz się ich pozbywał, jak tylko spoglądał na lazur nieba.
Był Velaryonem, czekał na niego statek, który niegdyś służył Alynowi i przyniósł chwałę. Czy to czas, aby i Maegon pokazał światu chwałę Velaryonów? Nie wiedział, lecz był ciekaw podróży, niechybnej przygody, jak i ewentualnie wyzwań, które czekają na niego po drodze.
Zawitał tym razem w porcie, chcąc zaskoczyć rodzinę swoim przypływem. I tak dostał mały orszak powitalny, który składał się ze znajomych jemu twarzy. Zaraz wypakowali towary z Bravoos, a Mae ruszył do rodowej posiadłości.
Czy cieszył się z tej wizyty? Niezmiernie, szczególnie że mógł mieć okazję porozmawiać z rodzicami, z bratem, z siostrą, ze swoimi starymi znajomymi z wyspy. Mógł częściowo odłożyć powagę na bok, na nowo będąc starym, dobrym rozbójnikiem, tylko nieco wydoroślałym. Żartował spokojnie, lecz nie robił żadnych złośliwości. Podpytał się tutejszą służbę o tryb dnia swej siostry, a kiedy pogoda miała być przyjemna, to zaprosił ją na spacer po tutejszych ogrodach. Mógłby pójść do jej komnat, usiedzieć spokojnie, lecz Mae nie był gotów na to, aby zastać taki widok w pokoju. Bałby się, że ujrzy tam niespodziewanie swoją zmarłą rodzinę, że poczuje smród krwi wywołany zwykłą iluzją. Wolał tego uniknąć i był wdzięczny siostrze, że przystała na krótki spacer po tutejszych ogrodach. Ubrany nie jako dworzanin, tylko członek rodziny, z rodzimymi wyszytymi konikami morskimi na płaszczu, bez królewskich ozdób, udał się do ogrodu. Nie chciał, aby siostra na niego czekała, sam nawet wolał przyjść tutaj pół godziny wcześniej, aby wdychać egzotyczne zapachy, które unosiły się w powietrzu, jak i spojrzeć na rzeźbę swojego dziadka, Corvyna Velaryona. Prezentował się dumnie i silnie w kamiennym posągu.
Powrót do góry Go down
 
Niewielki ogród
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Niewielki ogród
» Zacieniony ogród
» Kamienny Ogród
» Ogród Aegona

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Twierdza Przypływ-
Skocz do: