Share
 

 Saoirse Botley

Go down 
AutorWiadomość
Nieznajomy
Nieznajomy
Wiek postaci : Przedwieczny
Stanowisko : Gospodarz na Uczcie
Miejsce przebywania : Szczyt stołu

Saoirse Botley Empty
Temat: Saoirse Botley   Saoirse Botley EmptyPon 16 Gru - 1:04



Saoirse Botley

DATA NARODZIN: 14 I 130
MIEJSCE URODZENIA: Lordsport
STAN CYWILNY: Panna
RÓD MATKI: Greyjoy
WIARA: Utopiony Bóg
STANOWISKO: Kapitan Lamentu
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Lament
WZROST: 170 cm
WAGA: 62 kg
WIZERUNEK: Eva Green

Statystyki
Siła: 40
Precyzja: 68
Zręczność: 50
Zwinność: 62
Inteligencja: 69
Odporność: 62

Żywotność: 105
Wytrzymałość: 95
Umiejętności
Charyzma: 76
Logika: 62
Siła woli: 11
Nawigacja: 35
Żeglarstwo: 40+10=50
Pływanie: 35+5=40
Taktyka: 30
Percepcja: 62
Broń sieczna: 0+11=11
Broń drzewcowa: 0+18=18
Broń obuchowa: 0+11=11
Broń dystansowa: 63+18=84
Walka wręcz: 0+18=18

Czytanie i pisanie
Etykieta: 0+26=26
Heraldyka: 0+26=26
Język obcy - dialekt Lys: 30
Język obcy - dialekt Pentos: 30
Język obcy - dialekt Quarth: 30
Język obcy - dialekt Tyrosh: 10
Język valyriański: 0+10=10  
Zoologia: 0+5=5
Atuty
Otwarte wody: + 5 do pływania
Czarna owca: -5 do rzutu na charyzmę w swoim regionie | -10 w przypadku członków swojego rodu
Szlachcic
Królowa cierni +10 do rzutu na charyzmę | +5 do rzutu na powodzenie zastraszania | +5 do rzutu na powodzenie blefu
Taktyk: +10 do rzutu na charyzmę | +10 do rzutu na powodzenie działań wojennych
Ekwipunek
Pozłacany kołczan: +3 do celności broni dystansowej
Rękawiczki łucznicze: +5 do obrażeń od łuków
Galera wojenna: +10 do żeglarstwa | +10 do zastraszania | +15 podczas bitwy morskiej
Łuk refleksyjny: podstawowy współczynnik obrażeń: +30
Kruk: +5 do zoologii
Reputacja wśród Wielkich Rodów: neutralna
-3
Reputacja w regionie: neutralna
0
Reputacja wśród pospólstwa: neutralna
0

Aktualizacje:
24.12.2019 | 300-293=7PD | Galera wojenna, łuk refleksyjny

10.01.2020 | 7+6=13PD | +6PD

13.02.2020 | 13+3=16PD | +3PD

16.02.2020 | 16+6=22PD | +6PD

20.02.2020 | 22+14=36PD | +14PD, 2 punkty Charyzmy, -3 Reputacji wśród Wielkich Rodów

12.05.2020 | 36+10=46PD | +10PD 1PS Inteligencji

12.05.2020 | 46+6=52PD |+6PD

28.06.2020 | 52-15=37PD | Kruk

09.07.2020 | 37+10=47PD | +10PD, 1 punkt charyzmy

24.07.2020 | 47+4=51PD | +4PD, 6 punktów siły woli

03.08.2020 | 51+5=56PD | +5PD - uzupełnienie dziennika

05.08.2020 | 56-12=44PD | 5 punktów siły woli

30.08.2020 | 44+4=48PD | +4PD

Punkty Doświadczenia: 48
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

Saoirse Botley Empty
Temat: Re: Saoirse Botley   Saoirse Botley EmptySro 1 Sty - 20:41



Saoirse Botley

Retrospekcje
15 I 149 - Pyke - Saoirse Botley & Gwennara Greyjoy
Była już niewyobrażalnie zmęczona nienawiścią przetaczającą się od nasady kręgosłupa aż po kark. Przez wystarczająco wiele księżyców dźwigała ciężar milczenia opierający się na głęboko skrywanym żalu i rozczarowaniu. Wyduszając z gardła zduszone parsknięcie śmiechem zorientowała się, że znowu myśli tylko o sobie, odsuwając na dalszy plan przedwcześnie zgasłą iskierkę ludzkiego życia. Ile podobnych temu małych istot pożegnała zza pleców damy z Krakenem wyszytym na materiale sukni?
13 IV 153 - Pentos - Saoirse Botley & Trystane Martell
Zaraz po oblizaniu ostatniego palca i kiedy Saoirse przeniosła swoją uwagę na dół, śmiałość iskrząca się w ciemnych tęczówkach zniknęła jak za pstryknięciem palca. Tylko jeden był wyjątkowo nieugięty, ba, określiłaby go jako bezczelnego. Inaczej nie zlustrowałby jej sylwetki wzrokiem ani nie wzniósł toastu trunkiem wątpliwej jakości. Spojrzała na nieznajomego spod uniesionych brwi, nie mogąc powstrzymać rozbawienia tlącego się w kącikach ust.
3 VII 165 - Morze Wschodzącego Słońca - Saoirse Botley & Theobald Greyjoy
Postura Theobalda górowała nad nią podobnie jak czerwony żagiel langskipu pysznił się na tle ciemnej zieleni Botleyów. Przewaga wzrostu mężczyzny z perspektywy osób trzecich musiała wyglądać jeszcze zabawniej niż dla samej Saoirse. Zbliżając się ku niemu poczuła niewyraźną woń duszących perfum. Doszła do wniosku, że nie zna zapachu gorszego od tego podchodzącego z rozkładającego się ciała, więc mogła tylko wzruszyć ramionami i bez strachu przed omdleniem zamierzała wziąć go na spytki.

VII 163 - Lys - Saoirse Botley & Zahira Martell
Nawet ślepiec byłby w stanie zauważyć tę kobietę. Zaraz po postawieniu stopy na pierwszym schodku rozejrzała się wokół, instynktownie wychwytując pozycje zajęte przez mężczyzn mających służyć pomocą w razie pojawienia się niespodziewanego niebezpieczeństwa. Nie zaliczała się do tego grona mimo krótkiego sztyletu przypasanego do paska i nietypowego stroju jak na bywalczynię miasta - skórzane spodnie oraz burgundowa, zwiewna tunika z głębokim dekoltem nie były tym, czego można byłoby się po niej spodziewać.
10 VII 165 - Lordsport - Saoirse Botley & Reinhard Pyke
W końcu wyłoniła się spod pokładu. Pogoda nie uległa poprawie, ale akurat tego nie mogła zmienić - Utopiony szarpał żaglami statku wedle własnego upodobania. Podchodząc do prawej burty skierowała wzrok ku ludziom wędrującym do swoich langskipów. Obserwacja Żelaznych Ludzi była równie nużąca co próba zjedzenia potrawki z kraba.
Wkrótce jeden z nich zwrócił jej uwagę. Uważne spojrzenie niedoszłej zmarłej prześlizgnęło się po dziwnie znajomej sylwetce.

Historia rozgrywek
Morze Wschodzącego Słońca — 3 VII 165 — Saoirse Botley & Theobald Greyjoy
Statki... na horyzoncie... — rzucił niespokojnie i skierował się z powrotem na pokład. Nie miała innego wyjścia niż podążyć za nim i zobaczyć, czy będzie zmuszona do wyciągnięcia strzał z kołczanu. Po zbliżeniu się do dziobu skierowała spojrzenie na rzeczone zagrożenie. Nie miała oczu tak sprawnych jak ptaki i nie potrafiła dojrzeć szczegółów, jednak stworzenie wyszyte na żaglu ciężko było pomylić z czymkolwiek innym.
8 VII 165 - Sala Kominkowa - Gwennara Greyjoy & Saoirse Botley
Twarz Gwenn, choć nieco starszej, nadal zachowała znajome rysy i nie sposób było jej pomylić z kimkolwiek innym. Kiedyś zachowałaby mniej rezerwy, przez co powitanie stałoby się o wiele bardziej wylewne, dzisiaj jednak wargi Saoirse ledwo drgnęły. Nie czuła ani nienawiści, ani cieplejszej sympatii, a długoletnia nieobecność spowodowała niechęć do przechylenia się na którąś z szalek.
8 VII 165 - Wielka Wieża - Saoirse Botley & Toron Greyjoy (MG)
Nie była zdenerwowana. Oddychała głęboko, w równym tempie, chcąc wywrzeć jak najlepsze wrażenie. Delikatnie pochyliła sylwetkę i zaokrągliła barki. Włosy pozostawiła rozpuszczone, choć jako szanująca się kobieta wedle przyjętych zwyczajów powinna część z nich spleść w cienkie warkoczyki - zasadnicza kwestia polegała na roli, w jakiej miała mu się pokazać.
30 VII 165 - Czerwona Twierdza - Saoirse Botley & Trystane Martell
Oczom Saoirse ukazało się stworzenie czarne niczym noc o błyszczących ślepiach. Na jej widok ogier zafurkotał gniewnie chrapami i schował uszy w gęstej grzywie w jawnym okazaniu niezadowolenia. Dopiero owoc podsunięty ku niemu na owartej dłoni, jak została nauczona wiele lat temu w Essos, pozwolił na zmianę nastawienia.
1 VIII 165 - Smoczy Sept - Saoirse Botley & zgromadzeni w sepcie (MG)
Nawet dzień poprzedzający koronację niósł w sobie wiele nerwowej atmosfery. Być może nazwanie jej nerwową było postawieniem o dwóch kroków naprzód za dużo, ponieważ napięte oczekiwanie wobec wydarzeń mających mieć swój błogosławiony początek w sepcie nastręczało wiele wątpliwości mogących mieć poważne konsekwencje w przyszłości. Echo wojny w Dorne i śmierci Daerona odbiło się niemalże na wszystkich. Niezabliźnione rany broczyły szkarłatem pod grubymi, śnieżnobiałymi bandażami. Wielu obecnych na uroczystości straciło z powodu tej zawieruchy osoby bliskie swojemu sercu, dlatego baczna obserwacja zgromadzonych osobistości mogła przynieść interesujące wnioski względem zachowania mającego na celu leczeniu echa niekomfortowych wspomnień.
1 VIII 165 - Komnata gościnna - Saoirse Botley & Theobald Greyjoy & Gwennara Greyjoy & Toron Greyjoy (Los)
Pobożność Baelora oraz nagła chęć ukorzenia się władcy Dorne powodowała pojawienie się wyjątkowo nieprzyjemnych i niepokojących myśli. Żelazne Wyspy od zawsze opierały się cudzym wpływom i dzięki temu zachowały surowe piękno wypełnione solą, dymem i żelazem. Wiara w Utopionego Boga nie chwiała się przed obcymi religiami. Być może nie powinna poświęcać tak wiele uwagi tej kwestii, skoro władca najpierw skieruje wzrok na skłóconych członków rodziny, którzy nie najlepiej przyjęli wieść o zaplanowanych mariażach. Każda z decyzji podjętych w celu przywrócenia na łono Westeros pokoju mogła przynieść skutek odwrotny do zamierzonego.
3 VIII 165 - Marmurowy Zakątek - Saoirse Botley & Shaena Targaryen
Nie przejmując się znaczeniem tego nagłego odkrycia ruszyła ku kuszącym cieniom ogrodu z niemalże ognistym zapałem, czując na swojej skórze złociste względy rozkwitającego lata. Biorąc pod uwagę klimat panujący na ziemiach Korony ten dzień mógł zostać uznany za jeden z gorętszych. Krocząc pod rozłożystymi koronami drzew delektowała się panującą wokół ciszą przetykaną ptasim trelem i szelestem liści ocierających się o siebie na wietrze. O tej porze powinno roić się tu od dworzan pragnących zaznać wytchnienia przed czekającymi na nich obowiązkami, ale znowu zaskarbiła sobie łaski od nieznanych bogów i mogła cieszyć się własnym towarzystwem.
9 VIII 165 - Keja - Saoirse Botley & Hrothgar Harlaw
W czasie podjęcia przez pewne stworzenie decyzji o zwiedzeniu nowego miejsca znajdowała się w swojej kajucie. Gorączkowo przetrząsając zawartość kufrów czuła rosnącą frustrację. Od wczesnego ranka za nic nie mogła znaleźć jednej z cenniejszych dla niej przedmiotów przywiezionych z dalekich wojaży. Byłaby wielce rozczarowana, gdyby zgubił się w czeluści wypełnionej błyszczącą biżuterią, drogocennymi materiałami oraz zwojami bezcennych map. Westchnięcie wypełnione rozgoryczoną frustracją zamaskowała poprzez solidny łyk gruszkowej brandy prosto z butelki.
4 X 165 - Palmowy las - Saoirse Botley & Zahira Martell
Zabawne i smutne jednocześnie było to, jak bardzo chciała znaleźć się znowu na swoim ukochanym statku. Postrzegała go jako klucz do wolności, klucz do wszystkiego, co mogła nazwać domem. Nie wiedziała, gdzie się znajduje, ale rozpaczliwie pragnęła znaleźć się z powrotem w Essos. W Lys, Volantis, Pentos, Tyrosh. To tam odnalazła swoje istnienie. Prażące słońce, wyrazisty zapach korzennych przypraw, skrzek papug i melodia grana przez lokalnych muzyków na targu.
Czy chciała tak dużo?
4 X 165 - Łaźnie - Saoirse Botley & Zahira Martell
Tuż po zrzuceniu z siebie ubrań wsunęła się do basenu pełnego gorącej wody. Z delikatnie rozchylonych ust wydobyło się pełne aprobaty westchnięcie, jakby łaźnie w cudowny sposób potrafiły zmyć z niej trud ostatnich dni. Chcąc pozbyć się powierzchownego brudu na moment zanurzyła się cała. Uczucie ciepła rozchodzące się po obolałym ciele było lekarstwem na każdą bolączkę.
5 X 165 - Bar pod Włócznią - Saoirse Botley & Reinhard Pyke
Tuż po wejściu zastosowała się do udzielonych wskazówek i nie rozglądała się gorączkowo wokół. Towarzyszący jej mężczyzna niemal od razu po rzuceniu ostrzegawczego spojrzenia udał się pod bar. Z trudem zdusiła chęć przewrócenia oczami - wiedziała, że powinna się pilnować. W Starym Pałacu była o wiele lepiej chroniona przed nieprzyjaznym stosunkiem Dornijczyków do obcych. O dziwo właśnie dzięki temu dała radę szybko wypatrzeć Reinharda pośród innych, ponieważ siedział przy stole sam. Korzystając z panującego wokół zamieszania zdołała podkraść się i usiąść naprzeciw niego niemal niezauważona.
8 X 165 - Wiszące Ogrody - Saoirse Botley & Sylva Martell
W drodze powrotnej z łaźni zatrzymała się przed wejściem prowadzącym do ogrodu. Chciała wrócić prosto do komnaty i zaczytać się w dostarczonych z bogatego księgozbioru lektur, ale prażące słońce przypominające do złudzenia to krążące nad Essos nakłoniły ją do złamania nabytej rutyny. Złociste promienie natychmiast zamanifestowały swoją wyższość choćby poprzez wysuszenie włosów wilgotnych po kąpieli. Długie, czarne kosmyki spływały na plecy prostą kaskadą przyjemnie chłodząc zgrzane plecy, a suknia uszyta z pomarańczowego, delikatnego materiału łapała nawet najlżejszy podmuch zbawiennego wiatru.
8 X 165 - Zachodni Taras - Saoirse Botley & Trystane Martell
Na szczęście w końcu dotarła na taras. Zamiast bezsilnie opaść na rozłożone poduszki zdobyła się na przejście jeszcze kilku kroków i dotarła do kamiennej balustrady. Oparła o nią jedną z dłoni, drugą przykładając do walczącej o dostęp do świeżego powietrza klatki piersiowej. Dopiero po dłuższej chwili zdołała opanować niemal całe ciało, nie mogąc powstrzymać jedynie drżenia ramion. Wieczorny wietrzyk igrał rozpuszczonymi włosami.
Z zachwytem przypatrywała się Słonecznej Włóczni oblamowanej cieniem nadchodzącego wieczoru.
16 X 165 - Sala tronowa - Saoirse Botley & Amaya Martell
Dwa trony. Dwa dowody niepodważalnej władzy Martellów nad Dorne, krainy pełnej gorejącego słońca, które w świetle wydarzeń z Królewskiej Przystani znowu utraciły złoty blask. Chęć przywrócenia pokoju mogła skończyć się skąpaniem ich we krwi niewinnych. Niewinnych, oddanych swojej ojczyźnie Dornijczyków znanych z ognistego temperamentu i dumy płynącej w żyłach. Być może snute domniemania okażą się zwyczajnym kłamstwem rozczarowania gnieżdżącego się w zalążku wszystkich myśli, ale tak naprawdę nikt nie był w stanie przewidzieć ruchu żmij.
Wiadomości do Mistrza Gry

Powrót do góry Go down
 
Saoirse Botley
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Saoirse Botley
» Korespondencja Saoirse Botley
» Komnata gościnna Saoirse Botley

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Informatory :: Żelaźni-
Skocz do: