Share
 

 Just because we cross dark ways

Go down 
AutorWiadomość
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptyPią 27 Gru - 17:39


3 VII 165
Morze Zachodzącego Słońca
Saoirse Botley & Theobald Greyjoy



Postura Theobalda górowała nad nią podobnie jak czerwony żagiel langskipu pysznił się na tle ciemnej zieleni Botleyów. Przewaga wzrostu mężczyzny z perspektywy osób trzecich musiała wyglądać jeszcze zabawniej niż dla samej Saoirse. Zbliżajac się ku niemu poczuła niewyraźną woń duszących perfum. Doszła do wniosku, że nie zna zapachu gorszego od tego podchodzącego z rozkładającego się ciała, więc mogła tylko wzruszyć ramionami i bez strachu przed omdleniem zamierzała wziąć go na spytki.
Musisz częściej przyznawać mi rację — stwierdziła z charakterystycznym dla siebie błyskiem w oku. — Zapuszczając tak długie włosy ktoś wyczesał Ci z nich rozum. Zdążyłeś zapomnieć, ile lat mnie nie było?
Ludzie zastygli w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń rozluźnili się nieco. O ile nie zamierzali się pozabijać, nikt nie kiwnąłby palcem, przez co wrzawa otaczająca ją od początku rejsu znów wróciła do normy.
Inaczej nawiedziałabym Cię we śnie.
Ochoczo uścisnęła jego ramię. Nie zamierzała stać z nim na pokładzie aż do końca spotkania, dlatego pociągnęła go za sobą prowadząc do własnej kajuty. Surowo urządzone pomieszczenie nie wyróżniało się niczym szczególnym prócz wnęki wyłożonej aksamitnymi materiałami prosto z Tyrosh, na których z kolei leżał bogato zdobiony kołczan, łuk i kilka strzał o wystrzępionych lotkach.
Usiądź — wskazała mu jedno z dwóch wolnych krzeseł stojących przy małym stole obrzuconym pożółkłymi mapami, których nie zamierzała sprzątać dopóki nie przyniosą im czegoś do picia. Zresztą, nie miała na nich do ukrycia żadnych tajemnic. — Dlaczego spotykamy się na morzu? Skąd wracacie?
Rozmawiając z nim na osobności mogła pozwolić sobie na szerszy uśmiech i luźniejsze podejście.
Powrót do góry Go down
Theobald Greyjoy
Theobald Greyjoy
Wiek postaci : 32
Stanowisko : Kapitan Czerwonej Mgły
Miejsce przebywania : Morze Zachodu
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t547-theobald-greyjoy#832https://ucztadlawron.forumpolish.com/t560-theobald-greyjoyhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t587-i-have-no-fear-of-depths#1010

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptyPon 30 Gru - 11:09

Gdyby znał jej myśli, przyznałby jej rację, nie było niczego gorszego od duszącego smrodu napęczniałego od wody i gazów truchła, dryfującego na wodzie, gotowego w każdej chwili pęknąć, wydając z siebie jeszcze większy smród niż wcześniej. Nabrzmiałe twarze, których nie da się rozpoznać, wielkie jak beczki tułowia. Nawet najtwardsi wymiotowali za burtę, gdy taka bańka pękła.
Dla mnie? Prawie milion lat.
Zadumał się na chwilę. Nie sądził, aby Saoirse pamiętała tak dobrze ich wspólne dzieciństwo i czasy szczeniackie w Lorsdsporcie, ale pewnie pamiętała Annay, do której Theobald smalił cholewy, a nawet postanowił wziąć jako skalną żonę.
Zanim się odezwał, oboje schodzili
Annay już mnie nawiedza, nie byłabyś samotna. Zmarła może dwa lata po twoim odejściu. Ospa. Cała rodzina pomarła, spalili ich dom, żeby się nie rozprzestrzeniło — mówił o tym już bez bólu, trochę jak o pogodzie czy jakimś wydarzeniu, które zamglił czas i odległości.
Rozejrzał się po kajucie Saoirse i zagwizdał z podziwu.
Ładnie ci się powodzi. Jak się nazywa ta ślicznotka? —Poklepał ścianę kajuty, która była jednocześnie fragmentem boku statku. Nawet jeśli galera Botleyówny miała namalowaną jakąś nazwę na boku, Theobald nie mógł jej znać z prostego względu, nadal nie umiał czytać.
Usiadł na jednym z krzeseł, po czym wstał, przysunął sobie jakąś niską skrzynkę i ponownie usiadł, kładąc na skrzyni nogi, jakby był u siebie. Pod tym względem zmienił się bardzo. Z niezbyt śmiałego gówniarza stał się zadufanym w sobie gnojkiem.
Typowy Żelazny.
Wracamy właśnie z Dorne, aczkolwiek zahaczyliśmy jeszcze o kilka innych miejsc. — Wiadomo, co miały znaczyć jego słowa. Zahaczyli w ten sam sposób, co robi to hak ze zwierzyną u rzeźnika: rozrywa wnętrzności, rozlewa krew i podaje na tacy najlepsze kawałki, pozostawiając jeszcze ruszające się, śmierdzące jelita na ziemi, wśród błota. — Braliśmy udział w próbie doprowadzenia Dorne do porządku, ale troszeczkę się zakręciliśmy.
Troszeczkę to było mało powiedziane, gdyż cała sprawa odbyła się sześć księżyców wcześniej, a większość statków Żelaznych już dawno zawiła do portu w Lordsporcie lub w domowych portach. Im po prostu dobrze było na słonecznych wybrzeżach, gdzie kości grzały się w cieple, jedzenie było słodkie i smaczne, a kobiety powabne i bardziej rozebrane.
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptyPon 30 Gru - 23:03

Cmoknęła z dezaprobatą. Najwyraźniej Saoirse odczuwała upływ czasu w zupełnie inny sposób. Dopiero patrząc na znaczne zmiany na jego twarzy, jak choćby gęsta broda czy bruzdy w kącikach oczu, zdawała sobie sprawę z przerażając przepaści piętnastu lat nieobecności. Mimo to w obecności Greyjoya czuła się wyjątkowo dobrze i liczyła, że nie pozbawi jej szybko swojego pocieszającego towarzystwo.
Annay pamiętała głównie przez Theobalda. Pukając go zwiniętą pięścią w czubek głowy starała się wyperswadować mu szczeniackie uczucie żywione do młodziutkiej dziewczyny nie z powodu zazdrości, ale braku zrozumienia dla tak ulotnych spraw.
Miałabym dobre towarzystwo — mruknęła obojętnie. Śmierć zabierała niemowlęta, ludzi w kwiecie wieku i staruszków, dlatego odejście duszy na ucztę w podwodnych komnatach nie traktowano w niezwykły sposób. Ból mógł towarzyszyć sercu przez wiele księżyców, ale w końcu zacierał się razem z wspomnieniami o ukochanej osobie.
Lament — wymawiając imię statku czuła dumę pęczniejącą w piersi. Zdobycie galery wojennej było najlepszym dowodem wysiłku, wyrzeczeń i zaciskania zębów przez lata spędzone w Essos, dlatego nie pokręciła głową w odpowiedzi na komplement mężczyzny. — Ten cenny zakup kosztował mnie krocie. Mam wrażenie, że przez pragnienie posiada tego statku na własność przepłynęłam całe Wąskie Morze i dzisiaj mogłabym poruszać się po nim z zamkniętymi oczami.
Nie kłamała. Widok bezkresnej tafli wody stykającej się z niebem wystarczał Saoirse na przeżycie każdego dnia, jakby jedzenie i picie przestało się liczyć. Błogie rozmyślania o śmierci pośród fal przerwał zgrzyt skrzyni przesuwającej się po drewnie, a następnie stopy ułożone na wieku. Przewracając oczami usadowiła się wygodnie na krześle.
Dorne... Jak bardzo skrzywdziliście paniątka z piaskiem zamiast rozumu? — zapytała rozleniwiona, nie mogąc nie zwrócić ku niemu spojrzenia zabarwionego rozbawieniem. Pod maską zaintrygowania narodziła się myśl o losach jednego z dziedziców panującego rodu. Wysłanie kruka z Żelaznych Wysp mogło okazać się zbyt ryzykowne, a może i niemożliwe, więc zapewne będzie musiała wyczekać lepszej okazji do kontaktu. — Troszeczkę. Znając życie to ich kobiety zawróciły wam w głowach, nie mówiąc już o tym gorącu... W takim wypadku powinnam zabrać Cię do Lys. Dziewczęta piszczałyby z radości na widok twojej brody.
Theobald nie musiał tłumaczyć sposobów zdobywania skarbów podczas takich wypraw. Zanim zdążyła powiedzieć cokolwiek więcej, drzwi kajuty otworzyły się z jękiem - jedna z niewielu jej służek na drewnianej tacy przyniosła im dwa kubki i solidny dzban pełen jasnozielonego wina z Myr.
Nie jest to rum, ale smakuje równie dobrze. Obiecuję — zapewniła solennie nalewając mu trunku aż po same brzegi.
Powrót do góry Go down
Theobald Greyjoy
Theobald Greyjoy
Wiek postaci : 32
Stanowisko : Kapitan Czerwonej Mgły
Miejsce przebywania : Morze Zachodu
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t547-theobald-greyjoy#832https://ucztadlawron.forumpolish.com/t560-theobald-greyjoyhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t587-i-have-no-fear-of-depths#1010

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptyPią 3 Sty - 12:44

W gruncie rzeczy piętnaście lat to nie aż tak dużo jednak te lata przypadały na szczyt ich życia, najpiękniejszy kwiat młodości, gdy krew gotuje się w żyłach na samą myśl o przygodzie i nie brak sił, aby w nią wyruszyć. Za dziesięć lat, drugie piętnaście jednak, które miną jeszcze szybciej, będą szukali ciepła kominków i wygodnego łoża, bowiem kości będą boleć od wilgoci, a płuca zrywać się wilgotnym kaszlem i flegmą. O ile wcześniej ich trzewia nie posmakują żelaza.
On już nie pamiętał guzów, które pęczniały na jego głowie, gdy go łajała za to, że zamiast czyścić sieci po połowie, on gapił się na dziewczynę, gdy oprawiała ryby, jak ciele w malowane wrota. Zupełnie jakby zamiast odcinania głów i zrywania łusek nożem oraz patroszenia, tańczyła najpiękniej z jedwabnym szalem, w złotych trzewikach. Dostał kilka razów za niewyprostowane liny, za obijanie się przy smoleniu kadłuba.
Lament. Pasuje. Też strasznie lamentowałaś zawsze jak, zamiast wypływać, musieliśmy szorować pokład. — Nic nie wspomniał na temat tego, że zapłaciła za galerę. Była kobietą, więc wydawanie pieniędzy, mimo że kroczyła drogą Utopionego, nie było aż tak bluźniercze.
Dla Theobalda Czerwona Mgła miała więcej z domu niż samo Pyke. Nigdy nie czuł się tam do końca chciany, na miejscu, zupełnie jak jego matka. Bękart i morska żona, doborowe towarzystw, nie ma co. Niby bękarty miały nieco inny status i mogły zostać lordami, jak Toron, ale przez wiele lat obawiano się Theobalda, że będzie chciał uzurpować Morski Tron. Nie chciał. Jedyne co się dla niego liczyło do słony wiatr w żaglach, morskie fale i ciepła krew chlapiąca z ran przeciwników.
Nie aż tak bardzo, jakbyśmy chcieli. Walczyliśmy u boku Redwyne'ów w Cytrynowym Lesie, a później okazało się, że nowy król podpisał pokój. Psia jego mać. — Niemal splunął, ale zreflektował się, zanim to zrobił. Z tego, jak Saoirse mówiła o Lamencie, spodziewał się, że za coś takiego mógłby stracić kuśkę. Wprawdzie rozważał karierę Niebieskiego Kapłana, jednakże myślał o tym jako o zwieńczeniu swojego życia, gdy będzie już siwy i zgarbiony, nie teraz, w kwiecie wieku.
Przyjrzał się uważnie służącej, zastanawiając się, czy może mu Botleyowa jej użyczy, ale nie była w jego typie. Nie przeszkadzało mu to jednak w klepnięciu jej w pośladki, gdy wychodziła.
Najpierw napił się wina. Nie znał się na barwach i aromatach, roczniki i szczepy winne były mu obce, chociaż przez chwilę miał do czynienia z królem winnic z Arbor, mógł powiedzieć tylko czy mu smakuje, czy nie. To mu smakowało.
Dobre. Byłem w Lys, miałem stamtąd morską żonę, ale niestety, musiałem się z nią pożegnać w drodze do Pentos, jeśli dobrze pamiętam. A nie pamiętam za dobrze. A w Dorne ładne mają panie, zwłaszcza te tancereczki.
Spoważniał.
Dlaczego wracasz?
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptySro 15 Sty - 23:42

Gdyby tylko był bliżej, podobnie jak w czasach dzieciństwa nabiłaby mu guza za tę uwagę. Zamiast tego z największą nonszalancją pokazała mu język i przewróciła oczami, nie przypominając sobie, żeby kiedykolwiek odważyła się głośno lamentować nad zadaniem rzuconym przez człowieka wyższego rangą. A może dla własnego dobra wyrzuciła to wspomnienie z głowy, więc ani nie mogła przyznać mu racji, ani się z nim zgodzić.
Podobnie jak dla niego Saoirse traktowała Lament niczym dom. Upragniona galera wojenna stała się jej droższa niż cokolwiek, co posiadała wcześniej, przez co spędzała na niej większość wolnego czasu. Nawet po długim i wyczerpującym pobycie w obcym mieście musiała ułożyć się w swojej kajucie. Musiała mieć świadomość, że następnego ranka może swobodnie opuścić port i przybić do następnego w poszukiwaniu wrażeń.
Pokój — rzuciła z pogardą, nie mniej dziwiąc się na wieść o tym, że tacy ludzie jak Żelaźni mieli wieść swoje okręty przy boku lorda Redwyne'a. — Jeszcze będąc w Essos słyszałam pogłoski o tym, co stało się w Dorne, ale zawsze nie do końca wierzyłam plotkom.
Kim był król godząc się na coś takiego? Jak wielkie zaufanie niósł w swoich bosych stopach i bogu, którego kochał ponoć bardziej od każdego stworzenia chodzącego po ziemi? Czując nadchodzący przypływ gniewu spłyciła oddech i zacisnęła jedną z dłoni w pięść, naciskając boleśnie paznokćmi o napiętą skórę. Pokój zawierało się jedynie z martwymi.
Służąca zaperzyła się w odpowiedzi na niespodziewane zainteresowanie ze strony Theobalda. Nadal miała problemy z obojętnością na takie zachowanie i zwracała uwagę na szczeniackie zagrywki w postaci podszczypywania czy rubasznych śmiechów. Na szczęście jej rumieniec nie mógł spalić desek, inaczej oboje musieliby ratować się z płonącego okrętu.
Będziesz musiał mi je kiedyś pokazać. W Lys lubią kobiety z takimi umiejętnościami — mrugnęła do niego porozumiewawczo, poniekąd rozumiejąc, dlaczego akurat w tamto miejsce ciągnęło tak wielu i zostawało tam na przynajmniej kilka księżyców.
Dlaczego wracasz?
Dłoń unosząca kubek do ust znieruchomiała w połowie drogi.
Wierz mi lub nie, ale słuchając skowytu Utopionego w głowie całe dnie wiedziałam, że coś muszę zmienić. Dopiero wyszyciu na żaglach herbu mojego rodu poczułam spokój — skrzywiła się paskudnie. Po chwili jednak rozchmurzyła się nieznacznie, upiła trunku i westchnęła głośno. — Poza tym, nie sądzisz, że piętnaście dni imienia to wystarczająco długa nieobecność? Muszę sprawdzić, czy mojego ojca nie zeżarły ryby, a bracia dają sobie radę. I... cieszę się, że żyjesz. Dobrze Cię takiego widzieć.
Nigdy nie odczuwali wobec siebie mocnej sympatii, ale zawsze otrzymywała od Theobalda więcej życzliwości niż od jakiegokolwiek innego mężczyzny na Żelaznych Wyspach.
Powrót do góry Go down
Theobald Greyjoy
Theobald Greyjoy
Wiek postaci : 32
Stanowisko : Kapitan Czerwonej Mgły
Miejsce przebywania : Morze Zachodu
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t547-theobald-greyjoy#832https://ucztadlawron.forumpolish.com/t560-theobald-greyjoyhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t587-i-have-no-fear-of-depths#1010

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptyWto 28 Sty - 14:23

On również wyciągnął język w stronę Saoirse, papugując jej czyn niczym dziesięciolatek, który droczy się ze swoją siostrą o dodatkową porcję śmietanki z kubka na mleko.
Myślę, że wracamy do tego, co podzieliło Zielone Krainy, gdy byliśmy smarkami lub nie było nas wcale. Znaczy mnie. Ty to jesteś już stara. Pierdolone smoki będą się żreć, tylko tym razem ze smokami, a Westeros ponownie spłynie krwią. — Próbował złagodzić powagę swoich słów żartem, ale widać, że robienie z siebie głupszego niż był, rozmawiając z duchem, nie wychodziło mu. Bo tak właśnie traktował jego umysł Saoirse, jak zjawę, choć zdawał sobie sprawę, że była całkowicie realna, rzeczywista, chociaż jej twarz dojrzała i zmieniła się wobec tego, co tkwiło w jego głowie.
Cieszył się, że kobieta zmieniła temat.
Ach, poznałem jedną taką — zakręcił kielichem z winem dookoła ust, nie po to, aby pokazać, że zna się na aromatach i smakach, potrafi bujać cieczą tak, aby je wyciągnąć, prawdę mówiąc nie wiedział nawet o tym, ale po to, aby ukryć skrzywioną minę. — Początek tej przygody wspominam nader entuzjastycznie, koniec już nie bardzo, muszę ci przyznać. Nie bierz dziwek na pokład, taka rada.
Wychylił do końca napitek, jego grdyka poruszała się wraz z gulgoczącymi dźwiękami. Odbiło mu się nieznacznie. Widać, że nie nabrał za dużo ogłady podczas swoich wędrówek, a mimo nazwiska, nie mógł się nazywać szlachcicem w żadnym stopni.
To dobrze.
I ciebie dobrze widzieć, widać, że nie próżnowałaś. Piętnaście lat i się dzieci nie dorobiłaś? Skandal — ostatnie słowo wypowiedział żartobliwie, przesadnie je intonując. — A Maron, stary sukinkot, trzyma się aż za dobrze, mógłby w końcu zasmakować morskiego dna i dać się wykazać twoim braciom.
Pokiwał głową na słowa o wezwaniu Utopionego, zasępił się nieco. Poczuł znów to ukłucie w sercu, aby przyjąć kolejną swoją twarz, twarz kapłańską, chociaż nadal myślał, że to za wcześnie.
Nie wezwał mnie nigdy jeszcze. Może trzymam się za blisko domu?
Może to ukłucie, może to właśnie był syreni śpiew, którym wołał go Utopiony, aby wypełniał jego wolę, a on, zamiast tego robić, upierał się? Wątpił. Potrafił to opanować, gdy z jego miecza spływała krew, gdy bawił się pożądaniem i brutalnością.
Pokój w Dorne go wkurwił, bo liczył, że konflikt rozniesie się dalej. Ktoś nie będzie chciał walczyć, ktoś się sprzeciwi i burza nadejdzie, jak za czasów Czerwonego Krakena. Najwidoczniej jednak jarmark zwinął się z kuglarzami, a to przecież podczas takich występów Żelaźni brylowali, bezkarnie biorąc, co chcą.
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptyPią 31 Sty - 21:49

Uniosła brew.
Doprawdy jestem aż tak stara? Sądzisz, że nie byłabym w stanie wycelować w twój tyłek? — rozbawienie iskrzące się w oczach przeczyło powadze tonu. — Kolejny Taniec Smoków. Targaryenowie wyżynając się między sobą zrobiliby przysługę całemu Westeros. Może bez panów Starej Valyrii świat zrobiłby się odrobinę piękniejszy. To pocieszająca perspektywa, prawda? W końcu moglibyśmy robić co tylko nam się spodoba.
Może naprawdę była zjawą, leciwym wspomnieniem z dzieciństwa zasnutego mgłą. Może znajdowali się we śnie i potrzebowali się uszczypnąć, żeby wrócić do rzeczywistości, gdzie ich ścieżki nie przecięłyby się tak łatwo. Teraz wystarczyło zawierzyć własnym zmysłom. Nadal czuła mocny uścisk męskiej dłoni na ramieniu, słyszała stukot dzbanku stawianego na stole, a powietrze zasnuwał ciężki zapach przemoczonego drewna. Theobald był aż za bardzo realny. Mogłoby się wydawać, że po tylu latach nie będzie w stanie go poznać, ale wtedy zostałaby ukarana za grzech zapomnienia tych rysów twarzy.
Zabierałam na pokład tylko takie, które mogły stać się dziwkami w Lys — parsknęła zduszonym śmiechem. — Musiała porządnie zaleźć Ci za skórę.
Gdyby przejmowała się jego niewyszukanymi manierami musiałaby nazwać się hipokrytką. Widząc opróżniony kielich napełniła go ponownie nie roniąc ani kropli. Nie mogła narzekać na zapasy, ale nie chciała go marnować w tak doborowym towarzystwie, zwłaszcza, że wydawało mieć naprawdę dobry smak. Opierając zmęczone plecy o krzesło przymknęła powieki ponownie została wytrącona z równowagi i zaśmiała się głośno.
Dzieci... Miałabym je tylko po to, żeby szorowały pokład Lamentu. Tania siła robocza — odparła z rozbawieniem widniejącym w drgających kącikach ust i iskrzących się zielenią tęczówkach. Przygasło dopiero na wspomnienie o żywotności Marona. Szkoda. Wielka szkoda. — W nich cała nadzieja. Może wtedy Lordsport nie spróchnieje do końca.
Nigdy nie ukrywała przed nim antypatii do ojca. Zresztą, sam dobrze widział, jaki potrafi być w stosunku do córki. Jak wielką przyjemność sprawiało mu patrzenie na ból mięśni drgających z skrajnego wycieńczenia. Wtedy nie spodziewała się, że Utopiony okaże się jednym z poważniejszych powodów do podjęcia decyzji o powrocie w rodzinne strony.
W jego śpiewie nie ma nic przyjemnego. Uwierz mi na słowo — mruknęła zgorzkniale. W koniuszkach palców nadal czuła do siebie żal o porzucenie wygodnego życia. Cieszyła się i nienawidziła jednocześnie. Dwie skrajne emocje przetaczały się raz po raz i do tej pory nie potrafiła zdecydować, po której stronie powinna się ostatecznie opowiedzieć.
A ty nadal burzysz swoimi pieśniami niewinne serca rozchichotanych dziewcząt? — zapytała ospale, przeciągając się w miejscu. Może nie rozchichotanych, ale krzyczących z cierpienia, kiedy mocny głos Theobalda przetaczał się po zakrwawionych falach.
Powrót do góry Go down
Theobald Greyjoy
Theobald Greyjoy
Wiek postaci : 32
Stanowisko : Kapitan Czerwonej Mgły
Miejsce przebywania : Morze Zachodu
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t547-theobald-greyjoy#832https://ucztadlawron.forumpolish.com/t560-theobald-greyjoyhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t587-i-have-no-fear-of-depths#1010

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptySro 18 Mar - 15:24

Pokręcił głową, zaprzeczając niezbyt energicznie. Lekko przetłuszczone, wyschnięte od soli w powietrzu, brzydko poplątane fale włosów podskakiwały. Saoirse mogła zauważyć nawet kilka zmechaconych kosmyków, przypominających dredy. Higiena na langskipach nadal nie była na wystarczającym poziomie, aby dbać o takie rzeczy.
Nieszczególnie. Znajduję więcej spokoju w samotnym zawodzeniu i uderzeniach fal o kadłub statków niż pod spódnicami młódek. Za wiele razy się sparzyłem i uciekałem z gatkami przy kostkach. Poza tym jestem już tym zmęczony. Nie ma nic nowego, nic ekscytującego. Ta sama dziura za każdym razem.
Wzruszył ramionami. Śmierć jego pierwszej miłości, a później zdrada drugiej sprawiły, że stał się nieco zgorzkniały i wolał łoić rum do nieprzytomności niż dawać się porwać romansom. Co jakiś czas szedł do burdelu, aby spuścić pary, ale nie sprawiało mu to takiej przyjemności co kiedyś. Dziś największą przyjemność czerpał z wojny i aktu zabijania oraz spokojnego morza, barwionego krwią złożonych mu ofiar.
Cieszę się, że ci się poszczęściło. Wyglądasz na szczęśliwą, nawet jeśli będziesz musiała patrzeć na tego starego kutasa. — Zaśmiał się radośnie. Żałował, że pewnie nie będzie miał okazji na oglądanie miny Marona. — Chociaż nie powiem, przydał się w Dorne, ładnie ich tam w Cytrynowym Lesie wyrżnęliśmy.
Oczywiście Theobald nie miał pojęcia o koligacjach Saoirse z dworem ze Słonecznej Włóczni.
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptyCzw 19 Mar - 19:59

Nawet jeśli zwróciła uwagi na pozlepiane strąki włosów nie widziała najmniejszego sensu w mówieniu o tym głośno. Sama wiedziała najlepiej, że miesiące spędzone na statku nie sprzyjają dbaniu o higienę, choć teraz przedstawiała się nadzwyczaj dobrze. Perspektywa niechybnego spotkania z Maronem i Toronem motywowała ją do dbania o stan skóry czy włosów.
W takim razie zaśpiewaj coś specjalnie dla mnie. Nie jestem jak inne i docenię twój głos — powiedziała słodko, zalotnie mrugając ku niemu powiekami. Zaraz jednak parsknęła śmiechem, ponieważ mając przed oczami obraz Theobalda uciekającego z oberży z spodniami opuszczonymi do nie była w stanie zachować powagi. — Każdego z nas prędzej czy później dopada zmęczenie. Musimy szukać innych... wrażeń.
W przeciwieństwie do niego ten etap przeszła już dawno temu. Blisko piętnaście dni imienia temu właśnie z tego powodu spoglądała na Żelazne Wyspy z pokładu statku ukradzionego ojcu. Miała dość nieustannego poczucia bólu przeszywającego plecy, ramiona i nogi. Niemal każda część ciała aż nazbyt dobrze pamiętała czas spędzony w domu. Oboje mieli coś, o czym nie mogli zapomnieć, a co znaczyło ich przyszłość.
Duszkiem wychyliła resztkę wina.
Owszem. To, co robiłam w Essos pozwoliło mi żyć tak, jak pragnęłam. Patrzyłam na ludzi mających swój dom w Wolnych miastach w wierze, że jestem tego częścią — mimo zawtórowania mu śmiechem nie zdołała ukryć nuty zgorzknienia. Dlaczego wracała, skoro czuła się tam tak szczęśliwa? Chcąc zająć czymś myśli ruszyła się z miejsca podchodząc do łuku rozłożonego na zielonym kocu razem z pełnym kołczanem. Stając do Theo plecami opuszkami palców gładziła lotki jednej z strzał. — Nie mogę mu odmówić talentu w wojaczce. Dobrze, że to wy zasypaliście im piasku na oczy, nie odwrotnie. Byłabym zła, gdyby tak bezczelnie pozbawili mnie możliwości pokazania Ci miejsca w szeregu.
Wyobrażając sobie Dornijczyków broczących krwią czuła żółć zbierającą się pod językiem. W inny sposób pojmowała zakończenie wojny mając nadzieję, że ród z Słonecznej Włóczni dalej będzie korzystał z przywilejów wywalczonych przez tragicznie zmarłą Księżną, stając się postrachem reszty Westeros. Westchnęła ni to rozczarowana, ni to rozbawiona w politowaniu nad własnym tokiem rozumowania.
Powrót do góry Go down
Theobald Greyjoy
Theobald Greyjoy
Wiek postaci : 32
Stanowisko : Kapitan Czerwonej Mgły
Miejsce przebywania : Morze Zachodu
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t547-theobald-greyjoy#832https://ucztadlawron.forumpolish.com/t560-theobald-greyjoyhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t587-i-have-no-fear-of-depths#1010

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptySro 29 Kwi - 22:33

Na życzenie. Obym cię nie zawiódł.
Nie mógł się zdecydować, co zaśpiewać Saoirse; czy podążać za nostalgią ich rozmowy, czy skierować ją na bardziej pogodne tory. Wyjął monetę z buta i podrzucił ją w górę. Orzeł, to smutna piosenka, reszka to piosenka wesoła - poinformował swoją przyszłą słuchaczkę o tym losowaniu, aby nie patrzyła na niego, jak ciele w malowane wrota, przez niezrozumienie czego dotyczy losowanie.
Zimny metal spadł na jego dłoń. Położył monetę na wierzchu drugiej ręki i odsłonił. Wynikiem okazała się reszka. W głowie przeszukał wszystkie sprośne przyśpiewki, w końcu decydując się na taką, która zaprowadzi ich oboje do ciepłego, pełnego marzeń Essos. Odchrząknął, wyprostował się nieco, aby dać swoim płucom większą siłę i dziarsko rozpoczął.
Śpiewał po Valyriańsku, pieśń tamtejszych żeglarzy, którzy pływali do Dorne i Królewskiej Przystani na statkach handlowych.

Żegnajcie nam dziś Dornijskie dziewczyny
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów.
Ku brzegom do Essos już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów.

Niedługo ujrzymy znów w oddali Braavos
I głowę kolosa sterczącego wśród wysp,
I statki stojące na redzie przy Pentos
Klarować kotwicę najwyższy czas już!

I smak waszych ust, Dornijskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił!

A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Tyrosh i Lys
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku Volantis i w dal!

I smak waszych ust, Dornijskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił!


W głosie Theobalda brzmiała dumna, radość i psota typowa dla beztroskich żeglarzy, którzy uganiali się za kobietami w portach po przeładowaniu statków. Dobrze się bawił, śpiewając i gestykulując przy tym, zupełnie jak aktorzy w teatrach ulicznych, dodając dramaturgii.
Powrót do góry Go down
Saoirse Botley
Saoirse Botley
Wiek postaci : 35
Stanowisko : Kapitan Lamentu
Miejsce przebywania : Słoneczna Włócznia
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t553-saoirse-botley#965https://ucztadlawron.forumpolish.com/t575-saoirse-botley#970https://ucztadlawron.forumpolish.com/t848-now-we-re-back-to-the-beginninghttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1164-korespondencja-saoirse-botley#9030

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  EmptySob 2 Maj - 13:16

Prawda snująca się za roziskrzonymi zielenią tęczówkami była mętna. Nawet na morzu, gdzie mogła śmiało wrócić się do Essos i spędzić tam resztę swoich dni, nie była w stanie tego zrobić. Rwanie duszy przez Utopionego zaszło zbyt daleko. Kochała i nienawidziła się jednocześnie, nie będąc w stanie zdecydować się na wybranie jednego, równoważnego stanu. Błądząc po omacku liczyła na ozdrowienie w ramionach pieśni Theobalda. Nie miało znaczenia, jakiego charakteru nabrałyby jego słowa. Opiewające smutek czy radość miały przynieść pożądany skutek i nie liczyło się nic więcej.
Język Starej Valyrii brzmiał w jego ustach dość egzotycznie. Na szczęście dość podstawowa znajomość smoczego bełkotu pozwoliła rozpoznać sens pięknej pieśni oraz nazwy, które zamiast radości powiększały dziury w stęsknionej duszy, a mimo to pozwoliła sobie na uśmiech. Nie istniało nic lepszego od spotkania starego przyjaciela z dumnie brzmiącym darem. Z cichym westchnięciem ulgi oraz widoczną przyjemnością delektowała się wyobrażeniem obrania kursu na Tyrosh i Lys, miast, które miała okazje ujrzeć parokrotnie. Nagle zapragnęła zabrać tam Theo razem ze sobą - pokazać wspaniałości będące kompletnym przeciwieństwem szarości Żelaznych Wysp.
Nim zdążyła na dobre przypomnieć sobie smak dornijskich ust wszystko ucichło, pozostawiając tylko blade wspomnienie szerokich ramion i ciepłoty bijącej z bliskości drugiego ciała. Z zgrzytem jęczącego boleśnie umysłu odsunęła od siebie tę wizję skupiając się na jawie, równie gorzkiej co słodkiej.
Teraz wiem, czego tak naprawdę mi brakowało — powiedziała pogodnie, przysuwając się do niego razem z krzesłem. W ramach niemego podziękowania ucałowała delikatnie czoło Theobalda z równie delikatnym uśmiechem. Otwarte wyrażanie uczuć nie zdarzało się jej tak często jak większość zakładała.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Just because we cross dark ways  Empty
Temat: Re: Just because we cross dark ways    Just because we cross dark ways  Empty

Powrót do góry Go down
 
Just because we cross dark ways
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Retrospekcje :: Zawieszone-
Skocz do: