Share
 

 The hour when the ship comes in

Go down 
AutorWiadomość
Reinhard Pyke
Reinhard Pyke
Wiek postaci : 34 dni imienia
Stanowisko : -
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1107-reinhard-pykehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1111-reinhard-pyke#8379

The hour when the ship comes in Empty
Temat: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptyWto 7 Lip - 2:21


10 VII 165
Lordsport
Saoirse Botley & Reinhard Pyke


Należący do niego langskip pozostawał zacumowany w bezpiecznej przystani, którą był port na ziemiach jego ojca. Może teraz nie zamierzał wypłynąć na pełne wody, ale przebywał na pokładzie swojego drakkara.
Dokonał wymiany wełnianego żagla i po zakończeniu prac po prostu obserwował tętniący życiem port. Nie brakowało tutaj rybaków, kapitanów i wojowników, a także dziewcząt roznoszących pożywną zupę z ryb.
Reinhard zwracał również uwagę na wpływające do portu okręty i ich klasy, a także oprowadzał te, które miały wkrótce pozostawić za sobą Żelazne Wyspy. Znał tych ludzi, a oni znali jego. Ucztowali razem, rozmawiali, tańczyli z nożami i walczyli z przeciwnikami daleko stąd.
Odpowiadało mu takie życie. Nie pragnął władzy nad tymi ziemiami i do tronu był ostatni w kolejce, ale jako kapitan statku miał posłuch u tych, którzy z nim pływali. Pragnął przygód. Zamierzał znaleźć swoje miejsce w tym świecie.
Jako, że przebywał przez większość swojego czasu w porcie, wiedział kto opuszcza tę wyspę i kto na nią powraca. Robił to z tego względu, że załogi przybijających do portu okrętów posiadali interesujące informacje, bardzo przydatne przy planowaniu kolejnych wypraw.
Jednego okrętu, który przypłynął dwa dni temu, nie potrafił skojarzyć z jego kapitanem i to sprawiło, że zaczął się nad tym zastanawiać. Podejrzał, że ostatecznie będzie musiał zasięgnąć języka albo spędzić więcej czasu na obserwacji, dzięki której w końcu wypatrzy kapitana.
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptyCzw 9 Lip - 16:41

Z pokładu Lamentu dobiegł głośny łoskot. Najpierw coś miękkiego obiło się o drewnianą podłogę, potem rozległo się metaliczne brzęknięcie, a na końcu cichy trzask z wtórującym mu piskiem rozszedł się po spokojnych wodach portu. Głośne westchnięcia wydobywające się z ust kapitan skutecznie zagłuszył wrzask głodnych mew i pokrzykiwania ludzi próbujących znaleźć miejsce w pobliskiej tawernie.
Zimno świszczącego wiatru przenikało ciało aż do kości. Otulając się futrem z egzotycznego zwierzęcia zeszła do swojej kajuty w poszukiwaniu chwili wytchnienia. Nie przypuszczała, że po latach spędzonych w upale będzie aż tak trudno przyzwyczaić się z powrotem do klimatu panującego na Żelaznych Wyspach. Dopiero po kieliszku jasnozielonego wina z Myr poczuła się lepiej, dzięki czemu mogła włożyć udawany płaszcz do kufra. Po przejrzeniu zalegających w nim rzeczy zdecydowała o przeniesieniu go na inny statek. W podróż do Królewskiej Przystani mogła zabrać jedynie najpotrzebniejsze dobra.
W końcu wyłoniła się spod pokładu. Pogoda nie uległa poprawie, ale akurat tego nie mogła zmienić - Utopiony szarpał żaglami statku wedle własnego upodobania. Podchodząc do prawej burty skierowała wzrok ku ludziom wędrującym do swoich langskipów. Obserwacja Żelaznych Ludzi była równie nużąca co próba zjedzenia potrawki z kraba.
Wkrótce jeden z nich zwrócił jej uwagę. Uważne spojrzenie niedoszłej zmarłej prześlizgnęło się po dziwnie znajomej sylwetce.
Powrót do góry Go down
Reinhard Pyke
Reinhard Pyke
Wiek postaci : 34 dni imienia
Stanowisko : -
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1107-reinhard-pykehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1111-reinhard-pyke#8379

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptyCzw 9 Lip - 21:23

Obserwacja tego okrętu nie okazało się stratą czasu i pozwoliło mu ustalić tożsamość kapitana tej łajby. Czuł na sobie uważne spojrzenie kobiety, stojącej u prawej burty okrętu i dlatego postanowił opuścić pokład swojego wiernego langskipa. Reinhard skierował swoje kroki w stronę tego okrętu i gdy pokonał dzielącą go od niego odległość, wkroczył na pokład po opuszczonym trapie.
Witaj, siostro. Kogo tak wypatrujesz? — Zwrócił się do kobiety, podchodząc bliżej niej. Uśmiechał się szelmowsko, z wesołym błyskiem w oku. Dobrze było ujrzeć swoją siostrę i dobrze będzie spędzić chwilę w jej towarzystwie. Ciągnęło go w świat i długo tutaj nie zabawi.
Nazywał ją „siostrą” zamiast „przyrodnią siostrą”. Nie tylko lepiej to brzmiało, ale było bardziej odpowiednie dla osoby, z którą się wychowywał odkąd osiągnął wiek dziesięciu dni imienia. I tego nie zmieni jego pochodzenie.
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptySob 11 Lip - 21:58

Skrzętnie ukryła konsternację na widok zbliżającego się brata. Nie spodziewała się ujrzeć go tak szybko. Spotkanie z członkami rodziny było nieuniknione, skoro Lament zacumował w Lordsporcie i miał tam pozostać aż do wypłynięcia do Królewskiej Przystani. Gdyby nie oficjalne przywitanie z Toronem ojciec mógłby odmówić jej miejsce w porcie, jednak słowo dane przez zwierzchnika znaczyło więcej niż uprzedzenia byłego regenta.
Puste spojrzenie śledziło każdy krok Reinharda. Dopiero po zbliżeniu się go dostatecznie blisko pozwoliła oczom zabarwić się kaskadą sprzecznych emocji.
Śniętych ryb — parsknęła rozbawiona, pozwalając sobie odwrócić wzrok ku spokojnym wodom obijającym się o kadłuby statków. W nagłym przypływie zadowolenia uniosła delikatnie kąciki warg.
Dobrze widzieć Cię w pełni sił, bracie.
Miano bękarta nadane mu tuż po urodzeniu nie obchodziło ją zbyt wiele. Traktowali się na równi jako normalni ludzie i nawet piętnastoletnia rozłąka nic nie zmieniła.
Powrót do góry Go down
Reinhard Pyke
Reinhard Pyke
Wiek postaci : 34 dni imienia
Stanowisko : -
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1107-reinhard-pykehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1111-reinhard-pyke#8379

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptyPon 13 Lip - 0:23

Przed nim mało co się ukryje, jeśli chodzi o sprawy związane z tym miejscem. Nie spodziewał się ujrzeć swojej przyrodniej siostry, jednak dla niego również było to nieuniknione i zarazem oczekiwane spotkanie. O wiele mniej oczekiwane byłoby przybycie tutaj ich ojca, który tak naprawdę nie musiał tego robić. Wystarczyło, by po nich posłał i musieliby stanąć przed jego obliczem.
W takich chwilach, kiedy Saoirse wodziła za nim swoim pustym spojrzeniem, miał to wrażenie, że ona jest bardziej martwa niźli żywa. Wydawać by się mogło, że ona jest jego całkowitym przeciwieństwem, ale istniały rzeczy, które czyniły ich podobnym sobie.
Śniętych ryb, powiadasz? Ile ich wypatrzyłaś do tej pory? Ja nie widzę żadnej… o, patrz, tam jest jedna. Unosi się na boku i patrzy pustym spojrzeniem, zupełnie jak ty — zapytał ze szczerym rozbawieniem. Wychylił się też nieznacznie za burtę, przy której stanął.
Oparł lewą dłoń na poręczy nadburty, po czym wyciągnął prawą rękę przed siebie jakby chcą pokazać przyrodniej siostrze wspomnianą rybę. Za ten żart, za to przyrównanie jej do śniętej ryby może zarobić kuksańca w bok. Siostra raczej za szczeniackie docinki nie złamie mu nosa. Jego kij i kamienie też powinny być bezpieczne. Nie było w tym złośliwości. Był rad z tego spotkania.
Ciebie również, siostro. Co cię sprowadza do Lordsportu? Gdzie pływałaś? Przynosisz jakieś godne uwagi wieści? — Rzekł po chwili, kiedy oderwał spojrzenie od morskiej toni. Ponownie spojrzał na swoją siostrę, do której ponownie uśmiechnął się.
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptyPon 13 Lip - 15:16

Zamiast parsknąć śmiechem i wymierzać mu zasłużonego kuksańca między żebra wolała westchnąć, jednocześnie delikatnie przymykając nieco ociężałe powieki. Nie mogła pokazać, że ten żart wywołał zarówno rozbawienie jak i ból wiążący się z zamglonymi wspomnieniami odległego dzieciństwa. Zaraz po obrzucaniu się błotem przekomarzanki stanowiły ulubiony punkt dnia. Z dala od zmieszanego spojrzenia jej matki mogli pozwalać sobie na to pozwalać ile tylko chcieli.
Przez ostatnie piętnaście lat wielu uważało mnie za śniętą rybę, prawda? Ojciec nie mógł się nacieszyć, że jego córka śpi wiecznym snem na dnie Wąskiego Morza.
Maron równie dobrze mógł oszczędzić szczegółów dotyczących uszczuplonego skarbca, dlatego na razie wolała ugryźć się w język i zastanawiać się, czy brat był na nią bardzo wściekły po przywłaszczeniu sobie jednego z statków. Spoglądając na Reinharda nie odniosła takiego wrażenia, ale... czego mogła się spodziewać po tak długiej nieobecności? Wolała być ostrożna.
Zadajesz strasznie dużo pytań. Pod pokładem mam dobre wino — mrugnęła porozumiewawczo, pozwalając sobie na ten gest pod wpływem emocji. Zgodnie z słowami zaprowadziła go do swojej kajuty i wskazała jedno z krzeseł stojących przy sfatygowanym stole, po chwili wyjmując wspomniany wcześniej alkohol.
Pływałam po Essos.
Zawsze to jakiś początek.
Powrót do góry Go down
Reinhard Pyke
Reinhard Pyke
Wiek postaci : 34 dni imienia
Stanowisko : -
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1107-reinhard-pykehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1111-reinhard-pyke#8379

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptySro 15 Lip - 0:14

Zdawać by się mogło, że po nim wszystko spływało jak woda po kaczce. Doskonale znał swoje miejsce. Uznany czy nie, nadal pozostaje bękartem. Pamiętał o tym i dotąd nie zabiegał o to, by ojciec nadał mu swoje nazwisko. Został wychowany nie gorzej niż dzieci Lorda Botleya, a jednocześnie omijały go sprawy sukcesji. To należało się jego przyrodniemu rodzeństwu.
Ich pan ojciec jest jaki jest. Dla niego, gdy był młodszy, prawdziwym utrapieniem była obecność Skalnej Żony tego mężczyzny. Ani to jego matka, ani macocha. Obca kobieta, którą widywał w tamtym okresie częściej niżby chciał.
Nierozsądnie byłoby sądzić inaczej, skoro słuch o tobie zaginął piętnaście lat temu. Ojciec uwierzył w to, że Utopiony wezwał cię do swojego królestwa. I nie on jeden. Nie postrzegam tego w ten sposób. To, co martwe, nie może umrzeć — odrzekł poważnie i tym razem to on westchnął. Czy tego chcieli czy nie, łączyły ich więzy krwi. Nawet one miały dla niego znaczenie, dlatego starał się utrzymywać dobre relacje z siostrą. Ojciec też nie powinien tracić córki.
Wspaniały okręt. Słyszałem opowieści, Jakoby skradziono jeden z okrętów ojca… też piętnaście lat temu. Trudno mi uwierzyć, że ktoś dopuścił się tak zuchwałego czynu — rzekł z podziwem. Zaiste, to wspaniały okręt. Ta jakże zuchwała kradzież nieodmiennie go intrygowała. Lecz to tylko zasłyszana w porcie opowieść, czyż nie?
Taki już jestem. Nie odmówię napitku — przyznał. To porozumiewawcze mrugnięcie skłoniło go do uśmiechnięcia się. Poprowadzony do kajuty kapitana zasiadł na wskazanym mu przez siostrę krześle i sięgnął po stojący na sfatygowanym stole puchar.
Opowiadaj więc, co widziałaś i słyszałaś w Essos — odrzekł z lekkim zniecierpliwieniem. Bardzo go to interesowało. Wyprawy do Essos nigdy mu się nie znudzą.
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptyWto 21 Lip - 21:51

Westchnęła. Wielu widziało jedynie lepszą stronę dłoni Marona Botleya - regent, dzięki któremu Toron Greyjoy zdołał przeżyć i stać się władcą Żelaznych Wysp. Niewielu - bo większość spoczywała na dnie morza - miało okazję spojrzeć na niego jako człowieka lubującego się w wyjątkowym uprzykrzaniu życia swojej rodzinie. A przynajmniej takiego go zapamiętała. Nie sądziła, żeby przez piętnaście lat zaszła w nim diametralna zmiana.
Było mu to na rękę. Nie mógł mnie wydać za mąż ani zrobić ze mnie kogoś, kim nie stałabym się nawet pod groźbą śmierci.
Nie czuła przykrości z powodu określenia jej jako martwej. To naturalne, robiło się tak z wieloma Żelaznymi, nie tylko nią. Reinhard, reszta rodzeństwa... Przymykając powieki starała się przypomnieć twarze braci i siostry. Może w ich wspomnieniach powinna nadal tkwić na dnie morze? Na razie nie widziała potrzeby stawienia się w siedzibie ojca. Matka nie żyła ponoć od dwóch lat, więc istniała możliwość, że w razie potrzeby nie będzie miała na kim się oprzeć.
Słowa o statku Marona puściła mimo uszu. Nie zamierzała się na tym rozwodzić, zwłaszcza, że jeszcze nie mogła być pewna zamiarów stojącego obok mężczyzny. Dopiero po zajęciu miejscu przy stole i zapełnieniu obu pucharów winem mogła w spokoju zaszyć się w wspomnieniach okrytych żarem.
Bracie, ten klimat, jedzenie, alkohol i niewolnicy to wszystko, czego pragnęłam do szczęścia. Essos to moje miejsce na ziemi. Miejsce, które mogłam nazwać domem — powiedziała podekscytowana. — Najwięcej czasu spędzałam w Lys i Quarth. Pomiędzy podróżami moim łupem padali mniejsi i większy handlarze, a kobiety płynące ich statkami stały się najlepszymi dziwkami i płacono mi za nie krocie. Czy dźwięk piękniejszy od monet przesypujących się w sakiewce?
Powrót do góry Go down
Reinhard Pyke
Reinhard Pyke
Wiek postaci : 34 dni imienia
Stanowisko : -
Miejsce przebywania : Wszędzie i nigdzie
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1107-reinhard-pykehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1111-reinhard-pyke#8379

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in EmptyPią 24 Lip - 19:31

Także i on miał wyrobione zdanie na temat ich ojca i w pewnych aspektach było ono zbliżone do poglądów Saoirse. Nie było to coś, z czym zamierzał się obnosić. Wynikało to jego sytuacji. Spoglądając prawdzie w oczy jest bękartem, morskim synem i w swoim mniemaniu został uznany z czysto pragmatycznych względów. Ojciec zapewnił mu odpowiednie wychowanie. Zachowywanie dla siebie poglądów na temat ojca było przejawem rozsądku. Nie trafią do osób trzecich i nie zostaną wykorzystane przeciwko niemu. Już raz wystąpił przeciwko temu mężczyźnie i uwolnił od niego swoją matkę.
Lepsza strona starego Botleya i jego pozycja regenta pozwalała mu sądzić, że nie brak mu honoru i brak mu ambicji, bo mógł zostać kimś więcej niż regentem. Może władzę pozostawiał lepszym od siebie, ale dobrze orientował się w jej meandrach. Szukał swojego miejsca w tym świecie i to zarówno na Pyke jak i za Wąskim Morzem.
Nadal pozostajesz jego córką. Jeśli nie chciałaś takiego życia to wiele nie straciłaś. Ja również wystąpiłem przeciwko ojcu, gdy wykradłem mu Morską Żonę. Matka zapragnęła powrócić do Lys i spełniłem jej prośbę. Nie przyjął tego… najlepiej. Nie rozmawiajmy więcej o nim — rzekł po kolejnej chwili milczenia, podczas której zastanawiał się jak to powiedzieć.
Doskonale wiedział, że rolą szlachetnie urodzonej kobiety jest dobrze wyjść za mąż i wydać na świat dzieci, zgodnie z wolą jej ojca. To umowa między dwoma rodami, przynosząca konkretne korzyści. Na ucieczce Saoirse stracił ojciec, ale przecież nie chodziło o niego, tylko o szczęście jego siostry. Tak samo jak chodziło o szczęście jego matki i jego własne. Postąpił jak postąpił i nie żałował tego. Postanowił uciąć tę dyskusję. Dzień jest zbyt piękny, by w dalszym ciągu psuć go prowadzeniem dyskusji o człowieku, którego nawet morze nie chciało pochłonąć.
Uśmiechnął się kącikiem ust, kiedy Saoirse nie podjęła tematu tego okrętu. Zdecydowanie coś było na rzeczy i może w końcu pozna prawdę. Dla takich chwil warto żyć. Siostra powinna wiedzieć, że może mu zaufać.
Pozwolił, by to wyśmienite wino pooddychało przez to parę chwil. Za sprawą wypowiedzianym przez Saoirse słowom zdołał przenieść się myślami do barwnego Essos. Na ustach mężczyzny zagościł delikatny uśmiech, zwykle towarzyszący mu, kiedy rozmyślał. Zawsze ciągnęło go do Essos i pomimo, że wypływał w coraz to nowe miejsca, to nadal istniały te, w których nie stanęła jego noga. I w końcu będzie musiał to zmienić.
To właśnie uwielbiam w Essos i dla tego wszystkiego warto żyć. Są jednak miejsca, do których jeszcze nie dotarłem i cuda, których jeszcze nie ujrzałem — odrzekł po chwili, gdy w jakimś stopniu powrócił na ziemię. Doskonale rozumiał podekscytowanie siostry. Słuchał tego co ma mu do powiedzenia.
Nie próżnowałaś. Mógłbym wskazać kilka piękniejszych dźwięków, choć ten w niczym im nie ustępuje — puścił oko do siostry i podniósł puchar do ust, by nie tylko napić się tego trunku, ale również po to, by ukryć wymowny uśmiech. Jest prostym człowiekiem i uwielbia proste przyjemności.
Nie tylko łupy uważam za cenne, ale również informacje. Przynosisz warte uwagi wieści?
Powrót do góry Go down
Sponsored content

The hour when the ship comes in Empty
Temat: Re: The hour when the ship comes in   The hour when the ship comes in Empty

Powrót do góry Go down
 
The hour when the ship comes in
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Retrospekcje :: Zawieszone-
Skocz do: