Share
 

 Komnaty królowej Shaeny

Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Nieznajomy
Nieznajomy
Wiek postaci : Przedwieczny
Stanowisko : Gospodarz na Uczcie
Miejsce przebywania : Szczyt stołu

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptySob 28 Gru - 20:31

First topic message reminder :



Komnaty królowej Shaeny

Wnętrze biło iluzją ciepła, które kobieta nadała ścianom, każdemu z mebli czy nawet kwiatom, nigdy nie zabrudzonym przez kurz i nie przyozdobionych zniszczeniem. Za  głównymi drzwiami – na ich przeciw – znajdowała się wykuta ze zdobionego materiału otomana z połowicznym oparciem, zaś po obu stronach stały fotele o nieco innej tkaninie, lecz analogicznej barwie. W przejściu na balkon, który skryty był za jasnymi zasłonami, znajdował się stół z trzema krzesłami, na którym to uświadczyć może było srebrnej tacy z karafką pełną po brzegi i kielichy gotowe do użytku. Wieczorami płoną tu świece, nadające temu pomieszczeniu subtelnej nuty tajemnicy. Dopiero po wejściu do sypialni, znajdującej się w równej linii do balkonu, można zauważyć przepych, w którym rozsmakowało się dziewczę Targaryenów. Na ścianie na wprost łóżka wisiało płótno mapy Westeros, tuż pod nim rozkloszowane liście kwiatów w ręcznie malowanych dzbanach. Łoże stało po środku, zaś górne ramy podtrzymywały konstrukcję baldachimu, z którego zwisały jedwabie. Podobnie i tutaj było dużo świec oraz przygotowany alkohol, z którego żona króla korzystała wielokrotnie, gdy problem ze snem spowijał jej umysł. Po drugiej stronie niewielkiego tarasu, którego widok rozpościerał się na horyzont, odnaleźć można łazienkę. Wielka wanna o złotym obiciu kontrastuje z jasnym marmurem, podobnie ze ścianami w kolorze niemalże czystej bieli. Okno naprzeciw balii również dają pogląd na wody oraz Królewską Przystań, lecz obraz ten zamazywać się może poprzez rubinowe firany z kaszmiru.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Shaena Targaryen
Shaena Targaryen
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Królowa, żona Baelora, Patronka Nędzarzy
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t621-shaena-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t653-shaena-targaryen

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptyPon 20 Lip - 18:08

Nie wiedziała o niecnym planie Viserysa.
Nie miała pojęcia, że stała się przedmiotem zawieranej transakcji, by krew Targaryenów została utrzymana bez mieszania się z innymi. Doskonale wiedziała - co oznaczały śluby, a tym bardziej te, na które nikt nie był gotów, bowiem Shaena nie była w stanie zaakceptować wizji Rhaegona, który przyrzekać miał dornijskiej księżnicce, podobnie było z Rhaellą czy najmłodszym synem namiestnika. Trzy smoki miały zostać oddane w dłonie tych, którzy dopuścili się haniebnej zbrodni, a wojna choć zbierała plony, tak ten jeden konkretny był najpotężniejszą zbrodnią, której nie była zdolna wybaczyć w pośpiechu.
Utraciła brata. Straciła niemalże siostrę. Teraz musiała popierać plany męża, a choć darzyła go uczuciem wielkim, tak jej serce rozdarte było w pół, kiedy wspominała parszywość warunków sojuszu. Serce jedynie trzepotało we właściwym rytmie, wciąż i wciąż marząc o tym, by początek nowego roku nie przyniósł bólu i cierpienia, którym karmiona była przez długie księżyce.
Widok Aediona sprawił jednak, że na moment porzuciła dawne wspomnienia. Zawsze był istotny w jej życiu, wszakże nie tylko łączyły ich więzy rodzinne, ale przede wszystkim z powodu jego sposobu bycia, który młodziutkiej królewnie imponował równie mocno, co Daerona. Uśmiech wykrzywił więc zaróżowione wargi, a w oczach zaczął tlić się pozorny cień radości, jakoby wyrwał ją z oków nudnego popołudnia. Propozycja wydawała jej się o tyle intrygująca, że bez trudu mogłaby opuścić własne komnaty bądź oddać się wirowi dyskursu.
Skąd miała wiedzieć, że plany mężczyzny były zupełnie inne?
- Jeżeli to propozycja odsieczy, by wyratować mnie z opresji znużenia to z przyjemnością - powiedziała z dozą wesołości w głosie, zaraz potem przypatrując mu się jeszcze uważniej. Och, jakże wielkim szczęściem było, że żadna z dwórek nie piastowała pieczy w jej komnatach. - Aczkolwiek nie jestem pewna... Wolisz spacer czy kielich wina? - zaproponowała, wciąż łudząc się, iż jest to bezinteresowna wizyta. Każdy kto posiadał interes w rozmowach z nią był w swych żądaniach interesowny. Dłoń wciąż zaciskała się na pozłacanej klamce, która uginała się pod naporem kobiecej siły, nie kusząc losu i plotkarzy, którzy jako doskonali gracze Czerwonej Twierdzy potrafili snuć dalekosiężne wizje. Aedionowi ufała ponad miarę, toteż nie zakładała z góry niczego, jakby chcąc przekonać się samoistnie o celu i skrywanej chęci spędzenia z nią czasu.
Powrót do góry Go down
Aedion Targaryen
Aedion Targaryen
Wiek postaci : 27 dzień imienia
Stanowisko : Szlachcic, syn Krolewskiego Namiestnika
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1123-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1133-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1138-ci-ktorzych-kochamy-nigdy-nie-odchodzahttps://ucztadlawron.forumpolish.com/f15-kruki

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptyPon 20 Lip - 20:21

Aedion wiedział, że ta cała sytuacja nie była komfortowa dla niego ani dla nieświadomej Królowej. Nigdy nie chciał być przedmiotem takich intryg, ale słowa ojca strasznie wbiły mu się w pamięć. Musiał to zrobić dla dobra swojej rodziny, dla dobra Królestwa, bo tak twierdził Namiestnik. Młody Targaryen rozumiał to wszystko dlatego się zgodził, po przemyśleniach nawet można powiedzieć, że działał trochę z egoistycznych pobudek. Shane pociągała go, w niektórych momentach nawet ją pragnął, ale nigdy nie pomyślał, że ojciec będzie go pchał w ramiona osoby do której czuł jakieś głębsze uczucie. Patrzył na Shaene, jak w jej oczach pojawiają się iskierki radości. Żadne z nich nie mogło liczyć na uwagę osób które kochali. To ich łączyło, uczucie samotności, które z dnia na dzień się pogłębiało. Shaene nigdy nie będzie kochana przez Baelora tak jakby tego chciała, a Aedion nigdy nie będzie mógł żyć z Falyse tak jakby tego pragnął.
Widząc uśmiech na twarzy kuzynki, Targaryenowi spadł kamień z serca. Obawa o to co się dzisiaj mogło wydarzyć odeszło troszkę w dal gdy zobaczył jej wykrzywione z radości usta.
- Zawsze przychodzę z odsieczą - oznajmił z nutą rozbawienia w głosie by choć trochę rozluźnić atmosferę. Wszedł do komnaty, kiedy już był na tyle blisko Shaene złapał ją za dłoń, która swobodnie znajdowała się na klamce. Spojrzał w jej oczy, chciał zobaczyć jak na jego dotyk zareaguje żona jego kuzyna. Był ciekaw jakie uczucia w niej wywołuje.
- Dzisiaj mam ochotę napić się wina w królewskim towarzystwie, jeżeli nie masz nic przeciw Wasza Wysokość - powiedział nie odrywając od niej wzroku. Delikatnym ruchem ściągnął jej dłoń z klamki i zamknął pięknie zdobione drzwi komnaty. Uśmiechnął się do niej pokazując rząd białych jak śnieg zębów, po czym podszedł do stolika i nalał do złotych kielichów najlepsze wino, które się tam znajdowało. Wziął oba i podał jeden Shaene. Usiadł swobodnie na dębowym, bogato zdobionym krześle, które znajdowało się koło stolika i patrzył na dziewczynę.
Każdy w Westeros zgodziłby się z nim, że Królowa była jedną z najpiękniejszych córek rodu. Jej smukła figura u wielu mężczyzn wywoływała rządzę, którą naprawdę było ciężko opanować. Królowa była jedną z nielicznych osób którym ufał w stolicy. Wiedział jaka była, łączyło ich wiele, jednak chęć bliskości i rozmowy łączyła ich najbardziej. Aedion był daleko od swojego domu i nie raz za nim tęsknił, co Shaene doskonale rozumiała. To w niej kochał, ona rozumiała go najbardziej, jak nikt inny, nawet siostra.
- Wybacz moją śmiałość, ale jak sprawy z mężem? - zapytał choć nie wiedział jak zareaguje na tak śmiałe pytanie z jego strony i nawet nie liczył, że na nie odpowie.
Powrót do góry Go down
Shaena Targaryen
Shaena Targaryen
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Królowa, żona Baelora, Patronka Nędzarzy
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t621-shaena-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t653-shaena-targaryen

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptyWto 21 Lip - 20:03

Viserys nigdy nie był tym, kto wzbudzał w niej ufność. Wiedziała, że ojciec i brat zawierzyli mu własne życie, lecz ona nie potrafiła wykrzesać z siebie wiary względem mężczyzny. Jedynie sympatia, którą żywiła do wuja pozostawała niezmienna, lecz i ta mogła nagle prysnąć, niczym bańka mydlana, gdyby poznała niecne plany mężczyzny. Szastał nią samą i jej ciałem, jakby była kurtyzaną z centralnego zamtuzu, a przecież wciąż pozostawała czysta i bez skazy, bowiem Baelor nie potrafił ugiąć się przed własnym postanowieniem; absurdalnym i niedorzecznym.
Być może dlatego widok Aediona przepędził czerń chmur, które zawisły nad jasnowłosą, poddając ją niebotycznej aurze nieprzejednanej przyszłości. Nie była gotowa odkrywać kolejnych kart, a jednocześnie łaknęła wiedzy, którą przyniósłby następny dzień. Dzisiaj potrzebowała jedynie kuzyna, by wreszcie przestać ulegać złowieszczej aurze szalejącej na dworze, analogicznie i w duszy Shaeny, która potargana niczym najdroższy materiał, wymagała pospiesznej naprawy.
Uczucia odepchnęła na dalszy plan, wszakże o nich od dawna nie potrafiła rozmawiać.
Z kimkolwiek.
- Mój drogi, gdyby tak było, nie odczuwałabym tak często samotności, prawda? - zażartowala, jak gdyby poddając się jego woli. Ceniła towarzystwo mężczyzny, podobnie jak żywiła względem niego feerię nieokreślonych emocji, których nie nazywała, lękając się intensywności drzemiącej w bezkresie umysłu.
- Nie będę ukrywać, ale mnie zaintrygowałeś... Skąd ta ochota? - dociekała, mając wrażenie, iż Aedion skrywa pod fasadą rozbawienia coś więcej, aniżeli zwykłą chęć rozmowy. Uśmiech pospiesznie zniknąl jednak z oblicza królowej, gdy ich dłonie zetknęły się w nagłym geście, co wywołało w córze Aegona nieoczekiwany strach, a zarazem dziwnego rodzaju ekscytację, której nie potrafiła wyjaśnić. Serce zabiło szybciej, oddech spłycił się znacznie, zaś ona wyczekiwała momentu, kiedy rozluźni uścik i zostawi ją w bezpiecznej odległości, wszak Shaena nie była przyzwyczajona do takowego zachowania, które powoli zaczęło przejmować nad nią kontrolę.
Rumieniec dopiero miał jednak zalać bladą twarz, gdy padło ostatnie z pytań po stronie Aediona. Obserwowała go skonsternowana, nie będąc w stanie odpowiedzieć. Zażenowanie wiązało się z czterema latami odtrącenia, które wciąż dewastowały smoczego ducha, wystawiając go na scenę poniżenia. Zapomniał? Musiał wiedzieć, gdyż zbyt wiele słów wypowiedziała przed wieloma księżycami, by pozostawił w odmętach wspomnień ból, który towarzyszył jej każdego dnia.
- Doskonale wiesz, że to nie jest temat, o którym lubię prowadzić dyskursy... - szepnęła, zaraz po tym upijając łyk wina. Potrzebowała trunków bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej, bo to właśnie on - Aedion Targaryen - rozniecił pożogę wątpliwości.
Czy zdawał sobie sprawę, jak krzywdzącym były spojrzenia innych? Prześmiewcze? Pełne politowania? To nie on nosił ów brzemię.
- Wierzę, że nie to miało być powodem tej wizyty - po raz pierwszy od dawna, głos Shae rozbrzmiał nutą buty.
Powrót do góry Go down
Aedion Targaryen
Aedion Targaryen
Wiek postaci : 27 dzień imienia
Stanowisko : Szlachcic, syn Krolewskiego Namiestnika
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1123-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1133-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1138-ci-ktorzych-kochamy-nigdy-nie-odchodzahttps://ucztadlawron.forumpolish.com/f15-kruki

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptyWto 21 Lip - 20:50

Trochę źle zaczął to wszystko. Nie chciał jej wystraszyć, chciał by dziewczyna okazała mu trochę zainteresowania. Widział, że cieszy się z jego towarzystwa, ale nie wiedział na ile może sobie pozwolić. Nie chciał jej wystraszyć na starcie w dodatku zaczął temat jej męża. Przez ojca całkowicie zapomniał o tym jak przykre są dla niej tematy związane z jej małżeństwem, które nigdy nie było udane. To nie była wina Shaene, ale Baeloraktory uparcie trzymał się swoich zasad. Aedion był ciekawy, co by musiała zrobić jego siostrą, żeby w jakikolwiek sposób się nią zainteresował. Każdy mężczyzna na dworze chciałby mieć tak piękna kobietę jak Królowa. Patrząc na to co działo się wokol jej osoby, Targaryen chciał wykrzyczeć wszystkim, że to nie wina jego kuzynki iż Krol nie ma jeszcze potomka. Plotki goniły plotki, a żadna z ich nie oddawała prawdy temu co działo się między nimi. Aedion tylko obserwował, nie mieszał się do spraw, które go nie dotyczyły.
- Wybacz mi ten nietakt - powiedział patrząc na nią i upijając łyk wina. Nie chciał się tłumaczyć dlaczego w ogóle zaczął ten temat. Obserwował zachowanie dziewczyny, widział jej wzrok, który aż wolał zaintrygowaniem. Cieszył się, że chociaż takie uczucia w niej wywołuje. W sumie Aedion miał powodzenie u kobiet, jednak mało która sprawiała, że się nią interesował. Shaene byla jego kuzynka, kobieta, która po wyjeździe siostry zapełniła pewna pustkę. Jednak czy to by wystarczyło, żeby mu zaufała? Nie miał pojęcia, bo przecież Shaene, nigdy nie patrzyła na niego jak na obiekt pożądania.
- Wiesz jak bardzo doskwiera mi samotność, nie chce kolejnego wieczoru spędzić w pustych komnatach. Towarzystwo Waszej Krolewskiej Mosci wydawało mi się najodpowiedniejsze - oznajmił i wychylil kielich do końca. Po chwili napełnił go sobie znowu.
Powrót do góry Go down
Shaena Targaryen
Shaena Targaryen
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Królowa, żona Baelora, Patronka Nędzarzy
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t621-shaena-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t653-shaena-targaryen

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptySro 22 Lip - 11:19

Czy rzeczywiście mogła mieć do niego żal za podjęty temat?
Czy doprawdy nie żywiła do niego więcej, aniżeli wypadało?
Nie była w stanie odpowiedzieć na pytania, dlatego też odwróciła wzrok, doskonale wiedzać, że Aedion i Daeron mieli ze sobą więcej wspólnego, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Młody Smok był bowiem królem nie tylko mądrym, ale i charakternym, którego towarzystwa pragnęły kobiety, co zaś tyczyło się samego księcia - niemalże sposobność do obcowania z nim była analogiczna. Być może właśnie to przerażało samą Shaenę, która nie zaznała uczuć wielkich od jakiegokolwiek mężczyzny, toteż nie analizowała własnych, które sprzeczne z postawą, mogły sugerować iż między kuzynostwem zradzało się coś więcej, a nie jedyna sympatia wynikająca z więzów smoczej krwi.
- Nie, to nic takiego... - powiedziała spokojnie, zastygając w bezruchu i spoglądając na niego przez krótką chwilę. Wargi wciąż przylegały do kielicha, tak jak to miała w zwyczaju; zanosić się więcej niż jednym haustem. Serce zatrzepotało w piersi, gdy zbliżyła się i usiadła obok na krześle, starając się nie pozostawać nader spiętą i zdystansowaną w obliczu ich spotkania, na które cieszyła się równie silnie, co przed kilkoma tygodniami, gdy miała okazję zobaczyć go po - jakże osobistej - długiej nieobecności.
- Uważasz, że ptak, który został zamknięty w klatce jest odpowiedniejszym towarzystwem od dziewcząt, którą wodzą za tobą wzrokiem, mój książę? - zapytała przekornie, bo jakże mogłaby się przyznać, że sama czyniła to wielokrotnie? Posiadała męża, a kuzyni choć doskonali w swej istocie, nie powinni stawać się obiektami westchnień czy zainteresowań.
Dzisiaj granice były jednak inne.
Powrót do góry Go down
Aedion Targaryen
Aedion Targaryen
Wiek postaci : 27 dzień imienia
Stanowisko : Szlachcic, syn Krolewskiego Namiestnika
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t1123-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1133-aedion-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1138-ci-ktorzych-kochamy-nigdy-nie-odchodzahttps://ucztadlawron.forumpolish.com/f15-kruki

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptySro 22 Lip - 21:19

Aedion obserwował każdy jej ruch, widział spięcie, nawet był śmiały powiedzieć, że się przy nim stresowała. Tak bardzo chciał ją zrozumieć w tym momencie. Widział, że Królowej było ciężko przekroczyć pewne granice, co było spowodowane tym iż być może nie okazano jej większych i głębszych uczuć. Shaene był dla niego zagadką, którą chciał odkrywać i rozwiązać. Jej mowa ciała zdradzała to jak na niego reaguje, Aedion uśmiechnął się, czuł się jak chłopczyk, który pierwszy raz jest sam na sam z dziewką w jednej komnacie. Troszkę go to rozbawiło, ale szybko wziął duży łyk wina, po czym zagryzł go słodkim owocem winogronu.
- Klatkę zawsze można otworzyć i poznać go w inny, niedostępny dla niektórych osób, sposób. Każdy ukrywa swoją prawdziwą naturę, kuzynko - powiedział. Specjalnie nie użył zwrotu typowego dla szacunku do Królowej, ponieważ chciał podkreślić formę jaką ma przybrać rozmowa. Chciał porozmawiać z Shaene normalnie, jak kuzyn z kuzynką, mężczyzna z kobietą, a nie jak Książę i Królowa. Nie chciał oficjalnego tonu rozmowy. Być może już męczyły go te wszystkie formalne zwroty w Czerwonej Twierdzy. Nikt nie był wstanie tego zrozumieć z wyjątkiem jego kuzynki. Od małego byli uczeni dworskiej etykiety, zapominając o tym, że po za polityką są rodziną. Relacje w ich rodzie były pogmatwane, ale nikt nie zwracał na to uwagi, ponieważ dla Targaryenów głębsze uczucia w rodzinie były normalne. Branie ślubów między rodzeństwem, kuzynostwem to było normalne. Fakt Aedion miał poślubić niegdyś kobietę z innego rodu, ale jego uczucia zawsze byly ulokowane w niewłaściwych osobach. Dlatego wszystko trzymał w sobie, nie chciał aby ktoś poznał jego słabe punkty, którymi były kobiety niedostępne dla niego. Falyse, a teraz Shaene, były kobietami, które darzył szczególnymi uczuciami. Być może Siedmiu tak chciało go ukarać za to wszystko co zrobił, za to jakie sekrety ukrywał przed światem.
- Dlaczego jesteś tak sipeta przy mnie? Przecież to nie jest pierwszy raz jak rozmawiamy ze sobą sam na sam - zapytał patrząc na nią, upijając kolejny łyk wina. Wino dodało mu trochę pewności siebie. Był teraz gotów zapytać ją o wszytko co tylko sobie pomyślał, ale i tak był bardzo ostrożny, nie mógł pozwolić na to by plan ojca ujawnił się.
Powrót do góry Go down
Shaena Targaryen
Shaena Targaryen
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Królowa, żona Baelora, Patronka Nędzarzy
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t621-shaena-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t653-shaena-targaryen

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptyWto 1 Wrz - 10:58

Początek ostatniego księżyca


Trwała w rozmyślaniach, do których nie pragnęła wracać. Drżała pod naporem wszelkich wizji, jakie obecnie ją zalewały. Obawy, wspomnienia, a nawet plany mieszały się w jedną otchłań, z której wydobywała się niemoc, którą splamione były barki Shaeny. Potrzebowała odrobiny oddechu, zastygnięcia nad przepaścią egzystencji, by ostatecznie opaść w miękkość pościeli, pozwalając umysłowi oczyścić się z całej brei absurdu.
Naiwna, jakże ona była naiwna.
Miękki głos rozległ się jednak w komnatach królowej, kiedy ta poprosiła swą służkę, by sprowadziła do bezpiecznego azylu panienkę Baratheon. Ufała iż Królewska Przystań jest przyjaźniejsza, aniżeli była na początku, choć brzmiało to niemalże jak oksymoron. Stolica nigdy nie napawała szczęściem, budząc lęk i czujność, dzięki której mogli żyć ci, którzy igrali z przeznaczeniem. Szpiedzy, strażnicy, a nawet zdrajcy, chełpiący się odwagą, by wykonać ostateczny wyrok. Obawami jednak nie dzieliła się z nikim, jedynie w przeszłości i ramionach Baelora odnajdując pozorne ukojenie. Na tę myśl, wargi Shaeny wykrzywiły się w przekornym uśmiechu, który sugerować miał tylko jej znane emocje, jakimi karmiła siebie od pamiętnej nocy. Od tamtej też pory, wydawała się bardziej rozsądna, pogrążona w rozmyślaniach, a nawet cichej modlitwie, którą uskuteczniała w Sepcie; dbała także ze znamienitością o smocze jajo, które było dla niej największą świętością.
Drzwi skrzypnęły.
- Morrigan... -powiedziała ze spokojem w głosie, zapraszając ciemnowłosą otwartym gestem do środka. To był ledwie dyskurs, od którego nie mogła stronić jedna z ulubionych dwórek żony króla.
Powrót do góry Go down
Morrigan Baratheon
Morrigan Baratheon
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Przyrodnia siostra Lorda Końca Burzy | Dwórka Królowej Shaeny
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t820-morrigan-baratheon#3196https://ucztadlawron.forumpolish.com/t841-morrigan-baratheonhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t1169-korespondencja-morrigan-baratheon#9105

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptySro 2 Wrz - 5:33

Służba u królowej powoli stawała się jej drugą naturą i przyzwyczajeniem, które stawało się nieodłączną częścią niej, bez której zapewne ciężko było by jej znów funkcjonować. Przez ostatnie tygodnie zdążyła już wypracować u siebie pewien rytm, który z każdym rankiem wesoło witała. Większość obowiązków miała już wyuczonych i zapamiętanych, a pierwszy stres związany z nową pozycją odszedł w nieznane. Sama królowa była przecudowną osobą i Morrigan nie mogła wyobrazić sobie nikogo lepszego komu miałaby służyć. Wbrew kąśliwym uwagom złośliwców, Shaena wcale nie miewała humorów zmiennych jak pogoda, nie utrudniała jej specjalnie pracy i nie traktowała jak prostaczka z ulicy, choć i dla nich miała podobno wielkie serce. Pomoc Siveny również była w tym wszystkim nieoceniona, gdyby nie ona, córka Burzy z pewnością nie nauczyłaby się wszystkiego tak szybko i łatwo jak z pomocą obu kobiet.
Dni mijały jej szybko, a przyjemne towarzystwo w jakim się obracała wcale nie przypominało pracy ani obowiązku, a raczej całodzienne przesiadywanie z koleżankami, które umilały jej dzień śmiesznymi historiami i pałacowymi plotkami. Dzięki temu łatwiej jej również było pogodzić się z rozłąką jaka nastała między nią i pewnym jegomościem. Po śmierci ojca, zdawać by się mogło, że uczucie rozłąki i osamotnienia nie będzie dla niej niczym nowym, a jednak raz jeszcze przeżywała to niemiłe uczucie.
Gdy królowa posłała po nią z wezwaniem do królewskich komnat, Morrigan natychmiast udała się w tamtym kierunku szybko jak na skrzydłach. Bardzo lubiła spędzać czas z jej Wysokością i nie mogła się doczekać o czym tym razem będą rozmawiać. Sama chciała jej się również do czegoś przyznać i przy okazji zwierzyć, mając nadzieję, że ta wesprze ją jakąś radą.
- Wasza Wysokość. - Przywitała ją na wejściu i zamknęła za sobą drzwi do komnaty. Od samego progu rozejrzała się po pomieszczeniu chcąc zauważyć czy nie była potrzebna aby coś odłożyć lub sprzątnąć. Jednak nie to zdawało się być przyczyną jej obecności. - Jak mogę ci służyć? - zapytała, posyłając jej promienny uśmiech.
Powrót do góry Go down
Shaena Targaryen
Shaena Targaryen
Wiek postaci : 20 dni imienia
Stanowisko : Królowa, żona Baelora, Patronka Nędzarzy
Miejsce przebywania : Królewska Przystań
https://ucztadlawron.forumpolish.com/t621-shaena-targaryenhttps://ucztadlawron.forumpolish.com/t653-shaena-targaryen

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 EmptyNie 20 Wrz - 20:19

Serce uderzało gwałtownie w piersi Shaeny, która wydawała się być pogubiona w bezkresie własnego życia. Emocje raz po raz uderzały w drobną, kobiecą postać, by ostatecznie ukazać pasmo decyzji; błędnych, właściwych, a jednocześnie okraszonych pozorem ledwie słuszności. Wspomnienia uderzały w nią z impetem, a każda miniona noc sugerowała właściwość, którą eskalowała w dniu, gdy drzwi za nią i Baelorem zdołały się zamknąć.
Świat przestał dla nich istnieć, tak jak wiele lat wcześniej - przestał istnieć dla ich matki, która oddała się z dobrodziejstwem inwentarza królowi.
Uśmiech gościł na twarzy jasnowłosej, która wpatrywała się w swoją służkę. Darzyła ją uczuciem bezsprzecznym, w którym skrywał się ogrom pomniejszych; radość, zaufanie, ale i obawa, że Królewska Przystań zdoła zniszczyć dziewczęcą aurę panienki Baratheon.
- Chciałam spędzić z tobą popołudnie, ale... - powiedziała ledwie słyszalnie, ostatecznie cofając się, by usiąść na obitym skórą fotelu. Oddech spłycił się, a ona ponownie poczuła napływający ból, który pulsował w ścianach czaszki. Oczy zaszły łzami, bowiem było to nieznośne i dostatecznie uciążliwe, podczas ostatnich nocy, w których modliła się do Siedmiu, by okazali jej łaskę.
- Jestem prawdopodobnie chora i potrzebuję pomocy maestra - szepnęła żałośnie, wypuszczając powietrze ze świstem. Opuszki palców powoli zataczały kręgi na linii skroni, a ona sama miała wrażenie, że eksploduje, jeżeli nic nie zdoła się zmienić w ciągu najbliższych dni. - Mogłabyś po niego posłać? - spytała z dozą pokory. Nie chciała nadwyrężać czasu dwórki, dlatego spojrzała na nią z niemą prośbą, by ta pozwoliła królowej na chociaż cień spokoju.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty
Temat: Re: Komnaty królowej Shaeny   Komnaty królowej Shaeny - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Komnaty królowej Shaeny
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Sala Balowa Królowej
» Królewskie Komnaty
» Komnaty lordowskie
» Komnaty gościnne
» Komnaty księżniczki Falyse

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Uczta dla Wron :: Warownia Maegora-
Skocz do: