Share
 

 Life is always bringing unexpected gifts

Go down 
AutorWiadomość
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptySro 8 Lip - 22:57


20 VIII 165
Komnaty dwórki Siveny, Czerwona Twierdza
Sivena Redwyne & Maegon Velaryon



W Czerwonej Twierdzy w końcu opadły wszelkie emocje związane z koronacją, goście opuścili mury zamku i wszystko wydawało się wracać na dawne tory codzienności. Oczywiście z mniejszymi bądź większymi zmianami, ale większość jej dnia mijała po staremu. Może teraz z tą różnicą, że trudniej jej było znaleźć chwilę dla siebie przy nowych licznych obowiązkach. Dlatego te chwile wytchnienia ceniła tak bardzo.
W tym momencie zasiadała na jednym z foteli otulona kocem, nawet mimo ognia wesoło trzaskającego w kominku. Poza tym, na stoliku obok niej stał nieodłączny kieliszek rodowego wina, a na kolanach znajdowała się książka, zapomniana kiedy jej właścicielka błądziła myślami gdzieś daleko. Nawet jeśli wszystko wydawało się uspokajać to ona cały czas była wybita z rytmu po wizycie na Driftmarku. Wróciły zbyt szybko, musiały to zrobić, ba nawet nie powinny były tam wyruszać w pierwszej kolejności, ale to w żadnym stopniu jej nie uspokajało. Martwiła się stanem Aenessy, że nie miała okazji osobiście przy niej czuwać i dopilnować by wróciła do pełni sił, nawet z pełną świadomością, że w żaden sposób nie mogła pomóc. Męczyła ją niewiedza, niemożność pytania często o stan zdrowia przyjaciółki, kiedy dwór dalej żył w niewiedzy co dzieje się za morskimi odstępami na tej kamienistej wyspie.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 9 Lip - 11:13

Kiedy część gości już zaczynała wracać do swoich regionów, to i Królewska Przystań powoli zaczynała wracać do swojego znanego rytmu życia. Należało teraz po gościnie wszystko uprzątnąć, co z pewnością dworu królewskiego zabierze kolejne dwa dni. Blondyn też spostrzegł, że powrócił statek z Driftmarku, na który popłynęła królowa. Więc urodziła. Przeszła myśl Velaryonowi, kiedy od jednego z żeglarzy otrzymał mały zwinięty rulonik z wieściami od matki. Wiadomość szybko została zarówno przeczytana, jak i schowana do kieszeni, a kiedy znalazł się w swych komnatach — spalił doszczętnie. Dopilnował osobiście, aby każdy skrawek pergaminu był zajęty ogniem na tyle mocno, aby i tusz na nim płonął równie mocno. Zrozumiał wiadomość, rozumiał też, że nie powinien zwlekać z rozmową z władcą.
Jednakże nie tylko sprawa bękartów była pilna. Maegon widząc dwórkę królowej, przypomniał sobie o zakładzie, który z nią przegrał. Czy raczej według niego — zremisowali, jednakże coś czuł, że Siv nie przyjmie ochoto opcji remisu. Wykorzystał fakt, że od zachodu słońca służbę przy Baelorze pełni inny dworzanin, więc udał się do kuchni i zgarnął tacę, na której były pokrojone w plasterki wędliny i sery, które kuchnia posiadała. Nałożył na tacę pokrywę i tajnymi przejściami dla służby, przedostał się do komnat Siveny. Nałożył na swe usta swój szarmancki uśmiech, wygodnie ułożył tacę z przysmakami na otwartej lewej dłoni, a prawą zaś wpierw zapukał, a następnie nieco popchnął drzwi do środka.
- Wzywała Pani?- powiedział poważnym tonem, jednakże było wyczuwalne, że stroi sobie żarty, mające poprawić dziewczynie humor. Wszedł do komnat, nogą domykając za sobą drzwi. - Morskie wyprawy często wywołują głód u żeglarzy, więc kuchnia próbuje to jakoś naprawić.- dorzucił swobodniejszym tonem, jednocześnie podchodząc do łóżka dwórki. Położył na nim tacę, która cały czas miała zakrytą pokrywą swoją tajemniczą zawartość i z wesołym spojrzeniem skierował swój wzrok na Sivenę, będąc ciekaw jej reakcji.
Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 9 Lip - 11:46

Zamyślona była do tego stopnia, że jedynie jej ciało pozostało w stolicy, a myślami zgłębiała różnorakie zakątki królestwa. Co chwilę bieg jej rozmyślań zmieniał kierunek i przez mijające minuty nie zauważała nawet świata poza sobą. Odgłosy życia w twierdzy, tak jak odległe dźwięki miasta i morza rozbijającego się o skały, były dla niej całkowicie niesłyszalne kiedy gubiła się w swoim wnętrzu. Do czasu oczywiście, aż coś wyrwało ją z tychże rozmyślań. Echo otwieranych już drzwi poprzedzone zapytanie, które dotarło do niej poniewczasie. Podskoczyła aż na ten dźwięk, niepewna coś się właśnie dzieje i całkowicie zdezorientowana kiedy do jej komnat wkroczył Maegon. Szeroko otwartymi oczami obserwowała jak pokonuje te kilka kroków i odkłada coś na jej łóżko. Całość była o tyle absurdalna, że nie wiedziała czy przypadkiem nie przysnęła, a to wszystko nie jest jedynie jakimś pokręconym snem. Dopiero już luźniejszy ton dworzanina uświadomił jej, że to dzieje się naprawdę, ale do tego czasu minę musiała mieć bardzo ciekawą.
- Chyba częściej będę musiała wyjeżdżać skoro są z tego takie korzyści. – roześmiała się z komiczności całej tej sytuacji. – Co to jest? I ważniejsze, czym sobie na to zasłużyłam? – dodała wciąż rozbawiona wskazując na tacę leżącą na jej łóżku. Dalej nie wiedziała co ma o tym myśleć, a jej pomysły były równie niedorzeczne co ta cała sytuacja. – Albo może nie ja zasłużyłam, co ty zawiniłeś? Cóż takiego uczyniłeś, że zdegradowano cię do roli prostego służącego dwórki? – kontynuowała swoją grę z figlarnym uśmieszkiem na ustach pochylając się w swoim fotelu i zdejmując z siebie koc. Przy całej tej czynności zapomniała o leżącej jej na kolanach książce, która spadła na ziemię z głośnym łomotem.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 9 Lip - 12:01

Widok zaskoczonej mimiki na twarzy dwórki zdecydowanie był wart więcej, niż flota, która tutaj stacjonowała. Gdyby nie to, że starał się trzymać pewnych ram, zaśmiałby się srogo, wykorzystując swobodny moment do śmiechu, za który nie dostałby niczym po łbie. Tutejsze dwórki takie rozkojarzone są, że można nawet wrzucić je do morza, a i tak nie stracą swojego uroku. A może należało Sivenie zamoczyć w wannie z wodą? Gdyby Shaena widziała, jak łatwo można rozkojarzyć dwórki... nah, lepiej nie myśleć, co by się wtedy stało. Wystarczy za przykład jego siostra, która dała się zbyt mocno rozkojarzyć zmarłemu królowi.
-Przychodzę tu z dobroci serca, z miłością schowanej na tacy, a ty sugerujesz, że mam jakieś łowieckie zamiary?- powiedział, próbując wyjść na obrażonego, który przyszedł tutaj z czystymi intencjami. Może nie był całkowicie grzecznym chłopcem, ale też nie był łotrem spod ciemnej gwiazdy!
Bum.
Maegon skierował swój wzrok na książkę, która spadła z łomotem na podłogę. Velaryon cicho zaśmiał się wesoło, nawet nie próbując się zbytnio powstrzymać od tego. - Zobacz! Nawet książka uważa, żem niewinny i czysty, jak dziewicza łza. powiedziawszy, zaraz ukucnął przy dwórce, aby przechwycić książkę i zobaczyć, co takiego czytają dwórki Shaeny. Sto sposobów na poskromienie smoka? Atlas morskiej flory? Psalmy do Matki? A może jakaś lektura w języku valyrian?
Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 9 Lip - 12:35

Istniały różne rodzaje rozkojarzeń, a to któremu poddała się w tym momencie dwórka królowej było raczej niegroźne dla jej cnoty. Oczywiście nie było najbezpieczniejsze, co udowodnił jej Maegon wkraczając do jej komnat bez większych trudności, ale miałoby to raczej znaczenie dopiero gdyby ktoś przybył do jej czterech ścian z niecnymi zamiarami. To rozkojarzenie zostawiała we własnych pokojach, tylko tutaj pozwalając sobie na chwilę beztroski i ogarniając się całkowicie w momencie przekroczenia progu. Uczyła się na błędach, nawet jeśli to nie były jej własne.
- Sam fakt, że nie udzielasz odpowiedzi na moje pytanie jest tego dowodem. – dodała z rozbrajającym uśmiechem spoglądając niepewnie w stronę tacy, dalej nie wiedząc czego ma się po niej spodziewać. – Zresztą to ty zasugerowałeś, że możesz mieć jakieś haniebne zamiary, nie ja! – nawet na chwilę z jej twarzy nie schodził uśmiech jasno wskazujący, że żadne wypowiadane przez nią słowo nie jest na serio.
- Nie uznałabym książek za zbyt wiarygodnych świadków. – odparła sama sięgając po księgę i starając się odebrać ją Velaryonowi. W tej konkretnej nie było nic wstydliwego, ale mimo wszystko opowieść przygodowa o piratach z Wysp Bazyliszkowych odwiedzających i plądrujących odległe tereny nie przystawała dwórce.
- Napijesz się czegoś? Czy może sam się obsłużysz? – jako pani tych komnat to ona powinna ugościć Mae, ale skoro sam przedstawiał się jak służący kim była by odbierać mu robotę…
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 9 Lip - 13:03

Jest jeden rodzaj rozkojarzenia, lecz jest na to wiele różnych sposobów, jak i powodów. Mae nie był filozofem, tylko mężczyzną z krwi i kości i nie widział różnicy filozoficznej między rodzajami rozkojarzeń. Miała błądzący wzrok? Straciła na moment panowanie nad własnym ciałem? Jeśli na co najmniej jedno z dwóch pytań odpowiedź jest twierdząca, to pasowała jak ulał do rozumu Maegona co do rozkojarzenia. I tak jak miała pełne prawo do tego w swoich komnatach, tak też nie zdoła wymazać dworzaninowi wspomnienia z tym związane.
- I mówi to osoba, która sama szkaluje dobre zamiary.- roześmiał się, brnąć dalej w żarty. Mae tymi słowami miał nadzieję nakierować Siv na odpowiedź, której jej uszy pragnęły. Można śmiało żartować, śmiać się, lecz wtedy mieli szczęście, że nikt nie usłyszał ich zakładu i nie doniósł o tym Targaryenom.
- Jak to nie? Toż to najlepsi z najlepszych świadków, którzy widzą wiele.- udało się jemu ujrzeć kawałek tytułu, zanim do walki o książkę postanowiła dołączyć się Siv. Spojrzał na nią zaciekawiony, a jego dłoń grzecznie puściła jej książkę. Niech sobie ją weźmie, jednakże Mae zapamiętał pierwsze słowa, jak i fragment obrazka z okładki. W razie czego, znajdzie tę książkę i przekona się, co takiego interesuje dwórkę.
- No nie wiem, a nakarmisz mnie potem?- zuchwałe słowa wydostały się z jego ust, wywołując cwaniacki uśmiech na ustach dworzanina. Jednakże nie zamierzał dziewczynie stwarzać więcej problemów i podszedł do flakonika z winem i pucharkiem. Nalał sobie - Rozcieńczone?- spytał się, nalewając sobie wina. Wolał wiedzieć, co sobie zaraz wleje do gardła i nastawić się na to psychicznie. Nie obawiał się trucizny, bo przecież dwórka sama by takich rzeczy nie popijała.
Kiedy pucharek był napełniony trunkiem, Mae podszedł do jej łóżka i przysiadł sobie, kładąc puchar na lewym kolanie. - Opowiadaj, jak tam podróż minęła.- i zaraz po tych słowach sięgnął po pokrywę i zdjął ją z talerza. Ujawnione plastry wędlin i serów wesoło jawiły się w oczach dworzanina. Gdzieniegdzie leżały pojedyncze owoce winogron, bardziej dla kolorystyki i estetyki, niżeli jako część dania do spożycia. Pokrywę odłożył na bok, a wzrok swój wpierw skupił na najbliższym plasterku sera, który sobie wziął do ręki i włożył do ust. Zaraz też spojrzał na Siv, nie zdejmując uśmiechu ze swych ust.
Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 9 Lip - 14:06

Nie było to wielkim zaskoczeniem, że mężczyźni nie widzieli tej delikatnej różnicy między jednym rodzajem roztargnienia a drugim. Brakowało im tej finezji w katalogowaniu własnych emocji, sprowadzając wszystko do jak najprostszych czynników. Jeśli jednak właśnie tak miała zostać zapamiętana przez dworzanina króla, cóż, jest to jarzmo, które gotowa była nieść.
Dopiero w tym momencie zrozumiała aluzję Maegona i zrozumiała cel tej wizyty. Momentalnie na jej policzkach pojawił się rumienieć, kiedy przypomniała sobie wydarzenia sprzed wielu dni. Zaiste mieli wielkie szczęście, że ich drobny zakład nie wpadł do niepowołanych uszu. Szczególnie, że po takim czasie mogli być praktycznie pewni, że upiekło się im i nie spotka ich żadna kara. Nie zmieniało to jednakże faktu, że Siv szczyciła się swoją wygraną, jakkolwiek nieodpowiednie by to nie było. – Przyjmujesz więc na klatę swoją porażkę w naszym małym zakładzie, a twoją nagrodą dla mnie jest bycie mym uniżonym sługą? – szeroki uśmiech przysłonił trochę jej wciąż lekko zarumienione policzki. Starała się jednak nie wspominać czego dokładnie rzeczony zakład dotyczył. Lepiej dmuchać na zimne.
- Całe szczęście w takim razie, że tylko widzą a nie mają uszu. – zadowolona, że udało jej się odzyskać książkę odłożyła ją na stolik okładką do dołu najdalej od Velaryona jak tylko się dało. W razie czego powinna pierwsza ją złapać zanim dworzanin pochyli się nad całym stołem. Sięgnęła też przy okazji po wino upijając łyczek.... i zakrztusiła się nim słysząc kolejne słowa blondyna. Spojrzała na niego zaskoczona i lekko rozgniewana kaszląc w trzymaną przy ustach dłoń. – Jeśli już to ty powinieneś karmić mnie! – dodała kiedy w końcu opanowała kaszel niedowierzając w to co słyszy i mówi.
- Za kogo ty mnie masz posądzając o takie przestępstwo. Na dodatek rzucasz takie pomówienia w stronę córy Redwynów? Wstydziłbyś się. – sama sugestia, że wino mogło być rozcieńczone ubodło ją całkowicie. Była to niewybaczalna zbrodnia na tym szlachetnym trunku, jedynie dopuszczalna w przypadku spożywania go przez dzieci. Na wieść o innych sytuacjach, których nie chciała wypominać, jej zmarli przodkowie przewracali się w grobach.
Widząc, że Mae rozgościł się na jej łóżku, sama także powstała z zajmowanego miejsca i dołączyła do niego siadając po drugiej stronie tacy. Z aprobatą kiwnęła mu głową na widok przekąsek, które przyniósł, sięgając po kawałeczek sera i przeżuwając go powoli zanim odpowiedziała na zadane pytanie. – Wszystko przebiegło pomyślnie i bez większych komplikacji, chociaż sama wyprawa dłużyła się niemiłosiernie. Szkoda tylko, że cała wycieczka trwała tak krótko. Muszę przyznać, że wszystko działo się tak szybko, nawet nie miałam okazji zwiedzić waszego domu. – mówiła powoli zastanawiając się nad kolejnymi słowami i nawet jeśli wspominała o podróży, dla jej rozmówcy jasnym musiało być, że nie to dokładnie miała na myśli.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyPią 10 Lip - 11:24

Cicho zaśmiał się, widząc, jak rumieniec nieoczekiwanie pojawił się na jej policzkach. Taka niewinna, że aż ciało nie jest w stanie tego wyprzeć? Nie będzie jej robić wyrzutów, jedynie to czasem wykorzysta ten fakt w ich rozmowie.
Zaraz jedna uśmiechnął się szeroko. - Moją nagrodą jest to, co skrywa się w tej tacy. Mimo wszystko nikt ostatecznie nie wygrał.- rzekł spokojnie. O nie, aż tak dobrze, to nie będzie miała. Taca do wina, chwila rozmowy i śmiechu — ot, co dostanie od Maegona. W końcu należało nadać nieco rozrywki wśród dworu królewskiego i nieco zamieszać, aby panienki z biegiem czym prędzej posłusznie usługiwały swym paniom.
Później na przemian, zaśmiał się srogo, widząc krztuszącą się od kaszlu dwórkę, aż po niewinnego uśmiechu, słysząc że ośmiela rzucać oszczerstwa odnośnie do wina. Lecz czy one były bezzasadne?
- Podczas koronacji też wina były od Was, a goście mimo to, mieli nader rozcieńczone. Niektórzy nawet kosztowali zamiast wina, sok.- wytknął jej ucztę koronacyjną. - Nie krytykuj, więc jeśli wolę się upewnić, czy butelka przeszła królewską kontrolę.- dodał, nie chcąc wywołać jakiejś większej kłótni, która mogłaby zainteresować okolicznych spacerowiczów po Czerwonej Twierdzy.
- Przypuszczam, że pewnie jeszcze będziesz miała okazję do zwiedzenia Naszej Wyspy. Nieco żałuję, że nie mogłem być wtedy, ale może nawet lepiej, że tutaj byłem.- mówiąc, cicho westchnął i wlał do ust kilka łyków wyśmienitego wina. Chciałby z jednej strony cieszyć się u boku rodziny, lecz odnosił wrażenie, że szybciej by zniknął z komnat i wypłynął, niż doczekałby się końca rozwiązania ciąży swej siostry.- Istotne, że urodziła i są zdrowi. Wiesz może, czy już im nadała jakieś imiona? Był ciekaw, czy siostra będzie chciała jak najszybciej im nadać imię, czy poczeka spokojnie z kilka księżyców. Wszak nie każde dziecko po urodzeniu dostaje imię od rodziców.
Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptySob 11 Lip - 17:26

- Myśl sobie co chcesz, ale to ja miałam rację. – odpowiedziała już pewniej siebie, a jej policzki prawie wróciły do normalnego stanu. Patrząc, że chwilę wcześniej zażenowana wolała zapomnieć o całej tej sytuacji, to aż dziw brał, że tak bardzo broniła teraz swojego zdania.
- Wierz mi lub nie, ale kiedy tworzyłyśmy plany miało zostać podane najlepsze wino. Nawet na dornijskie stoły miały zostać specjalnie sprowadzone trunki z ich regionu, w ramach zacieśnienia więzi. Nie wiem kto odpowiada za tą zmianę planów na ostatnią chwilę, ale prawdopodobnie była to decyzja samego Króla bądź Królowej Matki. – w trakcie całej koronacji miała okazję tylko raz spróbować podanych napitków i musiała przyznać, że były okropne. Nic dziwnego, że mieszkańcy twierdzy mieli po tym wydarzeniu niechęć do wina. Może właśnie taki był cel? – W moich komnatach znajdziesz tylko najlepsze arborskie wino, a jeśli tylko ktoś spróbowałby je tknąć i rozwodnić możesz mieć pewność, że cała stolica usłyszałaby o tej awanturze. – roześmiała się na samą wizję tej afery, która w rzeczywistości raczej nie będzie miała miejsca, ale cóż mogła rzec – była córką swego rodu i wino było dla niej bardzo ważne.
- Czyżby wydarzyło się coś ciekawego podczas naszej nieobecności? Czy po prostu odczuwasz strach na samą myśl o porodach? – też upiła kilka łyków wina ukrywając tym samym uśmieszek. Miała wrażenie, że chodziło raczej o drugą opcję patrząc jaką awersją mężczyźni darzyli ten ciężki proces sprowadzania na świat nowego życia.
- Wspominała mi, że pragnie nazwać synka Naeron, a dziewczynkę Daenya. Ale nie wiem jak ostatecznie nazwała drugiego z chłopców w tej sytuacji. Po porodzie była zbyt wyczerpana i nie czuła się chyba na siłach – kawałek sera utknął jej w gardle na tą myśl i dopiero łyk wina pomógł jej przełknąć tą gule w gardle. - Ciekawe jakie następne wydarzenia czekają na nas w twierdzy w najbliższym czasie. – dodała szybko starając się zmienić temat. W przeciwnym razie całkiem prawdopodobnym było, że rozpłakałaby się rzewnie.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyPon 13 Lip - 11:03

Nie odpowiedział, a jedynie uśmiechnął się wesoło pod nosem. Niech sobie myśli, że miała rację, ale tu był remis i nikt nie był do końca wygranym. Ale no — niech to już zostanie na dzisiaj schowane w najdalszych zakamarkach podświadomości.
- No cóż, przynajmniej niektórym brak wina nie sprawił, że stracili umiejętności bardowskie.- rzucił, cicho wzdychając pod nosem. Szkoda, że te rozcieńczone wino pojawiło się na stołach, ale przynajmniej Velaryon cieszył się, że jeden dzban z sokiem trafił na miejsce. Do tego nie zamierzał się nikomu przyznawać, skoro nikt nie szukał zbytnio osoby winnej za tę sytuację i zwalano na decyzje Króla, bądź roztargnienie Królowej Matki, która popełniła też kilka innych błędów.
- Zapamiętam.- zawtórował jej śmiechem, rzeczywiście planując zapamiętać, że w jej komnatach nie będzie się niszczyć właściwych właściwości trunków wysokoprocentowych.
I tak jak jej wesołość wychodziła w jej spojrzeniach, tak nagle w nim na moment zagościł smutek. Nie chciał żalić się na swój los, domagać się współczucia od dwórki. To była jego strata i zdołał nieco czasu w ciszy uciszyć swoje tęsknoty. Zaraz, jednak kiedy wypił nieco wina, na nowo uśmiechnął się, jednocześnie zostawiając jej pytanie bez odpowiedzi. Jak dobrze, że było to wino, mogło być dobrą wymówką od odpowiadania na niewygodne pytania.
- Niech zbiera siły zatem.- rzucił, zgarniając kolejny plaster nabiału. - Nie martw się, Baelor już coś planuje, aby zaskoczyć stolicę.- cicho zaśmiał się, po czym ugryzł plaster sera i spokojnie przeżuł. - A Młody Smok pewnie jeszcze pokaże swój charakter. Podobno próbuje na dziedzińcu udowodnić rycerzom, że potrafi strzelać.- dorzucił uwzględniając to, co usłyszał z plotek. No cóż, dał się złapać po nieudanym polowaniu na dzika, a teraz jest dobrym powodem do prowokacji i zobaczenia, co rzeczywiście potrafi Młody Smok. Co, prócz krzyków, potrafi zrobić. Aż na samą myśl, Mae ponownie zanurzył swe usta w pucharze i zgarnął kilka łyków wina.
Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptySro 15 Lip - 12:45

Jedynie przewróciła oczami na reakcję dworzanina. Każde z nich za bardzo wierzyło we własne racje i nie chciało odpuścić, zatem dalsza dyskusja w tym temacie była bezcelowa. Jeszcze pokłóciliby się do tego stopnia, że nie odzywaliby się do siebie więcej.
- Całe szczęście, że nie było mnie już wtedy na Sali. – roześmiała się radośnie. Szczerze mówiąc, kiedy pierwszy raz dosłyszała plotki o pieśni śpiewanej przez większość szlachty na zakończenie uczty koronacyjnej, nie dowierzała im. Brzmiało to co prawda absurdalnie, ale skoro nawet Mae jej to potwierdził musiała to być prawda. – Przynajmniej już wiemy, że na następne wielkie wydarzenie w Czerwonej Twierdzy nie musimy szczędzić wydawać złota na bardów. – kontynuowała dalej z uśmieszkiem ponowni schowanym za kielichem wina. Wiedziała, że powinna pić wolniej, bo w tym tempie nie skończy się to dobrze, ale czemu miałaby to robić skoro bawiła się tak wybornie?
Zaraz jednak poczuła jak atmosfera w jej komnatach ochłodziła się, a ona uświadomiła sobie jaką gafę popełniła. Z jej twarzyczki także zniknął uśmiech kiedy gorączkowo myślała jak z tego wybrnąć i sprowadzić rozmowę na dawne tory. Na jej szczęście to Velaryon oprzytomniał, odpuszczając jej dalsze głowienie się jak powinna zareagować.
- Król planuje zaskoczyć stolicę? – zapytała szczerze zaciekawiona z nadzieją, że Maegon pociągnie temat w odpowiedzi na jej pytanie. Zastanowiła się czy królowa wie co planuje jej małżonek. Oby to nie był tylko kolejny sept albo jakieś zbiorowe modły, ale rzeczywiste wydarzenie z krwi i kości.
- Mam nadzieję, że nikt nie ucierpiał w trakcie tego szkolenia. – uśmiechnęła się pod nosem sięgając po kolejny plasterek wędlin z zaskoczeniem zauważając, że taca jest już tylko w połowie pełna. - Ominęły mnie ostatnimi czasy jeszcze jakieś intrygujące nowiny? - zapytała niby od niechcenia przeżuwając kawałeczek mięsa.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptySro 15 Lip - 19:31

Szkoda, że wtedy jej nie było. Nawet jeśli śpiew miało mocno polityczny wręcz wydźwięk, to był wart usłyszenia. Nawet jeśli Alyn śpiewał wtedy z resztą gości.
- Fakt, bardów, jak i błaznów mamy tutaj pod dostatkiem – oznajmił wesołym tonem. Szczęśliwi czasu nie liczą, więc czemu oni mieliby się tym martwić? Jak i winem, które łatwo wchodzi, lecz bez granic?
- Myślisz, że poprzestanie po aranżacji ślubów swoich krewnych? – rzucił, cicho śmiejąc się pod nosem. Pytanie, czy królowa ufa swoim dwórkom i podzieliła się z nimi nowinami. Baelor wyjątkowo był... milczący w tej kwestii, a była przecież bardzo ważna sprawa dla królestwa!
- Może jedynie duma królewicza. - rzucił rozbawiony, zaraz też pochłaniając kolejny plaster wędliny. Badawczo spojrzał na Siv, może nieco zbyt długo wpatrując się w nią bez słowa, zanim postanowił coś powiedzieć na jej ostatnie słowa.
- To zależy, czy królowa o tym mówi Wam — dwórkom. Nawet Baelor zachowuje milczenie i nic nie mówi. - powiedział, po czym zaczął opróżniać kielich wina do dna. Nie chciał z Siv rozmawiać o wieściach usłyszanych od Rhaegona, jeśli nadal jest to królewska tajemnica.
Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptySro 15 Lip - 21:49

Mimo wszystko widok śpiewaków musiał być czymś, ale może to i lepiej, że tego nie widziała. Przynajmniej teraz była w stanie spojrzeć ludziom w twarzy bez roześmiania się przy tym na wspomnienie ich wygłupów z uczty.
- Oby. Jeśli nie to zabraknie mu wolnych członków rodziny i jeszcze weźmie się za nas – dworzan. – odpowiedziała z udawaną powagą zaraz jednak uśmiechając się na ten pomysł. Chociaż szczerze mówiąc nie był on wcale tak wydziwiony jeśli chodzi o władcę. Byle tylko nic takiego w rzeczywistości nie przyszło mu do głowy w czasie tych jego modłów.
- Całe szczęście, zatem jesteśmy ocaleni. – dołączyła do śmiechu towarzysza tak jak on częstując się dalej przysmakami i popijając wino. Tak była tym zafrasowana, że nawet nie zauważyła spojrzenia, którym obdarzył ją Maegon. Zaraz jednak słysząc jego słowa zmarszczyła brwi i spojrzała na niego spod przymrużonych powiek. – Ty coś wiesz. I to na dodatek wcale nie od króla? Co się dzieje? – zapytała zaraz po tym jak skończył mówić. Wręcz wyrzucała z siebie słowa, a w jej głowie była gonitwa myśli. Co jej umknęło? Czyżby wszyscy wokół niej wydawali się o czymś wiedzieć, a ona jedyna wciąż pozostawała w niewiedzy? Nie było teraz mowy, aby Maegon opuścił jej komnaty bez wyjaśnienia jej co miał na myśli!
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptySro 15 Lip - 22:34

- Za kogo weźmie, to się weźmie.- powiedział, pewny swych słów. Mae o dziwo, zbytnio nie bał się o swój los. Pamiętał słowa ojca i miał zamiar dotrzymać tej umowy. - A jak się sprawdzają nowe dwórki? Podobno ta z północy robi szok w świecie mody. - dorzucił wesołym tonem. Baelor także nie zrobiłby przecież nic przeciw Maegonowi, prawda? Powiedziałby coś jemu, czy nawet spytałby się o coś, prawda? Przynajmniej taką nadzieję miał blondyn. I też na ten moment, zbytnio nie wydawało się, aby interesował się życiem rodzinnym dworu królewskiego. Nie, co innego chodzi władcy po głowie i pewnie to byli ci najubożsi, jak zwykle z resztą.
Ocaleni, ach i to jak bardzo. Miło było przy tym słyszeć jej śmiech, który dodatkowo podkreślał ich fakt ocalenia. Jednakże ukazywał także, że tajemnice królewskie nadal są skrzętnie skrywane. Pytanie, kiedy zechcą podzielić się z wiedzą o innym następcy tronu z resztą swych poddanych.
Skończywszy opróżniać swój kielich, wstał i podszedł do butelki wina, aby sobie ponownie napełnić — jak i zyskać nieco potrzebnego czasu dla siebie. Nie powinien jej mówić o tym, w końcu jest dwórką. - Wiem — i to coś niemałego. Pamiętasz ten dzień, kiedy dostaliśmy wolne na popołudnie po koronacji? Zaraz na początku miesiąca, kiedy Rhaegon postanowił nieudolnie zapolować na dzika.- postanowił nieco nakierować dwórkę na dzień, który powinien ją teraz zainteresować. - Pewnie wiesz, bądź nie — ale odbyła się tajna narada rodzinna Targaryenów, z której w trakcie królewicz uciekł.- mówił spokojnym tonem. Po napełnieniu swojego kielicha, usiadł na łóżko i tajemniczo uśmiechnął się w stronę Siv.
Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptySro 15 Lip - 23:17

Rzeczywiście król wydawał się mieć na głowie ważniejsze kwestie niż mariaże jakiś dworzan. Na szczęście Siveny bardziej przejmował się losem prostaczków i biedaków niż mieszkańców twierdzy.
- Póki co jeszcze żadna się nie poddała z tego co mi wiadomo. - uśmiechnęła się na to stwierdzenie, wspominając kobiety, które rezygnowały inaczej wyobrażając sobie służbę na dworze królewskim. – Tej konkretnej jeszcze nie spotkałam, chociaż trzeba przyznać, że wyróżnia się w tłumie. Głównie spędzałam czas z nową dwórką królowej – panience od Baratheonów. Muszę przyznać, że jest to urocze i wesołe dziewczę. Ciekawe jak się sprawdzi w owej roli. – posłała pytające spojrzenie Maegonowi czy on także miał przyjemność ją poznać.
Mierzyła wzrokiem Velaryona kiedy ten wstał napełnić sobie kielich gotowa skoczyć i uniemożliwić mu opuszczenie komnat w razie konieczności. Nie miała zamiaru go puścić w tym momencie. Odetchnęła dopiero kiedy ponownie przy niej usiadł i jasnym stało się, że nie pozostawi jej w całkowitej niewiedzy. – Pamiętam… - kojarzyła, że królowa odprawiła ją tego dnia i miała spotkać się z resztą rodziny, ale uznała że będzie to po prostu spotkanie, na którym król rozwieje wszelkie wątpliwości co do traktatu, może poda członkom swojej rodziny więcej szczegółów. No i przywoła do porządku niektórych krewnych za ich zachowanie w trakcie uczty koronacyjnej, które nie przystawało członkom rodziny królewskiej, a o którym już plotkowano niewątpliwie w całym królestwie. Nie miała pojęcia o żadnych „tajnych naradach”,gdzie miały miejsce jakieś wydarzenia wagi państwowej. – Ale co wtedy postanowiono co jest twoim zdaniem takie ważne? – zapytała ostrożnie niepewna czy powinna o tym wiedzieć. Zapewne nie i odbije się to na niej kiedy te informacje zostaną podane do publicznej wiadomości, a jeszcze gorzej jeśli wcale nie ujrzą światła dziennego. – Proszę zdradź mi to, skoro uważasz to za takie istotne. Szczególnie jeśli może się to odbić na królowej… - patrzyła teraz na Maegona twardym wzrokiem, chwilowo otrzeźwiona wieściami.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 16 Lip - 10:06

Niech losy królestwa zostaną w myślach Baelora. Zdecydowanie lepszym tematem były nowe dwórki. Nowy dworzanin najstarszego mimo sensacji, o dziwo nie zbierał największej uwagi.
- Ciekawe, czy wytrzyma tutaj dostatecznie długo.- mówiąc, ujrzał jej spojrzenie. - Trzymana pod kloszem Burzy może się zdziwić, ile fałszu tutaj wylewa się w Czerwonej Twierdzy. Zdążyłem ją nieco poznać w Burzy, kiedy wracaliśmy z Baelorem z Dorne... bardzo jest podatna na zaloty, więc powinna zacząć uodparniać się tutaj, bo jak Aedion zagai do rozmowy...- mówiąc, na koniec zaśmiał się rozbawiony. Chyba nie musieli dokańczać tego zdania, prawda? Morri, taka podatna na podrywy, może zostać zdecydowanie łatwą ofiarą dowcipnisiów. Mae jeszcze zagada z Aedionem, żeby aż tak jej nie okręcał w wianuszku złotych objęć, lecz niech też Morri pozna tutaj nowe życie i nauczy się nieco nowych zasad, które tutaj panują.
Początkowo milczał, obserwując reakcję dwórki na wstęp do złowieszczych wieści. Widać było, jak wino w jego ustach za sprawą języka wręcz przenikało z jednego polika, do drugiego, tak aby pobawić się i jednocześnie przedłużyć milczenie. Zarazem zastanawiam się, jak powiedzieć, aby jednocześnie nie złamać danych słów Rhaegonowi i nie zniszczyć zaufania młodego urwisa.
- Ogłoszono nowego spadkobiercę Baelora... bez uwzględnienia ewentualnych potomków królowej.- powiedział nieco ściszonym tonem, kiedy przełknął wino. Wziął krótki wdech, nie zdejmując swojego spojrzenia z Siv. - Nie mów o tym nikomu, na razie to jest tajemnica królewska, znana jedynie Targaryenom, które tutaj urzędują. Nawet moja matka nie wie o tym, bo nie była zaproszona.- dodał, poważniejąc nagle. Nie zamierzał więcej powiedzieć Siv. Wiedział, jak dwórki potrafią plotkować i roznosić różne wieści w jedną noc, więc zdecydował ograniczyć wieści do minimum. Postanowił więc zatopić swoje wargi w wyśmienitym winie.
Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 16 Lip - 12:04

Właśnie aż dziw brało, że wieści o dwórkach rozchodziły się z prędkością światła, kiedy o nowym kontrowersyjnym dworzaninie dornijskiego pochodzenia nie było tak głośno. Ale to może tylko ze względu na odległość od stolicy, jeśli się ją opuściło momentalnie znikało się z języków.
- Wierzę, że wytrzyma tutaj i jeszcze cię zaskoczy. – w momencie, w którym Maegon opowiadał o Morrigan, równie dobrze mógł mówić o Sivenie zanim ta przybyła do Królewskiej Przystani. Panienka z najodleglejszego południowego krańca królestwa, która przed przybyciem na dwór niewiele razy wyściubiała nosa poza rodzinną wyspę. A jednak była tutaj już całkiem długo i jakoś sobie radziła. Jeśli Siv dała radę zaaklimatyzować się w tym miejscu, to panience Baratheon uda się to tym bardziej, szczególnie jeśli miała już kontakt z niektórymi mieszkańcami Czerwonej Twierdzy. – Tylko go do tego nie podjudzaj.– dodała przez radosny śmiech.
Cierpliwie czekała na dalszą część wyjaśnień, chociaż musiała przyznać, że w pewnym momencie miała ochotę potrząsnąć Maegonem, żeby zaprzestał tego przeciągania ciszy i powiedział jej w końcu o co chodzi.
- Dzieci Shaeny nie będą dziedziczyć? – nie potrafiła ukryć zdziwienia na tą wieść, ale pozostało jej na tyle zdrowego rozsądku, żeby powiedzieć to dość cicho. Zapomniała w tym szoku o wszelkiej etykiecie, szczęśliwie była tylko w otoczeniu Maegon, a on wyrażał się znaczne gorzej o władcach co sama miała okazję usłyszeć. Przecież w trakcie koronacji królowa wspominała o możliwym potomku, czyżby były to tylko czcze życzenia? Już wcześniej dwórka poddawała to pod wątpliwość nie chcąc pytać Shaeny wprost, ale spędzając z nią znaczną część dnia widziała, że ta nie ma żadnych objawów typowych dla przyszłych matek. – Kto w takim razie jest dziedzicem? Namiestnik? – mówiła coraz ciszej z każdym słowem. Pamiętała zmęczenie widoczne na twarzy Viserysa po opuszczeniu uczty koronacyjnej. Wyglądał jakby już dźwigał zbyt wiele, a kolejne obowiązki miały przeważyć szalę. – Czy może książę Baenrys? – zgadywała dalej szeptem dokładnie przyglądając się dworzaninowi licząc, że prędzej z jego reakcji niż słów pozna odpowiedź. Nawet  nie pytała skąd wie, wolała tego nie wiedzieć. A sama ta wiedza... nagle ich niewinny hazard wydawał się błahostką. – Nie pisną o tym ani słowa, zresztą tak jak o naszym zakładzie. Dziękuję, że mi o tym powiedziałeś.– przysięgę składała poważnym głosem, ale wraz z upływem słów pozwoliła sobie na drobny uśmiech. Czas trochę rozluźnić atmosferę, zamiast za bardzo się denerwować. Dopiła do końca wino jednym większym haustem.
Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 16 Lip - 18:37

A może też dlatego, że nie udzielał się zbytnio i teraz jest na Smoczej Skale? Należało zdecydowanie coś z tym zrobić, jednakże też można w tym czasie porozmawiać o nowych dwórkach.
- Och, nie wątpię. – rzucił wesołym tonem. Już prędzej uważał, że zdoła on ją bardziej urobić, chociażby poprzez kolejne opowieści o Dorne. Jednakże życzył jej wiele szczęścia, jakby co! - Podjudzać? Proszę Cię! Chociaż z drugiej strony mogłaby od razu spróbować uodpornić się na smocze zaloty... To jest myśl! - dodał, śmiejąc się wesoło. Co jednakże zrobi — to zadecyduje los w przyszłości, pewnie podczas rozmowy z Aedionem.
Zaraz jednak weszły poważne tematy, więc należy się uspokoić i wziąć głębszy wdech. Na jej pytania nie odpowiadał, wykorzystując wino w ustach, które wolno spływało do jego krwiobiegu. Powiedział wiele – nawet zbyt wiele, więc dalej milczał, a jedynie skinął głową, słysząc jej podziękowanie.
- Obserwuj uważnie i słuchaj, co mówi Królowa. - powiedział jedynie tyle, mając nadzieję, że Siv uszanuje jego decyzję i będzie wdzięczna za skrawek dość ważnej informacji. I tak pewnie, jak będzie uważna, to sama dopełni pytania odpowiedziami.
Czuł, jak wino nieco już zaczynało działać na jego język, które wręcz pragnął przegadać coś jeszcze z drugą osobą, nawet obcą.
- Jest coś jeszcze. - cichy wydech towarzyszył tym słowom, a sam odstawił kielich wina na twardsze podłoże, aby nie musieć je zbytnio asekurować swoją dłonią. - Mam porozmawiać z królem o uznaniu bękartów Ness, na prośbę ojca. - dodał. Był ciekawe, jak oceniała tę sprawę przyjaciółka Ness. Czy faktycznie to jest niemożliwe, jak uważał Mae, czy była jakaś nadzieja na to?

Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyCzw 16 Lip - 21:53

- Ani mi się waż tak odwracać znaczenie moich słów i je wykorzystywać do swoich niecnych planów. – mówiła oburzona wskazując palcem na Maegona, chociaż znając go to konkretne zachowanie tylko bardziej skłoni go do zrobienie tego co zapowiedział. Ostatecznie opuściła rękę wzdychając zrezygnowana i popijając wino.
Powinna była liczyć się z tym, że nie otrzyma od Velaryona żadnej odpowiedzi, ale nawet te informacje, które jej podał były nie byle czym.  Ba! Zmieniały wszystko co się działo w stolicy. Jak do tej pory mogła nie zauważyć reakcji królowej na te wieści?! W istocie będzie musiała zwracać większą uwagę na to co władczyni mówi i robi. Wydawało jej się, że już teraz tak czyni, ale dopiero te nowy fakty uświadomiły jej jak bardzo się myliła.
Widząc, że Maegon nie ma nic więcej do powiedzenia i będzie musiała sama sobie odpowiedzieć na zadane pytania, westchnęła po czy wstała uzupełnić kielich z winem. Sądziła już, że ten ostatni temat całkowicie zabił rozmowę i niedługo mężczyzna wstanie żegnając się z nią, ale Mae miał jeszcze coś do przegadania. Słysząc za plecami jego słowa, odwróciła się z kielichem w ręce przystając jeszcze chwilę przy komódce zanim zasiadła ponownie na łóżku, tym razem to sobie dając chwilę na przemyślenie przed odpowiedzią.
- Ja… wiem, że Ness tego pragnie z całego serca, a same dzieci niczym nie przewiniły, ale wątpię żeby to się udało. Król bardzo szanuje wolę Siedmiu, a w jej obliczu młode są owocem grzechu. I jeszcze to wypędzenie prostytutek… – mówiła cicho i powoli dobierając słowa. Nie miała do tej pory nikomu wyjawić tych obaw, w szczególności Aenessie, która tak bardzo na to liczyła. – Ale może potraktuje je ulgowo? W końcu to jego bratankowie i nawet podarował im modlitewnik. – Gdyby była w towarzystwie przyjaciółki żadne z tych słów nie opuściłyby jej ust, ale przy jej bracie – miała wrażenie, że w tej kwestii mają podobne zdanie.

Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyPią 17 Lip - 11:20

Mówi tak, jakby nie wiedziała, że Mae nie podejdzie w tym momencie poważnie do jej słów. Zamierzał wykorzystać i dobra wola Sivki niewiele będzie mogła coś zmienić. Nawet posłał jej nader niewinny uśmiech, który z pozoru nie miał zwiastować jego niecnych zamiarów.
Za to dwórka będzie mogła wykazać się spostrzegawczością. Czy ujrzy Bae z jego nowym mieczem? Czy zobaczy brak oręża u boku Baelora przy oficjalnych wystąpieniach? Mae nie podpowie jej, gdzie powinna szukać odpowiedzi, ze względu, chociażby na chęć utrzymania własnego życia. Nie wątpił, że smoki mogą się zdenerwować, jak odkryją źródło przecieku. A żaden z nich nie chciał być spopielony żywcem, prawda?
- Obawiam się mimo wszystko — najgorszego. Baelor może i ma łagodną naturę, ale pokazuje, jak bardziej ceni sobie wiarę. Ale powiadasz — modlitewnik?- mówiąc, zaraz zamyślił się na moment. Skoro podarował siostrzeńcom modlitewnik, to może nie zechce ich zabić, a zwerbować ich do zostania w przyszłości kapłanem? Ness pewnie by się zdenerwowała, jakby któreś z jej dzieci miało zostać septem. -A królowa jak jest na to nastawiona? Coś mówiła?- dopytał się, mając nadzieję, że chociaż Shaena nie okaże się osobą problematyczną. Może w niej będzie można doszukać się ewentualnej współpracy przy uznawaniu bękartów i liczyć na jej poparcie.

Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyPią 17 Lip - 13:05

Nie ciągnęła dalej tematu, którego już samo wypowiedzenie na głos brzmiało jak zdrada. Z każdym kolejnym słowem rosła szansa, że wpadnie ono w niepowołane uszy, a do tego wolała nie dopuścić. Poza ty, im mniej wiedziała, tym bezpieczniej dla niej, w końcu nie będzie musiała kłamać zarzekając się, że nie wie o co chodzi dokładnie.
Zatem także Maegon miał takie samo zdanie jak ona. Król pomimo swego głoszonego wszem i wobec miłosierdzia wydawał się mieć je tylko dla ograniczonej grupy, najlepiej biednych i schorowanych, za nic mając członków rodziny.
- Tak, modlitewnik. Przekazał go królowej kiedy rozmawiali o jej wyjeździe na Driftmark jako prezent z okazji narodzin bratanków. - sama nie miała pojęcia jak powinna to zinterpretować, chyba jedynie Baelor wiedział jakie było znaczenie tego podarku, a im pozostało gdybanie.
Królowa… to wszystko jest dla niej trudne… - odpowiedziała tylko na pytanie Maegona nie chcąc zdradzać większych szczegółów, w pamięci wciąż mając łzy widoczne w oczach Shaeny kiedy opuszczała komnaty przyszłej matki. Ale przecież pojawiła się w Twierdzy Pływów, okazywała Ness wsparcie. Dzielenie się większą ilością informacji było dla Siveny zbyt wielkim naruszeniem prywatności królowej, a on także nie opowiadał jej o perypetiach z jakimi borykał się władca, a których świadkiem niewątpliwie był.

Powrót do góry Go down
Maegon Velaryon
Maegon Velaryon
Wiek postaci : 29
Stanowisko : dworzanin [i pajacynka]
Miejsce przebywania : pływam sobie po wodach
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t729-maegon-velaryon#1995https://ucztadlawron.forumpolish.com/t745-maegon-velaryon#2159https://ucztadlawron.forumpolish.com/t746-korespondencja-maegona-velaryona

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptySob 18 Lip - 7:46

Chyba nie chciał wnikać, dlaczego Baelor podarował im po modlitewniku. Czyżby chciał ich oswoić z wiarą, nie dając im możliwości zbadania innych wierzeń? Co, jeśli Ness będzie chciała wychować ich nie w wierze Siedmiu, a w starej wierze Valyrian? Dla Maegona takie gesty byłyby urazą, zabraniem jakiejś cząstki wolnej woli, lecz nie zamierzał tego komentować w złych słowach. Najlepiej dobrze albo wcale.
Słysząc o zdaniu Shaeny, jedynie skinął głową, nie mówiąc nic więcej. To jemu wystarczyło, aby nie dawać sobie zbyt wiele nadziei na ten moment. Trudna sytuacja wymaga uspokojenia, a nie wystarczy kilka dni. Miną pełnie księżyca, a może dopiero będą mogli uspokoić swoje myśli. Już nawet bał się pytać, czy wie jak inne królewny i księżniczki zareagowały na tę wieść. Tego chyba Maegon wolał zdecydowanie nie wiedzieć.
- To co.. wypijmy za lepszą przyszłość?- zagaił, chcąc tym samym poprawić im obu nastrój, który zaczął staczać się powolutku. Podniósł nieco swój kielich i przybliżył w stronę Siveny, aby móc z nią się stuknąć swoim naczyniem, jednocześnie wywołując na twarzy uśmiech. Lepsza przyszłość, heh...

Powrót do góry Go down
Sivena Redwyne
Sivena Redwyne
Wiek postaci : o 20 za dużo
Stanowisko : Dwórka po przejściach
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t613-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t614-sivena-redwynehttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t698-korespondencja-siveny-redwyne

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts EmptyNie 19 Lip - 11:50

Jakiekolwiek były motywy władcy, sam gest przekazania podarku był bardzo miły. Pokazywał, że Baelor nie wypiera się całkowicie bratanków, a to już samo w sobie było bardzo obiecującym znakiem na przyszłość. A przynajmniej ta optymistyczna strona Siveny miała zamiar w to wierzyć zamiast w ogóle próbować zgadywać intencje króla, których mogło nawet nie być.
Rozmyślania o królowej pochłonęły ją na chwilę i dopiero słowa Maegona wyrwały ją z marazmu. Uśmiechnęła się promiennie na tą propozycję i tak jak on podniosła kielich, po czym stuknęła się nimi, a po komnacie poniósł się czysty dźwięk kryształów. – Za lepszą przyszłość. – powtórzyła życzenie upijając łyczek wina. Nawet jeśli w tym momencie ta „lepsza” przyszłość wydawała się czymś odległy w obliczu wydarzeń rozgrywających się wokół nich. Ale w końcu marzenia są czymś co ma się spełnić w bliżej niesprecyzowanym kiedyś, a nie z dnia na dzień.

KONIEC

Powrót do góry Go down
Sponsored content

Life is always bringing unexpected gifts Empty
Temat: Re: Life is always bringing unexpected gifts   Life is always bringing unexpected gifts Empty

Powrót do góry Go down
 
Life is always bringing unexpected gifts
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Life is short and so are we!
» The story of life is quicker than the wink of an eye, the story of love is hello and goodbye...

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Retrospekcje :: Zakończone-
Skocz do: